reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2010...

Witam
faktycznie nieraz w zwiazkach jest ciezko i tak jakos pod górke, ale wlasnie chodzi o to , by sie wzajemnie podpierać, wspierać i podtrzymywać, tak juz jest raz ja mam dołka a raz on.

Co do wspólnego porodu, to u nas był takowy, faktycznie w pełni rodzinny, bo małż bardzo mi pomógł, masował plecki, mył pod prysznicem, liczył oddechy, a jak zobaczył główke był wniebowziety i motywował bardzo do współpracy. W sumie to cały czas stał przy mojej głowie, dopiero na koniec wlasnie polozna pozwolila mu te wychodząca główke zobaczyć. Kiedy urodziłam Małą, poszedł z nia na mycie i ważenie, a kiedy mnie zszywali, to był cały czas z nią. Potem razem 2 godzinki na sali, ktore minely bardzo szybko i przewieziono mnie i Mała na salę, a tatus do domku, bo juz była prawie 3. w nocy ( coreczka przyszla na swiat o 23.) Więz między nami po tym wspaniałym wydarzeniu umocniła się i on jako facet zobaczył we mnie "dzielną kobietę".

A dzis byłam na pobraniu krwi, tylko morfologia i poziom zelaza, a także IgM na toxo i cytomegalię. w poniedziałek ide jeszcze raz, na test obciążenia glukozą.

Po południu zaliczyłam jeszcze wizyte u dentysty z córeczką, fryzjera i zakupy. Padam juz na ryjek, jednak szybko sie męcze teraz, zawsze to zasuwam "jak mały samochodzik" a teraz jak słonica, tym bardziej ze brzuszek duzy i niektórzy sie pytają, ze juz chyba blisko do porodu... no, w sumie 3 miesiące - to blisko :-D

pozdrawiam serdecznie wszystkie Brzuchatki;-);-);-)

Super czyta sie takie historie - rosnie nadzieja na jeszcze wieksza wiez partnerem :-) Jednak, ja tak sobie mysle - moj sie zdeklarowal, jak juz pisalam ze wezmie udzial.. ale jesli zobacze, ze slabnie, ze nie daje rady to nie mam zamiaru go do niczego zmuszac - tak wiec wszystko zostawiam losowi :-)

dziś doszłam do wniosku, ze chyba złośnica mała mi rośnie w brzuszku.. ;-) jak wczoraj byłyśmy na badaniu (nie wiem czy ktoś zauważył :-( ) to w trakcie i po tak strasznie kopała-stukała, ze szok.. a teraz... dziś cisza.. a to po to żeby mamusia zatęskniła za córeczką pewnie :-)
Toska - ja to juz chyba w poniedzialek gratulowalam Ci udanej wizyty, ktora mialas w czwartek hehe :-D
Moj maly od dwoch, czy trzech dni tak wariuje ze na niczym innym skupic sie nie moge.. Ale sa dni, ze tez nie daje o sobie znac - wiec widac, chyba kazda z nas ma takie przerwy w kontakcie z kruszynka..
 
reklama
beniaminko winogrona nie...:no: długo utrzymują cukier. w ogóle to ja miałam zalecenie jeden średni nie słodki owoc dziennie:dry:
Nie łączyć węglowodanów, duzo sieruszać i mierzyc ten cukeir i mierzyc. Mleko moze ostro podnieść cukeir i produkty mleczne.
Oczywiscie jogurty itp naturalne. Zwykle rano jest problem z cukrem zanim trzustka sięrozkręci i to co szkodzi rano, moze ładnie zejsć wieczorkiem:tak:
Najlepiej nie smażyc, żadne bułeckzi, ciasteczka itp. Oczywiscie możesz spróbować jak po winogronie ci spada cukeir...ale to jest grupa ta najbardziej słodka..tak samo banany.
Najlepiej jeść regularnie, organizm wtedy wie jak pracować i ma jkąś kontrole i cukier sięnormuje. Nie mozesz dopuscić do tego, żeby być głodną...nie wiem co jeszcze....
A co do glukometru to jest teraz ixell podobno fajny...a mozesz też wyporzyczyć. Ja mam porzyczony:tak:
 
Ostatnia edycja:
dziewczynki wpdałam tylko na chwilkę, trzymajcie za mnie kciuki i za dobre wieści. Zebym dała radę tej glukozie noi z moim mięśniakiem żeby było w miarę dobrze.. noi najważniejsze aby z moją księżniczką wszystko było o.k!! . Wizytę mam o 10 rano, please trzymajcie kciukaski!!!
 
Dorotko, ja planuję zakup glukometru, bo mam w poradni ale to niezręczne tak ciągle tam jezdzic i mierzyc. Czy jakiś specjalny polecasz?I jak z tym mierzeniem cukru. Na pewno przed posiłkiem, a potem ? Godzinę po ? Bo ja nie mam pojęcia. Coś czytam w sieci, ale są różne informacje.
Czy winogron w ogóle unikać? mam taki apetyt na nie... Ech, bo jarzynki lubię i jem je często, ale i owocków bym podjadła. Tymczasem jakoś nie dowierzam, że coś z moim cukrem nie tak.


