skrzat910
żyje dla nowego życia
A mi że trzeba bo od nadmiaru nie mogącego ujść pokarmu stworzą sie guzy. Ja masowałam i bardzo mi dobrze było.Mi w szpitalu mówili,że obsolutnie nie wolno masować piersi podczas laktacji!!!
Bromergon to taki specyfik co obniża poziom prolaktyny w organizmie a co za tym idzie stopuje laktacje. A jak masz taki szał mleczny to idź do lekarza bo ja miałam tak uroczo w szpitalu i od zastoju dostałam gorączki. Lekarz najlepiej doradzi.dzięki skrzaciku za odpowiedź a masować to jak często i jak długo?? szałwię piję nawet 4 razy dziennie, a ten bromergon to są hormony?? bo ja poprzednio brałam hormony i zaskutkowało a do lekarza idę jutro więc od jutra zacznę brać cokolwiek mi zapisze. ale u mnie bez ściągnięcia nie da rady bo piersi pełne jak cholerka i samo cieknie ale z dwa razy albo trzy muszę ściągnąć :-(
dorotko miałabym prośbę o założenie wątku dla właśnie "butelkowych mam" co by nam łatwiej było się odnaleźć, może jest nas mniej niż cycujących ale jakieś są ;-)
Przyłączam sie do prośby o wątek dla butelkowych mamuś.
Znowu musze sie wam poskarżyć bo nie zasne. Dzisiaj był bardzo cieplutki dzień. Wybrałyśmy sie po karmieniu na spacer a że malutkiej sie nie odbiło to podłożyłam tetre pod główke żeby sobie ewentualny bełcik miał gdzie wsiąknąć ale teściowa przełożyła pieluche pod Anielke bo wózek stał 20min na dworze i mała kładła by sie w zimne. Potem mimo że wózek ma dwa pokrowce na dziecko to jeszcze opatuliła je kocem. Potem jak sie pakowaliśmy to mimo że samochód był zaparkowany w drzwi wyjściowe kazała budke od fotelika postawić i znowu koc tak powtykała że małą ledwo było widać. Jak jej tłumaczyliśmy że jest ciepło i dziecko nie może być przegrzewane to stwierdziła że jest za mała i trzeba ją opatulać a pozatym ma na sobie tylko śpiocha. Ja swoje ona swoje jakbym waliła głową w mur.