Zuziu musisz liczyć się z tym, że przez pierwszy rok Ala będzie chorować. Niestety nie da się tego uniknąć. Chociaż czasem bywają wyjątki. Moja Ala z astmą nie nadaje się do przedszkola. Jednak spróbuję ją zapisać do państwowego, żeby tyle nie płacić, bo raczej będzie tam chodzić sporadycznie ale i to było by dobre. Mała potrzebuje kontaktu z dzieciaczkami. pamiętam jak urodziła się A a Ola poszła do przedszkola. To był koszmar. Starsza ciągle chorowała no i co się z tym wiąże Ala też.Ale pamiętaj wcale tak nie musi być. Możesz małej zaserwować jakieś szczepionki uodparniające i puszczać ją zdrową a w przypadku jakiej kolwiek choroby trzymać w domu. Będzie Ci to potrzebne. Pierwsze pół roku z dwójką dzieci to ciężki kawałek chleba. Oj bardzo. Przyda Ci się chociażby chwila wytchnienia. Ja mimo tego wszystkiego spróbowałabym ją puścić. Przerobiłam 2 w domu. I wiem, że będzie Ci ciężko i wierz mi, nawet jakby miała chorować jesteś w tej dobrej sytuacji, ze jesteś w domu i możesz ją w każdej chwili zatrzymać. A chorób niestety nie unikniesz a małego dziecka pod klosz nie włożysz. Może a nuż będzie odporny. To czas pokarze.
reklama
Dzięki Fredko! Właśnie najbardziej byłoby mi żal jakbym jej nie posłała, tego kontaktu z dziećmi. Ona bardzo jest towarzyska. Nie boję się przeziębień itp. ale jakiś poważniejszych chorób, gdzie maluszkowi musiałabym już na początku zaserwować kurację antybiotykową. Z tego co wiem jest czas do marca nie?! Bo wtedy są zapisy? Więc dalej myślę ;-) Jak Wam mija tłusty czwartek?! W tej ciąży pączki są moją obsesją i gdyby nie zdrowy rozsądek mogłabym jeść je codziennie. Także to jest mój dzień do porodu na pewno najważniejszy :-)
Ostatnia edycja:
Zuzia ja też bardzo lubię pączki ale w tym roku jakoś wyszło że zjadłam tylko dwa. I może dobrze bo sadełko rośnie. Ty nie grzeszysz w tym stanie także mam nadzieję, że taki talerz był Twój no w takim stanie nie można sobie przecież odmówić.
Słuchajcie czy któraś z Was słyszała o cytomegalii????
Moja kumpela przebadała się, bo planuje ciąże i wyszło Jej takie świństwo, czytałam że to jest zarazliwe, ale bodajrze niebezpieczne tylko dla kobiet w ciąży. NO ja nie wiem czy nie załapałam bo też gdzieś pisało, ż nagle może zmienić się grupa cytologiczna. Miałam iśc do gina po pól roku ale skończę tabsy i śmignę do innej ginki i spytam się czy coś wie o cytomegalii, jak nie moje złe wyniki to jeszcze to.
Słuchajcie czy któraś z Was słyszała o cytomegalii????
Moja kumpela przebadała się, bo planuje ciąże i wyszło Jej takie świństwo, czytałam że to jest zarazliwe, ale bodajrze niebezpieczne tylko dla kobiet w ciąży. NO ja nie wiem czy nie załapałam bo też gdzieś pisało, ż nagle może zmienić się grupa cytologiczna. Miałam iśc do gina po pól roku ale skończę tabsy i śmignę do innej ginki i spytam się czy coś wie o cytomegalii, jak nie moje złe wyniki to jeszcze to.
hej, to i ja coś w końcu skrobnę
Widzę, że ruszył temat przedszkola, u nas w domu jest to teraz temat nr 1.
Może mi coś doradzicie, bo nie wiem co mam wybrać. W moim miejscu zamieszkania w szkole podstawowej jest utworzone 2 lata temu przedszkole dofinansowane w całości z UE. Wszystko byłoby ok gdyby nie najlepsze warunki
tam panujące. Salki dla dzieci ok, kadra wykształcona z doświadczeniem ale jak weszłam do wc to myślałam żeby szybko uciekać. I teraz pytanie, czy wybrać blisko domu ok 500 metrów, czy dowozić do centrum miasta ok 6 km do dobrego poleconego przedszkola?
