reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Michasia...przecież My wszystkie ciężarówki jesteśmy najpiękniejsze na świecie. Ja na razie bardzo mało przytyłam ale ponieważ jestem dużą dziewczynka to staram się pilnować. Ale jak tutaj się bardzo pilnować jak chęć na coś słodkiego jest tak silna, że aż na miejscu wysiedzieć nie można i płakać się chce ;)
I w sumie dobrze się czuje w ciąży i całkiem nieźle się trzymam a bardzo się bałam , że zamienię się w wielka tocząca kulkę :-D:-D
 
reklama
z nas dwojga to raczej ja robię większy bałagan, ale jeśli chodzi o pomoc przy codziennych domowych czynnościach, to wygląda tak.. Misiek gra na kompie.. ja krzycze "chodź mi pomóc i wynieś mi miske z praniem pod sznurki" w popłochu zapisuje gre.. biegnie mi zanieść tą miske... zanim ja zdążę zejśc do ogrodu on jest z powrotem przed kompem... po 2 minutach krzycze "ratunku! atakuje mnie poszwa Misiek ratuj!" on znów zapisuje.. biegusiem do mnie... po czym wiesza poszwę tak, że żeby ją doprasować, musiałabym ją wyprać ponownie........... a wszystko dlatego, że liczy się każda sekunda by móc znów grac bo za 3h idzie do pracy... w końcu nie wytrzymuje i czuje sie osamotniona to wchodze do pokoju i gderam (że nie pam iętam kiedy ostatnio zjedlismy wspólny posiłek( co z tego że godzine temu), że zajmuje sie tylko komputerem.. jak go o coś poprosze to się ociąga itp, itd... strasznie zrzędzę ostatnio.. nigdy mi to jego granie nie przeszkadzało (ale kiedyś grał chyba rzadziej) a teraz jak ja jestem mało spacerowa.. i jednym słowem nic konkretnego juz robić nie moge to Misiek sie nudzi....... i nie czai, że mógłby mnie pod czas tej nudy wyręczyć w wielu rzeczach... ale jakoś to przeżyję....

co do wentylatora to tez sie z psem chłodzimy..... a Fleksja jest obłędnie śmieszna :-D stoi w pokoju wór ze starymi kołdrami i czeka aż ktoś go do PCK wywiezie... i ona się do tego worka dobiera... mówię podniesionym głosem "FLEKSJAAA" mała odwraca się i zaczyna gryźc miśka... i robi takie oczka.. "o co ci chodzi ja tu tylko misia miętole" odwracam głowę i znów słysze odgłos gryzienia worka... szybko na nią zerkam a ta znów miśka tarmosi z niewinną minką... zaraz sie posikam ze smiechu :-D
 
Witajcie kochane właśnie wróciłam od gin. badania ok. Dzidzia tez ok. kolejny lekarz potwierdził dziewczynkę na 99%:tak: a wazy już UWAGA 2709 g w 34 tc:szok:
Mam nakazane leżeć oraz nospe 3 x 1, ponieważ mam twardy brzuch i mogę wcześniej urodzić:-(
Kolejna wizyta za 2 tygodnie.
 
Kasiunia, piękna waga:tak:
Ja też dzisiaj idę do gina, wieczorową porą:-) mam nadzieję że wsio ok, trzymajcie kciuki a ja jak tyllko wrócę to się odezwę:tak:
 
A ja mam jutro usg :-) zobaczymy ile nasz kawaler teraz waży az się boje jego wagi końcowej:confused:
I jak was tak czytam o tych facetach to mam wrażenie ze wszystkie mamy tego samego męża hehe:-D:-D:-D:-D ale to juz tak jest ze oni mają wszystko gdzies i nie ma znaczenia czy skarpetki kładzie się do kosza na bieliznę czy obok kanapy w pokoju:baffled: już nie wspomnę ze jak mój M wychodzi spod prysznica to jest mokry cały dywanik i ze 3 reczniki:dry: koszmar........ ale jak ja wpadne w szał i nawijam jak katarynka to on nie moze mnie słuchac i sprząta:-) czasami nawijam od 7 rano bo zostawia taki majdan ze rano mozna pasc na zawał. Poprostu super widok z rana..... butelka po piwie, pestki, miska po zupce chińskiej, wykałaczki, skatpetki, spodnie, koc porozrzucane poduszki itp. wrrrr az sie we mnie gotuje:baffled:
 
Hello Dziewczynki :-)

I ja dziewczynki po wizycie...Maly ma 2850 ;-);-) wiec ladnie rosnie, nadal jest glowka w dol i juz tak chyba zostanie...gin kazal nadal lezec ale juz blizej niz dalej, dostalam cos na nudnosci i wymioty i mam sie nie przejmowac ze prawie nic nie jem bo jak widac dzidzia swoje ciagnie...jestem szczesliwa :-):-) szyjka nie najgorzej....siuuuuper...powiedzial zeby niedlugo na wszeli torbe spakowac bo jest o 1,5 tyg do przodu z wymiarami ale by nie panikowac w razie krwawienia czy odejscia wod od razu szpital....Pierwsze 2 tyg sierpnia gin na urlopie ale potem juz jest a od 1 wrzesnia otwieraja szpital wiec obyyyyyy do 1 ..... :-):-):-)
 
reklama
Witam!! Ja też po wizycie u ginekologa:tak::tak: Kolejna wizyta już za 2 tygodnie:baffled::baffled: Moja malutka też spoooooora bo waży ok 2900 i nadal mam ułożenie miednicowe tak więc szansa na obrócenie maleje z każdym dniem, tym bardziej że z usg od pewnego czasu wychodzi że dzidzia urodzi się dwa tygodnie wcześniej a z dzisiejszego że nawet ok 15 sierpnia:szok::baffled:Na razie w karcie mam napisane że sugerowana cesarka no cóż jak trzeba to trzeba!!Lekarka powiedziała że za dwa tygodnie może mi dać już skierowanie do szpitala i że jednak już powinnam spakować torbę:szok::baffled: No cóż myślałam że będe mieć lepsze wiadomości ale trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość i cieszyć się z każdego dnia w dwupaku:tak::tak:
 
Do góry