reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Kasiunia123 - ja bylam ciupcia - jakies 2,5 kg wiec jest szansa :) yupi :) mężulko 3,5 kg

wrzesnioweczka - ja mialam tą samą bakterie jakies 3 tygodnie temu i dostalam pimafucin globulki dopochwowe na 3 dni i na 8 dni kremik - doktor powiedzial ze to nic groznego i pytal czy leczymy teraz czy po porodzie, a ze byly wtedy na forum rozmowy o paciorkowcu to jakos strach mnie zjadl i wolalam od razu wyleczyc...w kazdym badz razie po bakterii ani sladu :) z tego co wyczytalam to pamietam jeszcze, ze to chorobska droga plciowa moze sie przenosic, wiec jak serduszkowaie uprawiacie to mezus chyba tez masci musi uzywac.
w kazdym badz razie bakteria nie bardzo grozna - glowa do gory :)

4 kg urodzić - ojjjjj dlugo bym sie chyba zastanawiala nad kolejnym Wielkim Skarbkiem :)
 
reklama
Witam Wrześnióweczki :-) Troszke późno dołączam do waszego grona ale podobno lepiej późno niż wcale. Mój termin to 7.09. czyli juz bliziutko i chyba to powoduje, że zaczynam się już stresować tą chwilą coraz bardziej (pewnie dlatego tu jestem). Pozdrawiam

 
Ostatnia edycja:
witaj sysiula i nie stresuj się :tak: wszystkie jesteśmy w tej samej sytuacji i damy radę :-) bo jak nie my to kto? :-D:-D
chociaż mój M. wczoraj wieczorkiem powiedział że chciałby mi pomóc nosić malutką w brzusiu ale nie może, nie ma jak się tam dostać :-( :tak:
 
witam w sobotni chłodny poranek:-)
ja juz sie wyspałam :tak: i tak do 8 musze czekac az m wstanie do pracy:-) mały wariuje bo głodny pewnie :rofl2:

witam nową mamusię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)
 
Witam sie i ja...:-)

Standardowo nie spalam w nocy wcale, chyba sie wykoncze do porodu...A dokladnie od 2-3 w nocy przespalam pelna godzine, o 3.00 wstalam do wc jak zwykle z brzuchem kamieniem po raz setny na siku ktorego zrobilam pare kropel jednak nie o tym....Juz mialam wstac z wc ale cos wzielam papierek bo nadal jakis sluzik chyba, podtarlam sie a tam taki wielki sorry glut a raczej wygladalo to jak cos 4x4cm galareta brunatno, zielonawo, czerwona ale raczej ciemna....hmmmm pierw zglupialam wygladalo jak skrzep przy @ tyle ze 10 razy wiekszy ale potem sie przebudzilam i hallo ja jestem w ciazy....zadnej krwi nic tylko ta wielka galareta i tak pokajarzylam z 1 ciaza...myslicie ze odszedl mi wlasnie CZOP ?????? bo co to moglo byc innego...ani to sluz ani nic, krwi potem i przedtem tez nie bylo...duze, galaretkowate cos....Z Wika tez mi odszedl czop ale razem z wodami chlusna jakis tydzien po terminie wiec sie nie zdarzylam przyjzec....

....poszlam sie polozyc ale juz nie zasnelam bo caly czas pobolewal mnie brzus a tak od 4 lekkie skurcze, nieregularne ale sa, klucia w pochwie, bol krzyza i brzucha wiec co zasypialam skurcz i po spaniu.....Oprocz tego czegos i tych skurczy nic sie nie dzieje ale wlasnie stanela mi wizja ze porod moze byc za rogiem...Z 1 strony juz jajo znosze bo 4-5 noc z rzedu wlasnie nie przespana w bolach a z 2 szok czy to juz???? jeszcze do fryca mialam isc i do pracy na 5 sec :tak:

....ide po kawke....zobaczymy, z Wika jak odszedl czop tez o 3.00 nad ranem ;-) urodzilam o 19.20 ale wtedy tez odeszly wody i byl tydzien po terminie....Ciekawa jestem ile teraz bede czekac bo inaczej sobie tej sorry galaretki wytlumaczyc nie moge...
 