Sarenka27 - czekam na wyniki cytologi, boję się jak diabli
A tak w ogóle to w listopadzie wróciłam z urlopu wych. do pracy i jestem na wypowiedzeniu do końca lutego,( przenieśli firmę do W-wy, zwolnili mnie z pełnienia obowiązków w trakcie wypowiedzenia) idę na kuroniówkę od marca i będę szukać pracy. Będzie ciężko coś znaleźć w naszym mieście.
Widzę, że ruszył temat przedszkola, u nas w domu jest to teraz temat nr 1.
Może mi coś doradzicie, bo nie wiem co mam wybrać. W moim miejscu zamieszkania w szkole podstawowej jest utworzone 2 lata temu przedszkole dofinansowane w całości z UE. Wszystko byłoby ok gdyby nie najlepsze warunki
tam panujące. Salki dla dzieci ok, kadra wykształcona z doświadczeniem ale jak weszłam do wc to myślałam żeby szybko uciekać. I teraz pytanie, czy wybrać blisko domu ok 500 metrów, czy dowozić do centrum miasta ok 6 km do dobrego poleconego przedszkola?
Sarenka27 - czekam na wyniki cytologi, boję się jak diabli
A tak w ogóle to w listopadzie wróciłam z urlopu wych. do pracy i jestem na wypowiedzeniu do końca lutego,( przenieśli firmę do W-wy, zwolnili mnie z pełnienia obowiązków w trakcie wypowiedzenia) idę na kuroniówkę od marca i będę szukać pracy. Będzie ciężko coś znaleźć w naszym mieście.
Skoro stara gwardia się odzywa to i pora na nas
Niunio od poniedziałku poszedł do żłobka, wiosna zmusza mnie do powrotu do pracy. Akurat dziś i jutro siedzimy w chacie bo niunio ma jakieś jazdy z żołądkiem, ale podejżewam że to wina "diety" babci a nie żłobka. Ogólnie pierwsze dni super, dziś mi walnął focha że nie idziemy do żłobka.
Żłobek prywatny, stwierdziliśmy że poczekamy do września z przedszkolem. Niunio ma grupę w której większość dzieci to jego rówieśnicy więc od tej strony też jest super.
Z samoobsługą jest różnie. Nocnik ogarnia, ale dość często nie zdąży... Je sam pięknie jak mu smakuje
Zobaczymy jak dalej sprawa się potoczy.
Niunio od poniedziałku poszedł do żłobka, wiosna zmusza mnie do powrotu do pracy. Akurat dziś i jutro siedzimy w chacie bo niunio ma jakieś jazdy z żołądkiem, ale podejżewam że to wina "diety" babci a nie żłobka. Ogólnie pierwsze dni super, dziś mi walnął focha że nie idziemy do żłobka.
Żłobek prywatny, stwierdziliśmy że poczekamy do września z przedszkolem. Niunio ma grupę w której większość dzieci to jego rówieśnicy więc od tej strony też jest super.
Z samoobsługą jest różnie. Nocnik ogarnia, ale dość często nie zdąży... Je sam pięknie jak mu smakuje
Zobaczymy jak dalej sprawa się potoczy.
) Witam się i ja ))
Ruszył temat przedszkoli- ja złożyłam wniosek do przedszkola państwowego, do którego chodził zresztą mój starszy syn,więc wiem co tam i jak
Zapisałam małego na opcję tzw "minimum programowe"-czyli wersja od 7.00 do 12.00 ze śniadaniem. Opłat nie ma.
Jeśli znajdę pracę to mały pójdzie na opcję 6.30 do 16.00 ale póki co na tej wersji min będzie miał czas na oswojenie się i zaklimatyzowanie.
Pytanie-czy dostaniemy się? No,zobaczymy.
