reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Gizela bo cie palne! Żadnego mi tu nawet takiego myślenia! Musicie jeszcze z 4tyg wytrzymać a wtedy możesz sobie rodzić synusia. Teraz popakuj was i posiedź z nami i leniu**** bo to już nie dużo ci czasu zostało bo miesiąc z hakiem.

Alcia ty to masz sposoby:-D. Ja do swojej chyba też zaczne gadać skoro to działa:-).
Trixi przytulam cie mocno w ciężkich chwilach.
Malgos dużo zdrówka dla taty!
Justynko współczuje sytuacji. A twój Mężuś napewno widząc co sie dzieje nigdy nie powtórzy takich błędów i zachowania jakie prezentuje ojciec.


 
reklama
Widzisz gizela mi nie chodzi o to że moje dziecko musi mieć wszystko nowe tylko o to w jaki sposób on załatwia takie sprawy... zero rozmowy i zero zrozumienia... kiedyś ze względu na niego wogóle nie chciałam mieć męża żeby podświadomie nie wybrać sobie takiego jak on... na szczęście Tomasz nie jest od niczego uzależniony i mam nadzieje że będzie lepszym ojcem niż mój...
Dzięki za zrozumienie :-)
Justusia tulę cię do serca bo rozumie ten żal...masz rację w taki sposób załatwianie sprawy to bardziej boli niż by nic nie dał.....na pocieszenie ci powiem,że moja teściowa choć ma to powie ,ze za drogo....była w niemczech i mi powiedziała,że 5euro za śpioszki to bardzo drogo....to nie chodzi o to ,że drogo tylko forma przekazu-zabolało mnie to,ze moje dziecko nie zasługuje nawet na 5 euro u niej-to jest 20zł! i do tej pory nic a nic dla synka nie dostałam,ale kij im w oko damy sobie radę sami....i tak mamy prawie wszystko co podstawowe dla syneczka.....bez jej pomocy! Obiecywali kupić wózek-zaczęła sie wykręcać,że nie mają kasy....więc z mężem kupiliśmy atlantic z drugiej ręki i jak go zobaczyła to nic nie powiedziała tylko tyle,ze za wcześnie,więc uznałam,ze i tak by nie kupili.....Więc kochana rozumie to bardzo.....jak boli.....
 
małgoś najważniejsze że byłaś pod ręką jak tata się gorzej poczół, teraz juz jest pod dobrą opieką a Ty odpoczywaj słońce!!!

justyna gizela widze że podobne "problemy" mamy aczkolwiek tak jak pisałam powiedzmy że potrafię zamknąć buzie teściowej , pewnie mąż później sie tłumaczy ale ja nic o tym nie wiem ;-) Niestety pewnie jeśli chodziło by o ojca było by inaczej, naszczęście kontakt z rodzicami mam bdb, co nie zmienia faktu że to będzie pierwsza wnuczka (pomimo że mam brata starszego o 6 lat) i już wiem że będzie ciężko bo będą się trochę wtrącali ale myślę, że jakoś od początku uda mi się wyznaczyć granicę.
Ja też nie muszę mieć wszystkiego nowego obecnie rozglądam się za wózkiem i myślałam o używanym znajoma w sumie ma bardzo fajny i chyba ma 1 plamę a zamiast 2 tys. dam 500 zl więc nie oszukujmy się jest różnica.

saraaa Twoj tekst o majtkach mnie rozłożył na łopatki muszę go zapamiętać :-D

misiakaa gratuluję dużego mężczyzny :) a Ty najlepiej mięsko przegryzaj arbuzem (w ciąży wszystkie kombinacje dozwolone) i wszystko będzie dobrze

Dziewczyny ale ten czas leci za niedługo połowa lipca.... eh coraz bliżej września zarówno mnie to strasznie cieszy jak i troszkę przeraża w końcu to moje pierwsze maleństwo...
 