Witam sie i ja...:-)

Standardowo nie spalam w nocy wcale, chyba sie wykoncze do porodu...A dokladnie od 2-3 w nocy przespalam pelna godzine, o 3.00 wstalam do wc jak zwykle z brzuchem kamieniem po raz setny na siku ktorego zrobilam pare kropel jednak nie o tym....Juz mialam wstac z wc ale cos wzielam papierek bo nadal jakis sluzik chyba, podtarlam sie a tam taki wielki sorry glut a raczej wygladalo to jak cos 4x4cm galareta brunatno, zielonawo, czerwona ale raczej ciemna....hmmmm pierw zglupialam wygladalo jak skrzep przy @ tyle ze 10 razy wiekszy ale potem sie przebudzilam i hallo ja jestem w ciazy....zadnej krwi nic tylko ta wielka galareta i tak pokajarzylam z 1 ciaza...myslicie ze odszedl mi wlasnie CZOP ?????? bo co to moglo byc innego...ani to sluz ani nic, krwi potem i przedtem tez nie bylo...duze, galaretkowate cos....Z Wika tez mi odszedl czop ale razem z wodami chlusna jakis tydzien po terminie wiec sie nie zdarzylam przyjzec....

....poszlam sie polozyc ale juz nie zasnelam bo caly czas pobolewal mnie brzus a tak od 4 lekkie skurcze, nieregularne ale sa, klucia w pochwie, bol krzyza i brzucha wiec co zasypialam skurcz i po spaniu.....Oprocz tego czegos i tych skurczy nic sie nie dzieje ale wlasnie stanela mi wizja ze porod moze byc za rogiem...Z 1 strony juz jajo znosze bo 4-5 noc z rzedu wlasnie nie przespana w bolach a z 2 szok czy to juz???? jeszcze do fryca mialam isc i do pracy na 5 sec :tak:

Kroptusiu to chyba czop , tak by wynikało z Twojego opisu. Ja też kolejna nocka w plecy i mam dosyć powoli tego. Ciagle mam mysli czy to dobrze że lekarz nie wyciągnął mi krążka tylko ma on siedzieć w środku aż do regularnych skurczy (boję się o szyjkę). U mnie też bóle, twardnienia i jak czytam co piszesz to mogę się podpisać że u mnie to samo:( tylko dodatkowo mam ogromny pulsujący ból głowy ale tak dziwnie bo z tyłu. Trzymaj sie dzielnie!! Tyle wytrwałyśmy to teraz też damy radę:)
 
Kroptusiu to chyba czop , tak by wynikało z Twojego opisu. Ja też kolejna nocka w plecy i mam dosyć powoli tego. Ciagle mam mysli czy to dobrze że lekarz nie wyciągnął mi krążka tylko ma on siedzieć w środku aż do regularnych skurczy (boję się o szyjkę). U mnie też bóle, twardnienia i jak czytam co piszesz to mogę się podpisać że u mnie to samo:( tylko dodatkowo mam ogromny pulsujący ból głowy ale tak dziwnie bo z tyłu. Trzymaj sie dzielnie!! Tyle wytrwałyśmy to teraz też damy radę:)

no chyba tak bo co to mogloby byc innego...poza tym juz tyle nocy w plecy pt skurcze, bole krzyzowe i klucia w pochwie ze moze to go wypchnelo, ilez mozna nie spac, przy dziecku jak sie urodzilo to sie nie spalo ale jak spalo to sie spalo z nim...tu ani tak ani siak a o 7 zwykle wstaje mala wiec wogole...Tez mam dosc bo caly dzien boli i wogole ale czlowiek zajety i cos stara sie robic a w nocy mi sie o 22 rozkreca i daje popalic...a dzis od tej 3 to juz non toper, tylko teraz czekam na jakas regularnosc moze cos sie rozkreci w zwiazku z tym
 
reklama
Do góry