Witam się porannie :-) Nawet, o dziwo, wyspana Wreszcie się te wściekłe upąły skończyły to i śpi się lepiej
Naftalanek, super, że się odezwałaś, dawno Cię nie było. Nie martw się na zapas, bo to nic dobrego nie przynosi, zobaczysz, urodzisz na dniach pięknego zdrowego bobaska, super dasz z nim sobie radę i w ogóle będziesz super mamusią. Jak my wszystkie. Strach ma wielkie oczy , też się boję jak cholera, ale powtarzam sobie ciągle, że przecież musi być dobrze
Nemesis, bądź dzielna i nie stresuj się za bardzo (wiem, wiem, łatwo powiedzieć - no, ale trzeba mieć na uwadze dzidzię w brzuszku, po co jej stresy od najmłodszych dni ;-))
A co do staniczków do szpitala - ja nie mam żadnych doświadczeń, ale zdecydowanie biorę - w razie czego, np. nawały pokarmu, wolę mieć staniczek i wkładkę laktacyjną, czy pieluszkę tetrową, a nie zafajdaną koszulkę i przebierać ja parę razy dziennie. Tym bardziej, że koszulek mam całe dwie, M nie nadążyłby z praniem.
Dziś będzie u mnie położna, będzie mnie uczyć kąpieli i pielęgnacji dzidziusia Zamówiłam ją sobie do domciu, bo już do szkoły rodzenia nie mam jak chodzić.
Mam do niej całą listę pytań, m.in. o tą herbatkę z liści malin, bo nie wiem, czy dla mnie jest wskazane ją pić. W sumie jestem zagrożona przedwczesnym porodem, ale z drugiej strony na tym etapie już chyba nic by się złego dzidzi nie stało jakby się urodziła. Ale śmiejemy się z M, że musi się jeszcze wstrzymać co najmniej do 24 sierpnia, bo my oboje jesteśmy zodiakalne Lwy i jakby jeszcze jedno małe Lwiątko się pojawiło, to by się zrobiło rykowisko nie z tej ziemi. Już teraz ciężko czasem wytrzymać Ale mówią, że awantury oczyszczają atmosferę - no to czyścimy ją regularnie
Miłego dnia dziewczynki, sorki, że się tak rozpisałam, najwyżej nie czytajcie
Ale fajnie się tak wygadać z rana
Naftalanek, super, że się odezwałaś, dawno Cię nie było. Nie martw się na zapas, bo to nic dobrego nie przynosi, zobaczysz, urodzisz na dniach pięknego zdrowego bobaska, super dasz z nim sobie radę i w ogóle będziesz super mamusią. Jak my wszystkie. Strach ma wielkie oczy , też się boję jak cholera, ale powtarzam sobie ciągle, że przecież musi być dobrze
Nemesis, bądź dzielna i nie stresuj się za bardzo (wiem, wiem, łatwo powiedzieć - no, ale trzeba mieć na uwadze dzidzię w brzuszku, po co jej stresy od najmłodszych dni ;-))
A co do staniczków do szpitala - ja nie mam żadnych doświadczeń, ale zdecydowanie biorę - w razie czego, np. nawały pokarmu, wolę mieć staniczek i wkładkę laktacyjną, czy pieluszkę tetrową, a nie zafajdaną koszulkę i przebierać ja parę razy dziennie. Tym bardziej, że koszulek mam całe dwie, M nie nadążyłby z praniem.
Dziś będzie u mnie położna, będzie mnie uczyć kąpieli i pielęgnacji dzidziusia Zamówiłam ją sobie do domciu, bo już do szkoły rodzenia nie mam jak chodzić.
Mam do niej całą listę pytań, m.in. o tą herbatkę z liści malin, bo nie wiem, czy dla mnie jest wskazane ją pić. W sumie jestem zagrożona przedwczesnym porodem, ale z drugiej strony na tym etapie już chyba nic by się złego dzidzi nie stało jakby się urodziła. Ale śmiejemy się z M, że musi się jeszcze wstrzymać co najmniej do 24 sierpnia, bo my oboje jesteśmy zodiakalne Lwy i jakby jeszcze jedno małe Lwiątko się pojawiło, to by się zrobiło rykowisko nie z tej ziemi. Już teraz ciężko czasem wytrzymać Ale mówią, że awantury oczyszczają atmosferę - no to czyścimy ją regularnie
Miłego dnia dziewczynki, sorki, że się tak rozpisałam, najwyżej nie czytajcie
Ale fajnie się tak wygadać z rana