reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wrzesień 2010...

ale u nas cudna pogoda,prawdziwe indian summer:tak::tak:
tylko korki koszmarne,bo obchody solidarnosci

zrobilysmy sobie z corcia pozegnanie lata,pojechalymy na plaze, zbieralysmy muszelki.lody i gofry...ahh a jutro ma byc juz zimno i sztorm:sorry2:
szkoda mi lata i ciepla:zawstydzona/y:

Anja ja tez zazdroszcze słoneczka, no i plazy... widziałam w tv, ze słoneczko swieci. A u mnie tez pogoda butelkowa, ciekawe kiedy przestanie padac...

Agim moze jeszcze nic straconego z ta pogoda, w koncu dzisiaj jeszcze sierpien. Ja tez licze na ciepły wrzesien i pazdziernik, coby z synsiem troche ze spacerkow korzystac.

hejka
jestem w domciu
nie nadrobie co u WAS,ale pozniej opisze porod i zaktualizuje liste
calusy

Witajj, ale fajnie, juz w domciu z niunia.....:tak::-)
Dorotka z Ciebie to dopiero ekspresowa dziewczyna. Jak Ty to robisz, ze znajdujesz na wszystko czas...podziwiam
 
reklama
dorotka tylko pozazdrościć takiej energii!! pewnie niedługo przeczytamy że dorotka wraca do pracy :szok:
kerna tak, tak czas leci

a ja mam stresa przed jutrzejszym przyjęciem na tą patologię, nie wiem boję się nie wiedzieć czego, że będę tęsknić, że będę sama i w ogóle do bani :-( i wcale się nie cieszę że już coraz bliżej do spotkania z malutką, ten szpital mnie przeraża :zawstydzona/y:
 
status bezdomnego zmieniony na "zamaldewana u teściowej" .. ech....
pogoda do tyłka, zrobiłam żurek a na drugie schab w sosie słodko kwaśnym ze słoika z ryżem.. no przecież w ciązy jestem.. :D
chyba brzuszek mi opadł, ale to oceni M jak przyjedzie, bo ja sobie mogę to wmawiać żeby zgaga zniknęła.. a i nareszcie torbę spakowałam.. brakuje mi jeszcze perdułek tj wody, ręczników papierowych itp... ale to nawet na miejscu w szpitalu można kupić :)
u mnie też żurek i kotlety sojowe.

hejka
jestem w domciu
nie nadrobie co u WAS,ale pozniej opisze porod i zaktualizuje liste
calusy
Witaj, czekamy na relację

dzięki dziewczyny za życzonka, jakos żal żal w serduchu a zarazem i szczęście że dziecię zdrowe i takie ...hmmm Zajebiste no:rofl2::rofl2::rofl2: jak sobie tak ogladnęłam fotki sprzed roku to łza sie kręci:nerd::nerd:

Ksiulka co do smarowania pupy. Ja mam podejście podobne co Ty. Im mniej chemii, tym lepiej dla malucha. Praktycznie mleko mamy nie odparza. Trzeba pilnować, żeby po każdym umyciu pupa była sucha i wtedy zakładać pieluchę. Kremów ochronnych praktycznie w ogóle nie używałam. Czasem jak widziałąm, że cos moze siędziać to posamrowałam no i jak już sięzdażyło, co przy niemowlaku stało się moze trzy razy:tak: to oczywiście sudocrem:tak:

A ja zrobiłam calzone znowu.....bosheeeee jakie to jest pycha. A nogi mam tak spuchnięte, że nawet w wojasy nie mieszczę stóp:wściekła/y:

A wiecie co....jestem rozczarowana moim M....wczoraj była ochota na przytulasy i sie chłop nie wywiązał!! Miał minę jakbym mu zaraz miała na niego wypluć bobasa...taki jakiś zniesmaczony i wystraszony...ehhh no ale trudno
złóż życzenia synkowi od bb ciotki
Ale smętny dzień...deszcz, deszcz, deszcz, a wgórach już śnieg ale niestety w tym roku ani narty ani snowboard...mówi się trudno.
 
kasialle ja też sięboję. Szpital dla mnie to jakaś masakra. chociaż jak zobaczyłam tych znajomych lekarzy teraz to jakos tak nawet sie uspokoiłam. boję, że potraktują mnie jak dziwaczkę i będę sietam choelrnie stresować i denerwować.
Kasialle trzymajmy się, musimy dać rade bo innego wyjścia nie ma. Szkoda, że nie można liczyć na super opiekę i to taka 100procentową...
 
u mnie też żurek i kotlety sojowe.


Witaj, czekamy na relację


złóż życzenia synkowi od bb ciotki
Ale smętny dzień...deszcz, deszcz, deszcz, a wgórach już śnieg ale niestety w tym roku ani narty ani snowboard...mówi się trudno.
u mnie jutro kotlety sojowe :D i żurek z dziś :-D
Dziewczynki, jutro udające się do szpitala.. będzie good... zobaczycie.. trzymamy kciuki
ja Wam powiem, ze się zestresowałam.. bo... ta kuzynka, która miała dokładnie taki sam termin jak ja rodziła naturalnie a skończyło się cesarką.. jak byłam na ostatnich zajęciach SR położna nam mówiła, ze w tym dniu były cztery porody naturalne i wszystkie zakończyły się cięciem.. tak sobie myślę, ze ja sie załamię jak będę rodzić 10 h a potem i tak mnie potną... :szok::szok::szok:
 
dorotka - witajcie w domu:tak:

kerna- calusy dla twojego 2latka;-)

oj coraz czestrez mam te bole jak na @:baffled::baffled::baffled:w piatek do lekarza, ciekawe co tam z szyjka sie dzieje:sorry2:na ktg w przyszlym tyg dopiero.

oby do 9w 2paku, chcialabym 10urodzic:tak::tak::tak:

poza tym nie mieszcze sie w torbe,musze cos wykombinowac:baffled:
 
Hejka Dziewczyny :-)
Witaj Dorotko :-D Jestes doprawdy ekspresowa, ja jeszcze nie zdążyłam się zalogowac na forum, a Ty juz wróciłas ze szpitala i napisalas do nas. Jestem pełna podziwu, jak zwykle Kochana!

