hej Dziewczyny :-)
Nareszcie sie dorwalam do netu i szybciutko Was poczytalam. Caly dzien niemal leze w wyrku, slaba jestem przez to grypsko a pewnie i koncowka ciazy robi swoje, przyszla tesciowa i mi troche posprzatala odkurzaczem bo ja juz nie wyrabiam z tym latac, ale za to ugotowalam szybki obiad gulasz z lopatki, zeimniaki dla mnie kasza i mizeria, i nic apetytu nie mam, tak wciskam na sile z eby tylko mala pojadla.... Mialam zawiezc L4 do pracy, isc sie zbadac w poradni jeszcze raz, ale nic z tego -padam na nos, chodze z tlustymi wlosami, masakra. Niechby juz poszla ta cholera ode mnie.
Serdecznie gratuluje nowo rozpakowanym mamusiom Kernie i Aga26 , poszlo ekspresem znowu i super :-)
Kalcha Ty Biedulko, ale Cię wymęczą te skurczybyki, moze jakas kawa zaparzona , taka normalna mocna...Pamietam ze mnie kazali pic pod koniec na przyspieszenia jak bylam po terminie. Moze schody -podreptac ? Zyczę Ci by te skurcze sie juz okreslily!
Anja Tobie podobnie- niech sie juz rozkręci :-)
Lilu= ja mam wizyte i sciaganie pessra 10.09- moze razem ruszymy ? :-)
Tosiu i mnie dopadaja smuteczki, a w czoraj ryczalam ot tak sobie, jak to bedzie....Chyba normalne Kochana, ale uwierz- damy radę, za kilka tygodni pomyslimy - 'Boże, jak ja moglam życ bez tego maleństwa, swiata poza nim nie wiedze "bo to sie stanie, zobaczysz!!! A pierwsze dni bywaja trudne jeszcze i zmeczenie i spadek hormonkow i uczucie czasem braku milosci, ale to samo przyjdzie- milosc , słowo!
Pysiu- super to obliczylas z tymi terminami i waga dla Lilu, no, no ! :-)
Anja to łącze się z Tobą w bólu!!! Tyle że ja cierpie tak od 2.
No spe wziełam ale za wile to ona nie dała napierdziela mnie dalej najpierw było co 20 minut później co pietnaście teraz znowu co dwadzieścia ale teraz bardziej krzyżowe no cholera wie czy to przepowiadające czy prawdziwe, najbardziej boli jak chodze... poczekam jeszcze twarda jesteś łatwo mnie nie wezmą