Małgoś zdrówka dla taty.....
Skrzaciku ja bym chciała chociaż te 4 tyg....ale wszystko sie teraz może zdarzyć.....
Boże dziewczyny jak to nam leci....to tuż tuż!!!! A mój mały cały dzień sie wierci i tylko brzusio faluje:-D
 
czesc dziewczynki


pewnie juz mnie nie pamietacie, 4msc remontu, masakra i ciagle trwa, jak wrzut na d.
ciagle problemy i afery, ledwo juz zyje:nerd::baffled:ale juz przynajmniej sie wprowadzilismy.
moze jeszcze 2 tyg i wsio:tak:

brzuch mam kololany i juz ledwo chodze:confused:

ja mam tez momenty,ze przez stres urodze wczzesniej, bardzo sie boje...aby te 6tyg przynajmniej jeszcze wytrzymac:zawstydzona/y:

myslalam,ze bezstreowo ciaze przejde ale oczywiscie sie nie da,:cool2: remont, problemy z fima etc etc:baffled:

czytajac wyrywkowo widze,ze ciagle cos u kogos, tak wiec taki los ciezarowek. zamiat spokojnie przebimbac te 9msc to sie okazuje,ze spedzamy je w ciaglym stresie:szok::no::no:

wspolczuje tym co sie mecza przy takiej pogodzie

na szczescie lubie upaly i fajnie mieszkac nad morzem w taka pogode...chociaz baltyk w zatoce okropnie brudny:no:

pozdr was...ochladzajaco lodowo:-D
 
To sobie gizelko wmawiaj że będzie dobrze że Michaś urodzi w bezpiecznym czasie. Autosugestia to potężna moc!

Misiaaka gratuluje dużego dzieciątka. Miłego wyjazdu. Uważaj na siebie!

Mnie głowa rozbolała i to na maksa. Nie wiem od czego ale apap musiałam sobie wziąść bo zwariuje.
Wcinam sobie bób z cebulką podsmażoną a potem może jeszcze zmieszcze jagody bo mi nakupował Mężuś tyle witaminek że jest w czym wybierać.

 
:(( musialam zawiezc tate do szpitala bo zle sie poczul i zostawilam go na obserwacji.. i ja tez dzisiaj cos sie nie najlepiej czuje bo raz jak mi sie napial brzuch to poczulam lekki bol jak na okres;/ ehh...leze i sie martwie:(

Nie martw sie kochana, na pewno to tylko chwilowe problemy ze zdrowiem taty - wez pod uwage, jaka mamy duchote - moze to przez to.. brzusiem sie tez nie martw, prawie kazda z nas ma te skurcze przepowiadajace :-) Glowa do gory :-)

Ja mam podobny problem tylko nie z teściami ale z rodzicami a konkretnie z ojcem... jakaś tam znajoma kuzynki mojego szwagra mieszkająca jakieś 200 km stąd zaproponowała moim rodzicom (nie mnie) że odda swój głęboki wózek dla mnie bo jej już nie jest potrzebny (dodam że wózek widziałam i jest strasznie ciężki nieporęczny i brzydki a do tego bez spacerówki... jednym słowem do du*y) rodzice mi przekazali tą wiadomość na co ja grzecznie powiedziałam że wózek kupują nam teściowie... kilka dni był spokój ale u nas jak zwykle przed wypłatą jest bardzo krucho z kasą(mieszkamy nadal z rodzicami) ojciec do mojego męża z wielkimi pretensjami (oczywiście po piwku) że po co tyle kasy na dzieciaka wydajemy on by nam wszystko za darmo załatwił i byłoby ok (nadmienie tylko że do tej pory ani złotówki jeszcze nie wydałam na dziecko) i oczywiście poruszył wątek tego nieszczęsnego wózka... a Tomasz twardo że wózek już kupują nam rodzice to mój genialny ojczulek wymyślił sobie żebyśmy wzięli jednak ten wózek a tą kasę co dadzą moi teście to będzie na życie (czytaj: na fajki i piwko dla niego bo to jest alkoholik i egoista i ja już nie będę mieć przez niego wyrzutów sumienia-moje postanowienie niedawne) ... mnie przy rozmowie nie było ale jak dowiedziałam się o wszystkim to tylko płakać mi się chciało tym bardziej że w lutym rodziła moja siostra i ona miała wszystko nowe (a też miała propozycję przejęcia tego samego wózeczka cudownego) a jak chciała kupić używane łóżeczko to mi rodzice oczywiście się nie zgodzili i złożyli się z teściami siostry na nowe super wypasione... tak teraz zastanawiam się w czym ja jestem gorsza??
Teraz psychicznie czuję się trochę lepiej i podieliśmy decyzję z moim mężem że zaraz po narodzinach naszego syna wyprowadzamy się do teściów na jakieś 2-3 msc a potem znowu wracamy do Olsztyna bo tam nam się żyło najlepiej...

