reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

kroptusia - a o której h masz wizyte?

wiem ze jest Ci ciezko i z całego serca wierze, ze wszystko bedzie dobrze... trzymam mocno kciuki...


jak sie naczytałam o tych porodach, to od razu poczułam sie w dziewiątym miesiacu :-p:tak:

w bydzi śnieg... :wściekła/y:

mi czasem sie wydaje ze czuję ruchy, ale do końca nie jestem pewna... moja siora mnie pocieszyła, ze w obu ciazach czuła w 20 tygodniu.... wiec skoro ja w pierwszej czułam w 23 to jeszcze mam czas...
 
reklama
oby .... mialam ciezki mc...skurcze-l4-skurcze-szpital-skurcze-l4 i tak w kolko boje sie ze kazde kolejne bedzie po ptokach :-(zacznie sie akcja porodowa i juz nic nie bedzie mozna zrobic, czytalam o dziewczynach 5-6-7mc takie akcje i co....eh wole nie myslec, szczegolnei ze skurcze mam zawsze regularne co 7 min potem co 5 i przypominaja juz te do porodu, skurcz trwa kilka kilkanascie sekund zwijam sie w klebek, wyje, napinam sie badz zaciskam zeby i mija i ostatnio tak bylo 7h 5 nosp myslalam ze urodze :-( i boje sie co teraz, co tam w srodku od tamtej pory....jak groszek bo stal sie b. leniwy wczesniej tu tam cos a teraz raz moze dwa w tym mc dal znac...

Trzymam za Was kciuki ... Nie martw się, musi byc dobrze!!!
 
dopiero na 20.15 mam wizyte wrrrrr :-) wczesniej sie nie dalo ... juz sobie nie moge znalezc miejsca do tego mam zagwostke..siedze sama z mala w domu i nie mam nic na obiad i tak mysle co by zrobic zeby jedzenie ze sklepu znalazlo sie w domu bez wychodzenia bo boje sie ja jeszcze zostawiac mimo ze sklep na dole a z nia nie chce bo chora hmmmm :no:
 
Ufff ale sie naczytałam.Poplakałam się ze wzruszenia przy tych waszych opowieściach porodowych.Ja staram się wyrzucać myśli o porodzie z glowy bo bym chyba zwariowała.Nie wiem jak dam rady,boję się też że spanikuje i zacznę coś wydziwiać i coś dziecku sie przez to stanie.Ja naprawde wydziwiam u dentysty,nawet ze znieczuleniem.No ale teraz już nic nie poradzę,musi jakos wyjść,jedyna pociecha to dzidziuś,jak go sobie wyobrażę to troche mi lepiej :-)

A placki to najlepsze po węgiersku czyli polane gulaszem,mniam.
 
Kroptusia, trzymam kciuki, bedzie dobrze zobaczysz :tak::tak:
Sloneczny ale zimny dzien tu u nas, przez okno ( gdyby nie resztki sniegu ) mozna by pomyslec ze wiesna, ale na termometrze ledwo 2 stopnie, a zapowiadali 4:wściekła/y:nie moge sie jzu doczekac ciepelka..:rofl2:
My z M juz po spacerze i obiedzie, bylismy w najstarszej pizzerni, na takiej pizzy co dzis pewnie nikt by jej juz pizza nie nazwal :-D ale pychota
teraz pora troche polezakowac..
 
Kroptusia cierpliwości, wieczorkiem przekonasz się, że stres był niepotrzebny. Na pewno wszystko jest dobrze :tak::-D A z tymi zakupami to nie wiem, może zadziałają czary np: "czarodziejski stoliczku nakryj się" hihihihi :rofl2:

Dobrze, że piszecie o przepisach, bo od tygodnia nie wymiotujęi mam smaka na coś pysznego!!!!!!! (nie ma emotikonki, żeby opisać moją radość i ulgę :-D)

Dziewczynki, ale się naczytałam o tych porodach. Dobrze, bo zielona jestem i dopiero zaczynam rozumieć co tak naprawdę się z nami będzie działo :szok::rofl2:
Przykro mi, że niektóre musiały takie straszności przechodzić - dzielne jesteście.... :tak:
Ja myślę, że rodzić będę naturalnie, choć muszę skonsultować to z moją okulistką, ale to dopiero po 30 tygodniu. Mam nadwzroczność z astygmatyzmem i jestem po operacji zeza, ale zeza mam niestety nadal, bo mi wrócił jak zaczęłam pracować :sorry2: Wady jak wady nie są wskazaniem do cc, nie wiem tylko co z tą operacją :confused: poczekam i zobaczę :tak:
 
Kroptusia....nie łaź po sklepach....i daj znać po wizycie bo ja już Tobą się stresuję...Połóż się najlepiej jak te skurcze tak łapią a młodej zrób kanapkę,....nic się nie stanie a dzidzia najważniejsza:tak::tak:
Calineczka...no ja dokładnie tak samo miałam jak Ty, młoda nie zeszła do kanału i już normalnie 50-tym bokiem wychodziło mi to parcie bo postępu brak....dopiero jak zaczęłam przeć na stojąco a raczej kucąco to cośtam ruszyło:-)...i położna mi mówi że widzi główkę a ja na to jak to widzi przecież ona już prawie cała na wierzchu..no tak czuję przynajmniej że ten arbuz nie moze już być w środku a ona w śmiech....:-)... w domu leżałam jak miałam skurcze a trza było chodzić to by dziecię zeszło niżej, skakać na piłce...no drugi raz to już mądrzejsza będę....no bo tyle przeć .....:tak:
Tuż po porodzie mówię do małża ...jejku jak my będziemy mieć drugie dziecko jak ten poród to taki ból, ale już następnego dnia mu mówię...wiesz nie było tak strasznie...moge rodzić to drugie:-):-):-) i powiem wam że pamiętam że bolało ale żeby aż tak??? to jakoś mi się już nie przypomina... a już jak nasz mały pasożyt się do mnie uśmiecha...to myślę ....jaki tam ból....
 
Kroptusia cierpliwości, wieczorkiem przekonasz się, że stres był niepotrzebny. Na pewno wszystko jest dobrze :tak::-D A z tymi zakupami to nie wiem, może zadziałają czary np: "czarodziejski stoliczku nakryj się" hihihihi :rofl2:

Dobrze, że piszecie o przepisach, bo od tygodnia nie wymiotujęi mam smaka na coś pysznego!!!!!!! (nie ma emotikonki, żeby opisać moją radość i ulgę :-D)

Dziewczynki, ale się naczytałam o tych porodach. Dobrze, bo zielona jestem i dopiero zaczynam rozumieć co tak naprawdę się z nami będzie działo :szok::rofl2:
Przykro mi, że niektóre musiały takie straszności przechodzić - dzielne jesteście.... :tak:
Ja myślę, że rodzić będę naturalnie, choć muszę skonsultować to z moją okulistką, ale to dopiero po 30 tygodniu. Mam nadwzroczność z astygmatyzmem i jestem po operacji zeza, ale zeza mam niestety nadal, bo mi wrócił jak zaczęłam pracować :sorry2: Wady jak wady nie są wskazaniem do cc, nie wiem tylko co z tą operacją :confused: poczekam i zobaczę :tak:
ja też miałam operację na zeza..i po niej nie wskazane jest rodzić conajmniej przez pół roku.... Potem jak się wszystko wygoi to nie ma problemu.
Pamiętam bo jak leżałam i czekałam na tą operację to była tam taka młoda dziewczyna tuż po...maruda generalnie i biadoli do kolezanki że nie moze tego tamtego że ją boli, patrzeć nie może i ze rodzić już nie będzie naturalnie bo nie mozna.. trochę mnie to zmroziło więc jak byłam na wizycie kontrolnej u Pani doktor co mi ta operację robiła to mi własnie powiedziała że to tylko po operacji tak jest, że mięśnie nie są silne że musi się tam wszystko zaleczyć a potem to mozna śmigać:-):tak:
 
Ja po porodzie powiedzialam mojemu M "Kochanie, nastepne dziecko adoptujemy, bo ja juz rodzic nie bede! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:" Parcie nic, 3 parcia i wyszla..:-D ale te skurcze:szok::szok::szok::szok: to jakas masakra byla, i dlugo mnie trzymalo.. jak probowalam mu opowiedziec jak to jest, to sie poplakalam po pierwszym zdaniu...Dla mnie to bylo straszne !!! :crazy: :no::no:Drugiego dzidziusia chcialam robic rok temu.. ale nie dalam rady, czulam,ze nie jestem jeszcze gotowa.:baffled: Teraz ? Moge przeniesc gory i zaden skurcz mi nie straszny!:rofl2: Dalam rade za pierwszym razem dam i za drugim!! :tak: Naturalnie, bez znieczulenia.. :rofl2:
 
reklama
a ja miałam znieczulenie na skurcze...super było,,,,no ale na parcie u nas w szpitalu już nie dają coby kobieta parła :-):tak::-D:-D:-D i ja myślałam że parę parć i będzie a tu...............zong
 
Do góry