Dziewczynki bardzo dziękuję Wam za kciuki!!!
Byłam wczoraj rano na kontroli u rodzinnego. Moje gardło wygląda już dużo lepiej - zasługa antybiotyku więc jednoznacznie nie można określić czy to faktycznie mononukleoza czy może jakaś brzydka bakteria się przypałętała skoro antybiotyk pomógł. Brałam go 5 dni i kazała już odłożyć ze względu na to, że z gardłem lepiej, a i cała ja lepiej wyglądam - jaka skromność
Nie wiem tylko czy dalej nie mam stanu podgorączkowego, ale tym się kazała nie przejmować, bo w ciąży z reguły ma się trochę wyższą temperaturę.
Wieczorem byliśmy z mężem na USG połówkowym (bałam się jak nigdy). Badanie pamiętam jak przez mgłę - taki stres
Na samym początku lekarz poinformował nas, że nie pomylił się w 13 tyg. i będziemy mieli SYNKA (czułam w serduszku, że tak właśnie jest) - mąż poczuł się taki dumny
Z dzidzią wszystko w porządku, ma już 17,85 cm i waży 527 g - także sporo jak na swój "wiek" (21 tc+4) ;-) Mam nadzieję, że się uspokoi bo wielkiego arbuza nie zamierzam rodzić
Kazał mi też kupić sobie witaminy - niestety przypałętała się i do mnie anemia - ale w ciąży ponoć norma - a i tak się uchowałam do tego czasu bez żadnych wspomagaczy suplementowych
Aaaaa i jeszcze jedno: brzuszka nie mam za dużego - lekarz powiedział mi że jestem drobna (raczej normalna wg mnie) nio i mam ucisk na nerkę dzidzi co spowodowało zastój pierwszego stopnia w prawej nerce. UWAGA - dostałam takie zalecenie - PIWO!!!
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za kciuki i słowa otuchy - jesteście niezastąpione!!!
Teraz biorę się za nadrabianie postów - sorki, że egoistycznie narazie