Trixi
Wrześniowka 2010 i 2011
Jaga wspolczuje Ci bardzo mocno,musisz byc silna i co najwazniejsze nie trac nadzieji nastepnym razem napewno wszystko bedzie inaczej ,lepiej .... tulam !!
JolaMi - gratki !!!
JolaMi - gratki !!!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
witam was dziewczyny:-)
dorotko nie wiem jak możesz debatować nad tematem która matka w jaki sposób i jak mocno przeżywa strate swojego dziecka nie ważne w którym to tygodniu czy roku życia,każdy to przezywa na własny sposób,a ty raczej tego oceniać nie powinnaś.
to tak samo jak ja bym sie kłóciła z moim mezem ze ja bardziej cierpie z powodu smierci mojego ojca niz mój maz 7 letniej córki z poprzedniego zwiąku,bo co bo dłuzej znałam własnego ojca to moje cierpienie i mój ból jest większe???
dorotko zastanów sie czasem co piszesz
Witam i ja...
Znowu gorąco i jak zwykle ile nas tyle opinii.
co do samego brzmienia "rozpakowane" tak juz nazywa się wątki odruchowo..na każdym miesiącu pisze się tak i skoro jest tak przyjete również nasz nowy wątek tak się nazywa...a w zamian za rozpakowanie oczywiście można użyć innego określkenia tylko jakie....jak ktos ma pomysł, Beniaminka moze Tobie chodzi cos po głowie to napisz
Dorotko moim skromnym zdaniem nie ma potrzeby tworzyć osobnego wątku dla aniołków. Na wcześniejszych miesiącach również przykre zakończenia zawarte są na ogólnej liście "mam rozpakowanych" ale w osobnym poście i w innym już charakterze..szczerze jak przegladałam takie listy nie raziło mnie to w oczy...
Wątek o Aniołkach zejdzie na sam dół i jak każdy złoży swoje kondolencje dla mam....przykre, ale umrze i nikt tam zagladać nie będzie.
Co do poronień i tragicznych porodów to jestem też zdania jak dorotka. Poronienie maluszka gdy nie jest siętego świadomym lub gdy na usg ledwo widać zarodek inaczej się odczuwa niż poró martwego dziecka.
A dokładnie dziewczyn któe straciły swoje maluchy jest wiecej...JojoB jak wspomniała Dorotka..o niej nikt nie wspomniał....
Witam mamusie...ja juz jestem z powrotem,biorę insulinę 5 razy dziennie i cukier już sie wyrównał...
Ale mam nadrabiania...-niezła lektura...wczoraj tylko doczytałam o tej smutnej wiadomości:brak mi słów co czuję:-(.
Życzę dobrego dzionka dla każdej z was....
witam Cie.... byłam w podobnej sytuacji tez mialam 2 miesiace koszmaru, zreszta kazda z dziewczyn moze to potwierdzic.... i powiem Ci ze z jednej strony podziwiam Cie ze sie nie zdecydowałas ale jak podjelas decyzje o urodzeniu maluszka czy z wada czy bez to amnio byloby tylko potwierzdeniem tego czy wszystko jest ok czy nie. Ja ze swojej strony powiem ze nie czekalabym tyle czasu do 20tyg i zdecydowalabym sie na manio bezwzgledu na ten 1% ryzyka( no w moim przypadku byly 2 naklucia a i tak sie temu poddalam ) i nie zaluje bo wiem ze wszystko jest dobrze i to bie takze tego zycze ....
no ja też mam skierowanie na glukozę, jeszcze takiej nie robiłam.. bo miałam zwykłą a teraz mam wypić jakąś a potem po godzinie znowu badanie.. jeszcze nie wiem na czym to polega.. taka ciemna masa ze mnie.. no i mam zrobić przed samą wizytą a tą mam dopiero 27 maja.. oprócz tego mam morfologie i mocz, bo ostatnio miałam 1,5 miesiąca temu...poza tym na inne badania mnie nie kieruje..
ja probowalam,jest troszke mniej mdleno fakt.....okrpone to.....slyszalam o metodzie wycisniecia do tego cytryny...ale osobiscie nie probowalam
Witam juz wrocilam!
Bylo to najgorsze badanie jakie mialam do tej pory(echo serca blizniakow) trwalo ponad godzine, lekarz tak mi uciskal brzuch ze myslalam ze sie zesikam, bo byli bardzo niegrzeczni i nie chcieli sie dac zbadac, lekarz powiedzial ze juz pokazuja co mnie czeka jak sie urodza hihi :-):-):-) Naszczescie serduszka sa zdrowe i znow odetchnelam z ulga
3mam kciuki za dzisiejsze wizyty
Hej dziewczyny.
Ja ostatnio zalatana i szans na nadrobienie zaległości tutaj nie mam bo musiało by się to odbyć kosztem kkogoś lub czegoś innego.
Bardzo współczuje agamati, życzę szybkiego ukojenia w nowym , małym życiu.
i pls dziewczyny, zostawcie ją w spokoju.
Karolinkare bardzo cieszę się z twojego cudu- myśle, że dałaś nadzieje wielu innym, nie piszącym mamą z problemami.