Nocnik-siusiamy w ciągu dnia ale grubsza sprawa w pieluchę.Nie ma mowy o nocniku
Gadanie-pełną gębą )) Ok 16 już nie daję rady...marzę żeby poszedł spać
Spanie-to zależy. Niekiedy sypia w ciągu dnia,innym razem nie.
Ruszył temat przedszkoli- ja złożyłam wniosek do przedszkola państwowego, do którego chodził zresztą mój starszy syn,więc wiem co tam i jak
Zapisałam małego na opcję tzw "minimum programowe"-czyli wersja od 7.00 do 12.00 ze śniadaniem. Opłat nie ma.
Jeśli znajdę pracę to mały pójdzie na opcję 6.30 do 16.00 ale póki co na tej wersji min będzie miał czas na oswojenie się i zaklimatyzowanie.
Pytanie-czy dostaniemy się? No,zobaczymy.
Nocnik-siusiamy w ciągu dnia ale grubsza sprawa w pieluchę.Nie ma mowy o nocniku
Gadanie-pełną gębą )) Ok 16 już nie daję rady...marzę żeby poszedł spać
Spanie-to zależy. Niekiedy sypia w ciągu dnia,innym razem nie.
jot79
Fanka BB :)
Hej,
Zuzia28 niczym się nie przejmuj, ja przy Ani zjadałam codzień jednego pączka przynajmniej, przy synku miałam ochotę tylko na jabłka i taka różnica wyszła z tego, ze przy pierwzej ciązy przytyłam 18 kg, a przy drugiej 11 kg, uważam ze różnica między obiema ciążami, to zasługa pączków..., ale teraz już wróciłam do swojej wagi więc jest ok.
Sarenka też jestem ciekawa twoich wyników
Ojczulek nie stresuj się, podobno chłopcy są trochę wolniejsi od dziewczynek w tych sprawach. Ja już sobie daję na wstrzymanie, córka postawiła dosyć wysoko poprzeczkę młodszemu bratu (Ania robi wszystko na około siebie: ubiera, myje się, je, ubikacja-obie czynności, gada, sama sie soba zajmuje, sprząta zabawki jak jej karze oczywiście itp., itd). A Pawełek raczej nie będzie z siostrą konkurował, ale kompletnie mnie to nie przejmuje, bo każde dziecko jest inne i w czym innym lepsze. Uważam, że rozwój dziecka to nie wyścigi i na wszystko przyjdzie pora.
Mirian1, ja bym wybrała zdecydowanie przedszkole, które ma lepsze zaplecze sanitarne, a rozumiem, ze to 6km oddalone, to spełnia wszelkie twoje oczekiwania? Nie chciałabym, zeby moje dziecko przebywało w czymś, do czego sama bym się brzydziła wejśc, a niektóre podstawówki sa strasznie zapuszczone. Pewnie, ze kuszące jest te 0,5 km, ale bliskość tak dużych dzieci to też nie jest zaleta. U nas tez temat przedszkola to temat nr1. Wczoraj byłam zapisać Anię do dwóch, ale było przy mnie tyle samotnych matek, ze nie sądzę, zebysmy my z naszą tzw. pełną rodziną mieli szanse. Co prawda, zapisałam Anię jak miała 3 m-ce do katolickiego przedszkola i tam podobno na 90 % się dostanie, ale to przedszkole jest czynne do 15:30 a ja w domu jestem najszybciej o 16:30. nie posiadamy na stanie cioć, babć ani żadnego tego typu stworzenia. Najlepszy jednak motyw był taki, że chciałam zapisać mojego synka (3,5 m-ca) również do tego katolickiego przedszkola, to niestety listy na 2014 są już zamknięte... szok po prostu.
Eleine76 ja też o tym myślałam, zeby zapsiac tylko do 12, ale u nas większe szanse na przyjęcie mają dizeci, które biorą tzw całą dniówkę, a poza tym ta nasza niania by była zbyt przeciążona dwójką dzieci.