KernA- NAJSŁODSZE, GORĄCE ŻYCZONKA DLA TWOJEGO MICHAŁKA !!! :-D Masz już dużego synusia w domku !
Trzymam kciuki za wszystkie wybierajace sie na badania i do szpitala.JolaMi- wytrwałości i oby to nie trwało do 25.09 ale zrobili wczesniej to CC, nie zazdroszczę lezenia w szpitalu.
OlciA- OJ, JESZCZE NERKI SIE TERAZ PRZYPLATALY, A POTRAFIA PONOC BOLEC :/ Biedulko
Angelus- fajnie piszesz o swoim macierzynstwie, az razniej na serduchu sie robi, gratuluje dobrej organizacji i ślicznej coreczki :-)

Tosia- wspaniała dedukcja :-D ;-) ale sie radosnie usmiechnelam - odcinek krotki, , tylko kurde ...troche waski, ale same skurcze parte to juz pikus, najgorsze byly te rozwierajace z krzyza, ale wszystko do wytrzymania, endorfinki z adrenalinką dzialaja i czlowiek szybko zapomina o bolu, i tak ma byc. Urodzisz sama, nie mysl o CC. Tosia ja tez na etapie bezdomnosci- musze sie wybrac do UM i w koncu zameldowac u siebie, bo dziecko bedzie NN jak sobie to zaniedbam ;-) Ale widzę juz masz adres tesciowej , hihih :-) ;-)




To jeśli chodzi o mnie, to ja chcę urodzić w październiku, bo właśnie się okazało, że samochód nam się całkiem rozkraczył i B musiał prosić kolegę o podwiezienie do domu. I teraz kiszka... bo kasa poszła na remont + małą + jeszcze się zadłużyliśmy a tu ani naprawiać, ani kupować nowy, a teraz akurat bez samochodu ani rusz! Aż mi się płakać chce.
Dagna, bardzo współczuję i naprawde rozumiem, 3 tyg temu bylismy w takiej sytuacji, i ja sie rozryczalam bo mnie cena naprawy przerosla i ten brak auta....jak jest niezbedna w niektorych sytuacjach. Do dzisiaj czuje ubytek z konta i ten debet do odrobienia, ale co zrobic, naprawili w 10 dni, teraz ma prawie nowy silnik, ale na TV juz nie starczylo, i jestem bez telewizji obecnie. Ale, powoli i sie to odrobi...w polu.
Po anginie zlapalam wirusa od P, teraz oboje smarkamy, kichamy i kaszlemy i chrapiemy w nocy. Teraz leczenie czosnkiem i mlekiem, rady nie ma -czas sie wykurowac do narodzin Julci. Jutro wizyta i rozmowa o terminie porodu. Ciekawe :-)
Ide dalej polezec, lyknelam aspiryne, bo cos ten paracetamol do d**** dziala.
A pogoda- jesien w pelni, zimno, leje, nawet pies nie chce na spacer wychodzic, niechby lato wrocilo na troche... :-)
 
no przy naszej Dorotce to ekspres jest jakiś taki powolny :-) witamy w domku Dorotko!!!
Beniaminko moja kochana nie łykaj już tej aspiryny, bo akurat na ostatniej wizycie była o niej mowa z moją lekarką i nie powinno się w III trymestrze..a żeby nic nie pokićkać to jeszcze sprawdziłam na ulotce i sa przeciwskazania pod koniec ciąży...
biedna, oby Ci minęło, bo to cholerstwa wredne się Ciebie czepiają właśnie na końcówce.. buuuu.. a kysz złe moce!!!
 
Jestem po wizycie,
Otóż tak jak podejrzewałam mały wcale na świat sie nie spieszy, szyjka miękka ale zamknięta, główka za to bardzo nisko. Także ten seks to do dupy jest jeśli chodzi o pomoc w porodzie ;)
Brzuch wysoko tak jak czuję ale mówiła że wieloródkom rzadko opada szybciej niż na kilka dni lub w trakcie porodu.
Mały waży ok 3200-3500 g i możliwe że jeszcze urośnie bo mam bardzo dużo wód jeszcze jak na ten tydzien i ma idealne warunki, łożysko tez sie nie starzeje - no to po co chłopak sie będzie na ten świat pchał ;)
A jeśli nic sie nie ruszy mam iść na oddział góra tydzien po terminie.
 
reklama
Wlasnie kampiel wzielam i pije cieple mleko moze jutro juz mi z nosa nie bedzie cieklo!!
Nie dosc ze jest mi ciezko,to jeszcze te przeziebienie mnie oslabia i juz totalnie sil nie mam na nic!!ledwo z wanny wylazlam!!
Teraz troche poczytam i dalej ide lezec,a maz niech sie zajmie starsza,bo ja opadlam z sil!!
Milego wieczorku i spokojnej nocki kochane!


 
Do góry