Tosiu, ja zauważyłam. Przepraszam, że nic się nie odzywałam ale byłam tak wystraszona moim gigantycznym cukrem po glukozie, ze do niczego nie miałam głowy. Zresztą silnie wypieram myśl o cukrzycy ciążowej ...
Moja maleńka też nieregularnie rozrabia. Przeczytałam , że dziecko w tym wieku prenatalnym na śnie spędza 20 h a na czuwaniu -ruchach, brykaniu około 4 h . Moja dziewczynka upodobała już sobie pewne stałe godziny na czuwanie, i reaguje na głos taty! :-D
Beniaminko ja maialm jaki multiquick czy cos takiego i jak bylam wtedy jakos kolo 10tc na konsultacji tu w szpitalu u diabetolozki to dala mi one touch select a tamten kazala odstawic
co do tego to wydaje mi sie ze kazdy przeklamuje a moze zawyza,poza tym z palca to nie to samo co z zyly
jade do diabetologa od ciezarnych do warszawy 7 czerwca i wtedy mode Ci cos wiecej napisac
przez pierwsze 4 dni mierzylam po kazdym posilku
teraz mierze na czczo i 1 h po posilku,ale zgadalam sie z laska tez z bb z sierpnia 2010 i ona mierzy na czczo i 2h po posilku bo tak jej w poznaniu kazali i na czczo nie moze byc wyzszy niz 90
ja narazie do wizyty mierze zawsze na czczo i po 3 glownych posilkach na 1h po,po przekąskach juz nie mierze bo wiem ze bardzo mi nie podnoszą
dzis na przetestowalam jaecznice z bulka biala i w 1h po posilku mialam 146,z wasą jaecznica 116,wiec biale pieczywo zupelnie odpada

te wskazowki co Ci napisalam mam od Mammi,naszej wrzesniowki,bo reszty dowiem sie dopiero 7 czerwca,poza tym pojade tam z tym glukometrem one touch select i zapytam czy on moze byc,jesli nie to wypozyczaja podobno
wiesz ja to robie juz przed wizytą zeby unormowac i zeby nie skonczylo sie wrazie co insuliną
a co do winogron to Mammi mi napisala ze tak do 5 sztuk ,wiec nawet nie probuje zeby sobie smaku nie narobic,a poza tym cukier wysoki po bananach i melonie,reszte spokojnie mozesz jesc a napewno jablka,same truskawki bez cukru tez bardzo nie podnoszą,
warzywa praktycznie wszystkie,napewno nie kukurydza
zresztą raz na jakis czas to nikomu nic sie nie stanie

Tosia gratki wizyty

Lilu przytulasek,a tesciową sie nie przejmuj

spadam do lozia,milego wieczoru
 
beniaminko winogrona nie...:no: długo utrzymują cukier. w ogóle to ja miałam zalecenie jeden średni nie słodki owoc dziennie:dry:
Nie łączyć węglowodanów, duzo sieruszać i mierzyc ten cukeir i mierzyc. Mleko moze ostro podnieść cukeir i produkty mleczne.
Oczywiscie jogurty itp naturalne. Zwykle rano jest problem z cukrem zanim trzustka sięrozkręci i to co szkodzi rano, moze ładnie zejsć wieczorkiem:tak:
Najlepiej nie smażyc, żadne bułeckzi, ciasteczka itp. Oczywiscie możesz spróbować jak po winogronie ci spada cukeir...ale to jest grupa ta najbardziej słodka..tak samo banany.
Najlepiej jeść regularnie, organizm wtedy wie jak pracować i ma jkąś kontrole i cukier sięnormuje. Nie mozesz dopuscić do tego, żeby być głodną...nie wiem co jeszcze....
A co do glukometru to jest teraz ixell podobno fajny...a mozesz też wyporzyczyć. Ja mam porzyczony:tak:

Dziękuję Kerna :-) Tak, przypomniałam sobie jak pisałaś o swojej ciąży w Hiszpanii i cukrzycy...Jeden owoc dziennie niesłodki i dużo się ruszać?. Tyle, że ja mam się ruszać niewiele i raczej kocie ruchy. Niewiele spalę więc w ruchu. rudne to będzie, ale nie niemożliwe.
Myślę, że jesli z cukrem bedzie dalej u mnie źle, to również pójdę do diabetologa i ustalą mi jakąś dietę.
Na razie usłyszała - jeść dużo nabiału chudego, mleko dużo, twaróg dużo, kefiry i jogurty bez cukru. Zauważyłam własnie, ze rozbieżne są nie raz te wskazania lekarskie.
Grunt to rezygnacja ze słodyczy, ulubionych lodów i chałwy. Mącznych nie jem i ni jadłam wiele, białego chleba wcale, wiec jakoś może tę dietę przyswoję. Rady nie ma .
A glukometr obejrzę na Allegro. Dziękuję :-)

