Hej Kochane!
Naczytałam się, naczytałam i już nie pamiętam co i komu miałam napisać.... Demencja..., ale u mnie to już chyba starcza, bo w ciąży już nie jestem, więc to usprawiedliwienie nieaktualne:-);-).
u mnie już po wizycie położnej- obejrzała Malutką, stwierdziła, że jest kobita jak się patrzy, skórka fajna i same superlatywy. Powiedziała nam o wszystkich szczepieniach "obowiązkowych" i zalecanych, podzieliła się nowinkami, powiedziała co i jak z pielęgnacją i poradziła do jakich przychodni i lekarzy na kontrolę z bioderkami i obojczykiem. Ogólnie fajna babeczka, zostawiła numer tel. w razie jakichś wątpliwości czy pytań.
Jeśli chodzi o dietę mamy karmiącej, to powiedziała,że taki termin u nas nie istnieje i właśnie powtórzyła to, co już gdzieś czytałam,że przecież dziecko teoretycznie przez całą ciążę je to, co my, więc po porodzie nie powinno się nić zmienić, ale zaleciła ostrożność jeśli jest prawdopodobieństwo wyst. alergii- wtedy ograniczyć mleko i produkty mleczne na początek 1szkl. mleka, bądź mały jogurt lub serek co 3 dni, jeśli jest ok, to co 2 dni, a później po miesiącu, dwóch można już codziennie. Oczywiście unikać produktów wzdymających i czosnku, bo dziecko po nim potrafi się nawet samo radykalnie odstawić samo od piersi. Jeśli jednak nie chcemy ryzykować z całkiem normalnym jedzeniem, to zasada taka,że wprowadzać sobie do diety co drugi dzień nowy produkt i jeśli u dziecka nic się nie zmienia (kolor i konsystencja kupki, nie ma wysypki czy bóli brzuszka), to znaczy,że można to spokojnie jeść. Kąpać codziennie, niekoniecznie!
P. śpi po nocce, a ja nakarmiłam małą i też sobie śpi już półtorej godzinki:-), co jakiś czas tylko słyszę jakieś stęknięcie- nie zdziwi mnie kupa w pieluszce
.