Gratuluje udanych wizyt, zwłaszcza poznanych płci bo u mnie jeszcze nic nie jest na 100% chociaż ja czuje że to Zina, a tak jak inne mamusie 2 dzieci tej samej płci - zależy nam
Co do wątku dzieciaczków na lipcówkach nazywa się on Lista Lipcowych Maluszków. Zgadzam się z wolfheart.
U mnie z objawami względny spokój,aaaa jak to napisałam złapał mnie skurcz stopy- to moja zmora- skurcze zawsze i wszędzie i rwa w prawej nodze po sexie ;.
Zgagi nie mam a żałuje bo w gazecie przeczytałam, że to podobno naukowo dowiedzione, że mamy ze zgagą rodza włochate dzieci- ten sam hormon co wywołuje zgagę, wywołuje też porost włosów u płodu :]]] U mnie znów będzie łysek.
glukoza dla mnie też była znośna.
Co do dokładnego usg ja za miesiąc planuje iść na 3D
Zakupów jeszcze nie robie- jakoś zawsze kupuje coś dzieciom które już potrzebują ubrań hehe
Co do zmian rozmiaru biustu w ciąży- nadal z chęcią policzę ten właściwy jak ktoś chce.
witajcie:
Dlugo mnie nie bylo....
I nie wiem Jak wam to napisac...Niechce aby przez ta wiadomosc stalo sie cos z Waszymi dzidziami i z wami...Niechce nikogo skrzywidzic
A wiec Juz nie nalerze do Mamus Wrzesniowych....:--(
Dnia 01.05.2010 roku urodzilam martwe dzieci-Matyldke i Bartlomiejka
Byly za male by przezyc..:--(
.Od dzisiaj jestem w domku...i probuje oswoic sie z sytulacja...
Wlaczylam od malej blizanki od wtorku do soboty...nNie udalo sie...
Ps: nie bedzie mnie zapewne troszke wiec jak by ktras chciala mnie pocieszyc to pisac na PRIV bo nie bede czytac seri stronek...sorki dziewczynki....
Pozdrawiam....i trzyma za wasze pociechy kciuki
Witam dziewczyny.
Gratuluję udanych wizyt.
Ja już też po wizycie. Miałam USG połówkowe genetyczne.
I nareszcie odetchnęłam z wielką ulgą szczególnie po ostatnich przeżyciach.
Z dzidzią wszystko ok waży już 300 g. ma 14,5 cm no i najważniejsze po wielkich staraniach lekarza pokazał co ma między nóżkami będzie chłopak na 100%.
Więc zaczęła się kłótnia o imię mięzy M. a córcią ale chyba zostanie Alan.
Powodzenia wszystkim na wizytach żeby były tak radosne jak u mnie.
Dziewczyny ja co raz bardziej widzę,że naprawdę te forum jest dziwne....nie można wyrazić swojego zdania...poza tym każda z nas ma problemy i to czasami bardzo duże....no ale jest jak jest ale zaczyna być to "niesmaczne"-takie oskarżania się....i przyczepianie się i ciągnięcia wszystko co złe....
Ja byłam w klinice i powiem wam tyle ,ze spotkałam tam agamati-nieświadoma tego,że to ona...teraz jak przeczytałam jej post łzy jeszcze bardziej napłynęły-i nie zyczę nikomu tego co ja się napatrzyłam w klinice...To była ona bo akurat wszystko się zgadzało ztym co ona opisała a ztym co byłam na sali,gdzie czekałam na łóżko a ona leżała obok i czekała na wypis....:-(przeżyłam szok....
Mi to już obojętne,czy będę tu czy nie...bo i tak jak powiedziała Dorotka,że o niektórych dziewczynach sie zapomniało...i dam głowę ściąć,że nawet jak bym się nie odezwała to nie była bym zauważona,że mnie nie ma...Myślę,że czasami warto usunąć się....
Życzę wam kochane mamusie szczęśliwego rozwiązania i zdrowych maluszków....
Dziewczyny ja co raz bardziej widzę,że naprawdę te forum jest dziwne....nie można wyrazić swojego zdania...poza tym każda z nas ma problemy i to czasami bardzo duże....no ale jest jak jest ale zaczyna być to "niesmaczne"-takie oskarżania się....i przyczepianie się i ciągnięcia wszystko co złe....
Ja byłam w klinice i powiem wam tyle ,ze spotkałam tam agamati-nieświadoma tego,że to ona...teraz jak przeczytałam jej post łzy jeszcze bardziej napłynęły-i nie zyczę nikomu tego co ja się napatrzyłam w klinice...To była ona bo akurat wszystko się zgadzało ztym co ona opisała a ztym co byłam na sali,gdzie czekałam na łóżko a ona leżała obok i czekała na wypis....:-(przeżyłam szok....
Mi to już obojętne,czy będę tu czy nie...bo i tak jak powiedziała Dorotka,że o niektórych dziewczynach sie zapomniało...i dam głowę ściąć,że nawet jak bym się nie odezwała to nie była bym zauważona,że mnie nie ma...Myślę,że czasami warto usunąć się....
Życzę wam kochane mamusie szczęśliwego rozwiązania i zdrowych maluszków....