O dojrzałam teraz także post Dorotki, dziękuję :-) Czyli One touch select, widziałam je na Allegro, może na początek warto się zaopatrzyć:confused: Czyli owoce Ok, tyle że bez tych bardzo słodkich.
Rany taka cukrzyca, i cała dieta do góry nogami, a tak fajnie było:eek:

Dobrej nocy Dziewczyny :happy2:
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny DZIĘKUJĘ za całe wsparcie, miłe słowa dodające otuchy, troskę i w ogóle całe zainteresowanie! Nie sądziłam i wcale nie miałam zamiaru wywoływać takiej burzy:zawstydzona/y::sorry:. Po prostu tak jakoś przy okazji opisywania uczuć związanych z porodem język mi się rozplątał i chyba pękł trochę mur obronny...:sorry2: Jednak naprawdę bardzo gorąco Wam dziękuję. Dobrze wiedzieć,że ma się z kim pogadać o problemach:tak:
 
ja mialam porod rodzinny z ktorego bylam bardzo zadowolona moj M w czsie kiedy mialam skurcze robil sie na przemian zielony czerwony ,fioletowy normalnie wszystkie kolory teczy:-D a kiedy przyszlo do akcji porodowej stanal na wysokosci zadania ,caly czas stal obok trzymal za reke pomagal liczyc prz pchnieciach ,a kiedy lekarz do nie go mowil ze widac glowke ze moze zajrzec ja normalnie sama do siebie mowie w duchu nie patrz bo zaraz zemdlejesz a on twardy jak dab ,jeszcze sie cieszyl ze takie ladne czarne wloski widzi ,potem elegancko przecial pepowine i byl dumny jak paw bo pierwszy trzymal maluszka ,dopiero potem mi go podali.:-)
Emilia, mój też miał nie zaglądać, ale zajrzał i mówił ze wcale nie wyglądało to strasznie. A i później w święta miał co przy stole opowiadać, jak to mu się tatar z łożyskiem kojarzy :-)
A mój do tego porobił podczas porodu mnóstwo zdjęć. Potem jak ogladałam po porodzie to w szoku byłam! Fotki wyrzynajacej sięgłówki były przeurocze:sorry2: Ale on był tak podjarany że mały juz jest prawie na świecie że chyba racjonalnie nie myślał:-D Cały czas informował mnei jaka część małego juz wyszła i dla mnie to nie było krępujace a raczej dawało mi siły i chęci na parcie:tak: A potem oboje się poryczeliśmy i teraz M się zapowiada, że absolutnie chce rodzic ze mną:tak:
Z apetytem na sex też nie miał żadnych problemów;-);-)
Ja bym sobie zdjęć nie pozwoliła zrobić na porodówce, fuj..................... :-( ble......................
U mnie parcie było tylko żeby glówka wyszła, a razem z główką cała reszta ciałka wyleciała sama ;-)
Angelus! Wzruszyła mnie twoja historia.
Wydaje mi sie, że meżczyznom czesto trudno jest zrozumieć kobiete. Ja osobiście sama czasami siebie nie rozumiem! Zaś ciąża jest takim szczególnym momentem, kiedy dodatkowo dochodzi gra hormonów i huśtawki nastroju, co pociąga za sobą wiele niepokojów u kobiet.
Wierze mocno, że wszystko sie miedzy wami ułoży, bo każde z was ma dobre zamiary. Po prostu musicie ze sobą omówić te najważniejsze dla was sprawy. Nie ukrywaj swoich obaw i oczekiwań! Szczera rozmowa może uleczyć sytuacje! I tego ci właśnie życze z całego serca!
Angelus, i mi smutno się zrobiłlo jak przeczytałam Twój tekst. Oby wszystko Wam się dobrze ułożyło :-)
 
Witam porannie przy kawie. Wczoraj dostałam wyniki egzaminu z zeszłego tygodnia i ... zaliczone <jupi> także zostały mi jeszcze 3 przedmioty, nie jest źle. Jeszcze tylko ze 3 tygodnie i mam nadzieję, że będzie po wszystkim i w końcu wakacje i święty spokój. Wstałam dzisiaj przed 6, bo jakoś kiepsko się czuję. Boli mnie brzuch i ogólne osłabienie czuję, a muszę wysiedziec 9h w szkole... Od 10-19 ;/
Miłego dnia życzę i znowu po weekendzie będę nadrabiała co się u was działo.
 
reklama
Witam baaardzo rano (w sobotę) jak na mnie!;-)
P. wrócił właśnie z nocki i postawił cały dom na nogi!!! Taki rześki jak skowronek:-p! Wczoraj poszłam za Waszymi radami i trochę rozbroiłam atmosferę między nami. Po prostu się przytuliłam, bez słów i pomogło,póki co:hmm:. Od razu w domu inaczej:-):-):-).
Tak więc wpadł do domu przed siódmą, gromkim DZIEŃ DOBRY do psa! obudził chłopaków i już zdążyli wyjść z naszą sunią i do sklepu po coś dobrego na śniadanko:-). Proszę jak miło!
 
Do góry