Trzymam kciuki za poprawe sytuacji, wszystko musi sie ulozyc.. ja to juz dzis pisalam, jze ak dziadkowie zobacza wnuki to nastapi zmiana o 180 stopni :-)

Witam sie dziewczynki ;)
Przepraszam ze nie czytam postow ale jestem wlasnie w "proszku" pakujemy torbe bo jutro nad jeziorko jedziemy na tydzien takze mnie nie bedzie a napisze tylko ze po wizycie jestesmy. Dziewczynki Jaki piekny ten nasz syn!!! ;))) Oczywiscie ryczec mi sie chcialo Mrugal do mnie oczkiem i machal raczka ;) Dostalismy zblizenie jajek na zdjeciu ;)))Wszystko dobrze tylko pepowina nadal na szyjce ale jest bardzo dluga wiec moze sie jeszcze odwinie. Ulozony glowka w dol, wazy 1300 g wiec kawal chlopa jest ;)))
Niestety mam niskie bialko i musze jesc wiecej miecha a w taka goraczke to ja bym tylko fasolke i arbuza jadla. Na napinanie sie macicy (stwierdzila ze 29 tydz to za wczesnie troche na te skurcze) dostalam luteine 2xdz dowcipnie no i na skurcze lydek magnez 3x dziennie.
Szyjka dluga piekna jak to powiedziala bez rozwarcia, takze moge jechac "plazowac" byle nie na sloncu ;)
Trzymam kciuki za wszystkie nasze dzieciaczki i za mamuski i tatuskow co by z usmiechem z badania wychodzili ;))))
Buziaki!!!:-)

Gratuluje udanej wizyty i zazdroszcze tej dluuugiej szyjki :-)

Wczoraj naczytalam sie o pistacjach z liedla i dzis podjechalam kupic cala pake.. ale sie objadlam. Przy okazji wzielam wielka pake pampers new baby - szt.74 :-)
Pozdrawiam z duchoty, dzis chyba jak Skrzat kimne sie na golasa :-D
 
onionku nie zawsze dziadkom się zmienia jak widzą wnuki :/ Moi teściowie do tej pory w dupie je mają
, w ciąży mieli w dupie jak się czułam i czuję i po porodach także. Też do tej pory to na rękach zliczyc gdy coś dostali czyt. na gwiazdkę bo tak bez okazji to nawet soku im nie przynieśli i w ogóle nie odwiedzili. I szczerze nie chcę ich widzieć u siebie po urodzeniu dziecka - bo jak chcą tylko odklepać że niby byli i zobaczyli to niech ona się w piz.ę a on w chu.a gryzną. I tyle - no!
Przepraszam za wulgarność ale tylko to do nich mi pozostało nic więcej

A tak w ogóle to dziś cały dzień się objadam aż mi niedobrze i żeby to cos wartościowego było to po co - upiekłam ciasto czekoladowe i zjadłam dużoooo do tego 2 szklanki mleka i pękam. Dlatego nienawidzę siedzieć w domu bo wtedy leżę i wymyślam co by tu zjeść :/ A potem żołądek boli :/
Oj znów od jutra koniec z cukrem, bo sobie przez ten wyjazd pofolgowałam a potem płakać będę.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry