reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

nie no dobrze zrozumiałam;-) Tylko, że ja cały czas myślałam, że normy są takei same dla 50g jak i dla 75:tak:
Ja się nastawiam psychicznie na jutro rano:baffled::baffled::baffled:Trzymaj kciuki bo nastrajam się i jakoś nie mogę sobie wmówić że to będzie woda źródlana:dry::dry::dry:
Pewnie jeszcze raz będziesz pic..w ogóle to nie wiem po co robią 50g...:sorry2:
 
reklama
Ja wczoraj miałam pierwsze spotkanie Szkoły Rodzenia i mam chyba ważną informację dla Mamuś z Niemiec. Otóż położna prowadząca kurs zapytała czy wszystkie już mamy wybraną położną - w moim wcześniejszym poście mylnie *bo sama nie wiedziałam jak to jest* napisałam, że wezmę tą, którą mi przydzielą w szpitalu. Tak jednak nie jest i oprócz mnie i jeszcze jednej babki już wszystkie miały wybrane położne!
Należy się więc samemu o położną - taką, która robi wizyty domowe po porodzie - postarać i zaklepać.
.
No wlasnie ja przy moim synu mialam problem z ta polozna i nie chcieli mnie ze szpitala wypuscic . Tym razem zaklepie sobie szybciej tylko musze jakas polke znalezc, bo juz drugi raz nie chce Niemki.
Justyna85 a moze ty zmienilas mydlo - bo to tez moze byc przyczyna.
 
nie no dobrze zrozumiałam;-) Tylko, że ja cały czas myślałam, że normy są takei same dla 50g jak i dla 75:tak:
Ja się nastawiam psychicznie na jutro rano:baffled::baffled::baffled:Trzymaj kciuki bo nastrajam się i jakoś nie mogę sobie wmówić że to będzie woda źródlana:dry::dry::dry:
Pewnie jeszcze raz będziesz pic..w ogóle to nie wiem po co robią 50g...:sorry2:

trzymam kciuki
ja pokaze to ginowi
i go zmolestuje jakby co o to 75 dla spokojnosci
no i moze kolo piatku podejde


spokojnej nocy
 
witam!!
Ja po wczorajszej wizycie myślałam, że jajo zniosę!!!:-:)wściekła/y:3 godziny czekałam przed gabinetem :szok: jasna cholipa mnie już brała!! I ten brat mojego ginka nie w moim typie:no: wymolestował mnie okrutnie!!chociaż sama wizyta trwała krótko to teraz wszystko mnie boli...wymiętolił mnie tak że zastanawiałam się czy krzywdy mojej kruszynce nie zrobi??:baffled: a usg zrobił w tempie ekspresowym i nawet nie raczył poinformować mnie dokładnie co ogląda ani potwierdzić płci:dry:no i niestety (sorry dziewczynki że ja znowu o tym samym)-powiedział ,że jestem taka tłusta, że nic sprawdzić nie może porządnie:-:)-:)-(nawet serduszka nie mógł posłuchać przez moją warstwę ochronną:no:)tłusta to nie było określenie jakiego użył tylko mój skrót myślowy:-p:-p:-p)W skrócie na koniec tylko powiedział, że wszystko jest oki i tyle:-p

No trochę do bani z tym lekarzem jeśli tak bada...a zwagą to oni(czytaj ginekolodzy) tak mają ja chuda jak trzcina i jak coś więcej przybiorę to palcem grozi,głowa kręci, moje kumpele mają to samo, po prostu jak za bardzo przytyjemy, to wszystkie substancje niekorzystne przechodzą przez łożysko.Nie przejmuj się.
Dziewczynki bardzo dziękuję Wam za kciuki!!!

Byłam wczoraj rano na kontroli u rodzinnego. Moje gardło wygląda już dużo lepiej - zasługa antybiotyku więc jednoznacznie nie można określić czy to faktycznie mononukleoza czy może jakaś brzydka bakteria się przypałętała skoro antybiotyk pomógł. Brałam go 5 dni i kazała już odłożyć ze względu na to, że z gardłem lepiej, a i cała ja lepiej wyglądam - jaka skromność :) Nie wiem tylko czy dalej nie mam stanu podgorączkowego, ale tym się kazała nie przejmować, bo w ciąży z reguły ma się trochę wyższą temperaturę.