Zuzia28 niczym się nie przejmuj, ja przy Ani zjadałam codzień jednego pączka przynajmniej, przy synku miałam ochotę tylko na jabłka i taka różnica wyszła z tego, ze przy pierwzej ciązy przytyłam 18 kg, a przy drugiej 11 kg, uważam ze różnica między obiema ciążami, to zasługa pączków..., ale teraz już wróciłam do swojej wagi więc jest ok.
Sarenka też jestem ciekawa twoich wyników
Ojczulek nie stresuj się, podobno chłopcy są trochę wolniejsi od dziewczynek w tych sprawach. Ja już sobie daję na wstrzymanie, córka postawiła dosyć wysoko poprzeczkę młodszemu bratu (Ania robi wszystko na około siebie: ubiera, myje się, je, ubikacja-obie czynności, gada, sama sie soba zajmuje, sprząta zabawki jak jej karze oczywiście itp., itd). A Pawełek raczej nie będzie z siostrą konkurował, ale kompletnie mnie to nie przejmuje, bo każde dziecko jest inne i w czym innym lepsze. Uważam, że rozwój dziecka to nie wyścigi i na wszystko przyjdzie pora.
Mirian1, ja bym wybrała zdecydowanie przedszkole, które ma lepsze zaplecze sanitarne, a rozumiem, ze to 6km oddalone, to spełnia wszelkie twoje oczekiwania? Nie chciałabym, zeby moje dziecko przebywało w czymś, do czego sama bym się brzydziła wejśc, a niektóre podstawówki sa strasznie zapuszczone. Pewnie, ze kuszące jest te 0,5 km, ale bliskość tak dużych dzieci to też nie jest zaleta. U nas tez temat przedszkola to temat nr1. Wczoraj byłam zapisać Anię do dwóch, ale było przy mnie tyle samotnych matek, ze nie sądzę, zebysmy my z naszą tzw. pełną rodziną mieli szanse. Co prawda, zapisałam Anię jak miała 3 m-ce do katolickiego przedszkola i tam podobno na 90 % się dostanie, ale to przedszkole jest czynne do 15:30 a ja w domu jestem najszybciej o 16:30. nie posiadamy na stanie cioć, babć ani żadnego tego typu stworzenia. Najlepszy jednak motyw był taki, że chciałam zapisać mojego synka (3,5 m-ca) również do tego katolickiego przedszkola, to niestety listy na 2014 są już zamknięte... szok po prostu.
Eleine76 ja też o tym myślałam, zeby zapsiac tylko do 12, ale u nas większe szanse na przyjęcie mają dizeci, które biorą tzw całą dniówkę, a poza tym ta nasza niania by była zbyt przeciążona dwójką dzieci.
Ostatnia edycja:
Jot79- oj widzisz,nie wiedziałam. A to wiem,dlaczego dyrektorka tak strasznie mnie namawiała na tą pełną opcję. Wybrałam do 12.00-finansowo nie dałabym rady póki co. Mały pochodzi do 12 a ja w tym czasie będę mogła szukać pracy. Jak coś znajdę towtedy go przepiszę. Oby tylko mały się dostał...
Elaine, nie wiem jak u Was, ale u mnie w mieście ilość miejsc w przedszkolach stanowi jakąś 1/3 zapotrzebowania i jeśli któreś z rodziców nie pracuje to niestety jest bez szans. Też złożyliśmy papiery, narazie niunio chodzi do prywatnego żłobka. Znaczy chodzi 3 dni a potem 10 choruje i muszę z nim w chacie siedzieć. Potem znów idzie na 3 i 10 w domu.
Tatuś zaraz będzie na skraju bankructwa.
Ach...
Tatuś zaraz będzie na skraju bankructwa.
Ach...
reklama
Oj u nas też z przedszkolami problem. potwierdzę tylko, że i u mnie jest to samo co i u Ojczulka. Jeden rodzic nie pracuje i dyskwalifikacja. Mi wychowawczy kończy się w przyszłym roku i sądze, że Ala nie dostanie się do przedszkola. A co do chorób. Ala ma zapalenie krtani i zażywa antybiotyk, Ola ma zapalenie płuc. Alcik na widok lekarstwa dostaje szału, potrafi zwymiotować kilka dawek leku zanim coś połknie. Koszmar.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 658
Podziel się: