Ale się dzieje :-) To mamy następną dzidzię, tym razem dziewczynkę Kerny , chyba Oktawia będzie ? :-)
Dagna- domyslam się, jak cieszy Cię dokonczona praca z szafkami, ja tez delikatnie ale naciskam na dokonczenie drobnostek , ktore jeszcze zostaly ale generalnie moj P spisal sie na medal i skonczyl wszystko o czasie, teraz sobie podziwiam i ciesze sie wyremontowanym mieszkankiem, jak dziecko :-) Az chce sie sprzatac, chociaz nie macham szmata teraz za duzo, bo poce sie jak ciufcia. Ale radosc z wlasnego czystego mieszkania niebywala
:-)Akderk i oby u Ciebie szybciutko poszlo z remontem i rozpakowaniem
Maja- godzina zero zbliza sie duzymi krokami, i Ty sie doczekasz Kochana, a czop moze schodzic kilka dni, spoko :-)
Także możemy już witać nasze dzieciatka w domkach :-)
ja robie co moge by sie wykurowac, inhalacje, nacieranie, lezenie, malinowa herbatka, mleko z czosnkiem nie przyjelo sie , a szkoda bo bywa skuteczne. Chyba malej sie nie spodobalo ;-)
Również jestem ciekawa, która z nas bedzie nastepna, jak to teraz szybciutko idzie i oby tak pięknie dalej, daj Boże :-) Trzymajcie się dzielnie Dziewczyny w dwupaku albo przy rozpakowywaniu!
Trzymam kciuki za zdrowie Olgidom,oby cisnienie sie normowalo.
Spojrzalam na swoj suwaczek, hmmm ze ociezala to rozumiem, ale ze moge wreszcie się seksowac to szok, jak tu z tym ufo cokolwiek narozrabiac.Chyba juz nic z tego nie bedzie, a potem...potem kolejne 6 tygodni
Dobrej nocy i kolorowych snów :-)