Kurde princi trzymamy kciuki, zeby się jednak nic nie stało! wiem, co mozesz czuć......ale będzie dobrze napewno!!
U mnie za to od wczoraj masakra, mały je dokłądnie co godzinę, 16,17,18.30,20,21,22......w nocy chyba z 5 razy karmiłam, chodzę jak ćma, sciągnęłam ledwo 50ml wieczorem z obu cycków, mały niby coś przełyka, jest tą godzinę pogodny, gada, śmieje się, ale ja padam!!!!! moze to jakis kryzys, może to po tym dniu, co jadł co 4 godziny mu brakuje, robię ile mogę, bo chcę karmić, ale kochane wymiękam.....do tego akżdy mi powtarza widzisz, nienajada sie, trzeba mu dać buteleczkę.....może mleczko mu dasz....itd! Tylko maż mnie wspiera na maxa.....