UWAGA - dostałam takie zalecenie - PIWO!!! :)
ALe ci zazdroszczę



witam już po zrobieniu obiadku..kręgosłup mnie tak teraz boli, że szok... do tradycyjnych placków ziemniaczanych dodałam kiełbaskę kosteczkę usmażoną i czosnek granulowany mniam... Mój zadzwonił i pytanko co na obiad.. ten to ma problemy.. :-))) a i tak pewnie wróci koło 20-tej.. ale mnie rozbroił, bo jak mówię, ze zupka ogórkowa to mówi "cos przerywa" cwaniaczek... Mamusia Go tak nauczyła, że jak za czymś nie przepada, to tego po prostu nie ma.. i tak przez całe lata nie jedli ogórkowej ani pieczarkowej, bo synuś nie lubi... oj ze mna tak nie ma... musi polubić... :-))))
mniam placuszki, jutro zrobię,ale ja wolę z cukrem i śmietaną.

kurcze, ale macie super ta terapię piwem.. :-)

czesc mamusie:)

jak tak czytam o tych lekarzach to dopada mnie bezradnosc..jak mozna traktowac tak pacjentke ktora przychodzi z nadzieja ze zobaczy maluszka i poslucha jak bije serduszko..malpko wspolczucia.

ja dzisiaj bylam zrobic wyniki z moczu i morfologie..ja podwijam rekaw a ona mnie kluje w palucha..to sie zdziwilam..i jak powiedzialam ze chce powtorzyc toxo to stwierdzila ze skoro w lutym robilam to nie ma potrzeby..what? no bez sensu i wiecie ze mi nie zrobila? nie rozumiem tego. pewnie wynik z krwi bedzie na granicy normy bo czuje po sobie ze anemia mnie dopadla..czasami slabo mi sie robi:(

zajechalam po drodze do szmateksu i nakupowalam mnostwo ciuszkow dla synka..i naprawde w swietnym stanie ok 10 body i za 5zl:D a jedno nowe kupilam za 12zl haha..

hmm..co do ogorkowej kiedys za nia przepadalam a teraz nie moge przelknac..ale za to rybka po grecku za mna chodzi i jutro zrobie:)
jak MOGŁA CI NIE ZROBIĆ?prywatnie?Ja toxo robię co miesiąc dla własnego spokoju i komfortu, gin mi powiedział,że w e Francji też robią co trzy tyg.
hejka
dobrze ze juz w domku jestes



zgadzam sie
moja do najspokojniejszych nie nalezy
ale i tak mnie najwiecej sie slucha




wspolczuje naprawde


takie w pierwszej ciazy mialam,tylko po obciazeniu 103

Kerna Ty mi odpowiedz
ile po godz po 50 mialals

ja 154,jutro ginowi pokaze,z tego co wiem to problem powyzej 180 sie zaczyna


ja marzylam



strasznie Ci wspolczuje i przytulam mocno,mam nadzieje ze jakos sie to wszystko pouklada i diagnoza nie bedzie taka malo optymistyczna



spoznione ale szczere sto lat



trzymamy bardzo mocno zacisniete kciuki
i myslami jestem z Tobą



matko kocahnie ile Ty przeszlas
trzymam mocno kciuki ,aby tym razem to wszystko inaczej wygladalo i conajmniej w 37tc
zebys urodzila

nie bylo mnie bo netu nie mialam
pilam dzis glukoze
po godzinie wyszlo mi 154,rano ginowi pokaze,i zobacze co mi powie,mam nadzieje ze 75 nie bede musiala pic

milego popoludnia

Uważajcie dziewczynki robiąc glukozę ,czy to po obciążeniu czy na czczo, proście o pomiar laboratoryjny, nie dajcie się namówić na żadne glukometry, ja w tamtej ciąży miałam z tym masę przebojów,kupiłam nawet 2 ,każdy z nich wskazywał co innego, w ogóle wartości były zakłamane o kilka jednostek.
 
widzę że tu dziś wyjątkowo pusto... to chyba przez pogodę- szaro buro i nijako niestety :-( Tak przy okazji to mam malutki problem ale trochę głupio mi o tym pisać... skoro się zdecydowałam to napiszę... od prawie 3 tygodni biorę dopochwowo luteinę, do niedawna wszystko było ok a przy nowym opakowaniu zauważyłam że zaczęły się problemy... wiem że to może być nie związane ze sobą ale chyba dostałam jakiegoś paskudnego uczulenia w okolicach dróg rodnych, po prostu swędzi jak chol....a i nie wiem co z tym zrobić a wizyta u gin dopiero w czwartek :-( Tak się zastanawiam czy to może być grzybica (tylko trochę byłoby to dziwne bo dbam o higienę tak jak zawsze)....
ja też biorę luteinę i czasami czuję się bardzo podrażniona, zmieniłam płyn do higieny intymnej i na przemian myję się dwoma bo podobno organizm sie przyzwyczaja, ale tak jak dorotka w razie czego doraźnie mam clotrimazolum w kremie...aha mnie infekcje czepiają się też kiedy zbyt często jem słodycze bo jak kiedyś powiedziała moja ginka" mocz nie ma wtedy właściwości odkażających bo jest słodki" nie wiem jak wy ale mi niekończące się infekcje minęły jak ręką odjął kiedy przestałam obżerać się słodyczami...:tak:
Ja już w łóżku, rozpadało się na dobre:wściekła/y:
Cały dzień siedziałam bez męża więc dom mam mega wypolerowany, normalnie jak na święta znowu miałam taaaaaaaaakiego powera do pracy:tak:
Ale nic odpoczywam już i zaraz nyny....
DOBRANOC no i trzymam kciuki za wszystkie które jutro tego potrzebują:tak:
 
Witam wieczorową porą!
Właśnie troche odzipnełam, bo miałam dziś wyjazd do dużego miasta.
Ciesze sie, bo zaszalałam i kupiłam sobie nowy stanik i to dla matek karmiących z Triumph. Bardzo wygodny - polecam!\

Dziewczynki bardzo dziękuję Wam za kciuki!!!

Byłam wczoraj rano na kontroli u rodzinnego. Moje gardło wygląda już dużo lepiej - zasługa antybiotyku więc jednoznacznie nie można określić czy to faktycznie mononukleoza czy może jakaś brzydka bakteria się przypałętała skoro antybiotyk pomógł. Brałam go 5 dni i kazała już odłożyć ze względu na to, że z gardłem lepiej, a i cała ja lepiej wyglądam - jaka skromność :) Nie wiem tylko czy dalej nie mam stanu podgorączkowego, ale tym się kazała nie przejmować, bo w ciąży z reguły ma się trochę wyższą temperaturę.

Wieczorem byliśmy z mężem na USG połówkowym (bałam się jak nigdy). Badanie pamiętam jak przez mgłę - taki stres :) Na samym początku lekarz poinformował nas, że nie pomylił się w 13 tyg. i będziemy mieli SYNKA (czułam w serduszku, że tak właśnie jest) - mąż poczuł się taki dumny :D Z dzidzią wszystko w porządku, ma już 17,85 cm i waży 527 g - także sporo jak na swój "wiek" (21 tc+4) ;-) Mam nadzieję, że się uspokoi bo wielkiego arbuza nie zamierzam rodzić :D Kazał mi też kupić sobie witaminy - niestety przypałętała się i do mnie anemia - ale w ciąży ponoć norma - a i tak się uchowałam do tego czasu bez żadnych wspomagaczy suplementowych :) Aaaaa i jeszcze jedno: brzuszka nie mam za dużego - lekarz powiedział mi że jestem drobna (raczej normalna wg mnie) nio i mam ucisk na nerkę dzidzi co spowodowało zastój pierwszego stopnia w prawej nerce. UWAGA - dostałam takie zalecenie - PIWO!!! :)

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za kciuki i słowa otuchy - jesteście niezastąpione!!!

