Szyszunka-ja bym jechała nawet 30 km na Twoim miejscuKażdy poród zapada w pamięć na całe życie i nie narażałabym się na złe potraktowanie.Możesz się umówić np.z ginem że jak zacznie się coś dziać to przyjedziesz na badanie czy to już i wtedy możesz jechać te 20 km.Miły personel i komfortowy szpital bardzo wpływa na poziom stresu przy porodzie-mniej nerwów to mniej bólu i krócej będziesz pewnie rodzić.
Tylko pamiętaj że przy 2 dziecku wszystko szybciej się toczy ,ja 2 razy krócej rodziłam Oliwkę.Teraz to chyba bym chciała żeby się zaczęło od sączenia wód to będę pewna że to już- a ze skurczami różnie bywa...Ta moja znajoma co urodziła tydzień temu -nic ją nie bolało dopiero jak 7 cm miała rozwarcie to się spakowała...A 1 poród...
Tylko pamiętaj że przy 2 dziecku wszystko szybciej się toczy ,ja 2 razy krócej rodziłam Oliwkę.Teraz to chyba bym chciała żeby się zaczęło od sączenia wód to będę pewna że to już- a ze skurczami różnie bywa...Ta moja znajoma co urodziła tydzień temu -nic ją nie bolało dopiero jak 7 cm miała rozwarcie to się spakowała...A 1 poród...