Teraz biorę się za nadrabianie postów - sorki, że egoistycznie narazie :)

Ciesze sie bardzo!!! Gratuluje udanej wizyty! Orginalne masz wskazanie!

widzę że tu dziś wyjątkowo pusto... to chyba przez pogodę- szaro buro i nijako niestety :-( Tak przy okazji to mam malutki problem ale trochę głupio mi o tym pisać... skoro się zdecydowałam to napiszę... od prawie 3 tygodni biorę dopochwowo luteinę, do niedawna wszystko było ok a przy nowym opakowaniu zauważyłam że zaczęły się problemy... wiem że to może być nie związane ze sobą ale chyba dostałam jakiegoś paskudnego uczulenia w okolicach dróg rodnych, po prostu swędzi jak chol....a i nie wiem co z tym zrobić a wizyta u gin dopiero w czwartek :-( Tak się zastanawiam czy to może być grzybica (tylko trochę byłoby to dziwne bo dbam o higienę tak jak zawsze)....

Justynko! Brałam luteine od 1 tyg po zapładnieniu i na początku miałam podobne objawy jak ty. Myślałam, że szału dostane - okropny dyskomfort. Ale kiedy powiedziałam ginowi na wizycie, powiedział, że nie ma żadnej patologicznej wydzieliny i że to jest normalne! Gojąco i łagodząco działała na mnie galaretka aloesowa - 99% miąższu aloesu. W taki sposób sie ratowałam. Ale na wszelki wypadek poradź sie lekarza, bo jeżeli to grzybica - musisz ją leczyć!

Witam wszystkie nowe mamusie!
Gratuluje udanych wizyt!
 
Witam jako pierwsza :)
Znów ponuro za oknem ale cóż ponoć piątek ma być ciepły i bezdeszczowy :)
Co do grzybicy to ja z Miłkiem miałam często, głównie dlatego, że studiowałam i korzystałam z uczelnianych ubikacji, bo z Olką to własny kibelek i zero grzybicy i teraz też czysto :) No ale to bardzo częsta przypadłość ciążowa więc nie ma się co niepokoić tylko na razie chronić partnera przed kontaktem bo potem znów on się zarazi i jak ty wyleczysz to znów załapiesz etc. Chyba że od razu brać chłopa w obroty hehe, mój musiał smarować się tym Crotrimazolum tak na wszelki wypadek :)
 
Ja tez sie witam porannie, cos spac nie moge, budze sie w nocy i leze 2-3 godz.
A co do grzybicy , to radze sie po urodzeniu zaszczepic p/grzybicy ja tak zrobilam kilka lat temu i mam spokoj. Szczepionka nazywa sie Solcotrichovac i szczepi sie w trzech dawkach. W przyszlym roku musze juz wziasc dawke przypominajaca .
 
reklama
Witam porannie,
U mnie wreszcie troszke slonca sie pokazalo. Niestety jest zimno i wieje. Jednak to i tak lepsze niz ciagle opady.
Dziewczyny z powodziowych terenow trzymajcie sie cieplutko, oby wreszcie sie wypogodzilo i poziom wod opadl.
Justys ja tam mysle, ze grzybica to zaden wstydliwy problem. Nie jedna z nas to przechodzila. Ja przyznam, ze mialam kilka lat temu. Gaja ma racje, ze to ma wiele wspolnego z korzystaniem z ubikacji w miejscach publicznych. Mnie zlapalo gdy na studiach mieszkalam w akademiku. Dopoki nie dotarlam do lekarza, to przemywalam okolice intymne naparem z ziol- Vagosan.
http://apte24.pl/photo/product_info/1/0/2/1_1022f5aab64b.jpg
Tylko nie wiem czy mozna go stosowac w ciazy. A masc i globulki Clotrimasolum dostalam dopiero pozniej od lekarza, bo pani w aptece bez recepty nie chciala sprzedac. Oczywiscie partner tez byl ta mascia na wszelki wypadek potraktowany;-)
Malgos ja test na toxo mam w sumie 4 razy przez cala ciaze:
Na poczatku, potem miedzy 17-20 tygodniem, nastepne miedzy 25-28 i ostatnie miedzy 30-34.
Wiecie co tak czytam o tych lekarzach, cenach jakie placicie za wizyty i coraz bardziej jestem zadowolona, ze chodze do lekarza w Austrii. Do tej pory za wszystko (lacznie z witaminami) wydalam 100€.
 
Ostatnia edycja:
Do góry