reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

aha odnośnie tego mojego nieszczęsnego małża.. zadzwonił do mnie jego szef a ja tak dawno po holendersku nie rozmawiałam ale jakoś wydukałam co trza było i przekonałam go żeby tego pajaca w robocie zostawił i tak dostał ostatnią szansę ale jak tylko przyjedzie na urlop to tak po uszach dostanie cep jeden, że mu sie odechce wszystkiego i jak my to tu mówimy na ślasku "skończy się babci sranie". będzie prać, gotować sprzątać i pieluchu z kupsonami wynosić a ja za to będę leżeć i pachnieć.:tak:
spieszmy się kochać facetów.. tak szybko głupieją.. o tak:sorry2:
 
reklama
Witam

Kizi - myślę, że nie powinnaś się aż tak obawiać złego traktowania nas tutaj. Opinie od znajomych -słowaczka, węgierka i polki - są naprawdę niezłe.Poza tym zawsze możemy zamówić sobie tłumacza, który bedzie pod ręką w czasie porodu. Ja naprawdę nie spotkałam się jeszcze z żadną nieprzyjemną sytuacją w szpitalu (byłam 3 razy). Miałam nawet przyjemność taką, że USG robiła mi irlandka, kóra uczyła się polskiego i naprawdę starała się jak mogła wszystko mi pokazać, wytłumaczyć, narobiła zdjęć małej dla rodziny, żeby wysłać.W sumie nie musiała wcale się wysilać z polskim, a jednak. w szkole rodzenia podobnie-zawsze
QUOTE]

Drodka ale ja sie wcale nie obawiam złego trakotowania polek tylko chodzi mi o język który u mnie jest taki sobie wiec bede spokojniejsza jak mąz bedzie prfzy mnie:-)a o złym trfaktowaniu to pisałam o Polsce bo w Polsce rodzilam pierwszego syna
 
Witam wszystkie wrześniówki:) Nie wiem jak ja nadrobię te wszystkie posty...

Dzisiaj nas wypuścili bo okazało się że wyniki 5 posiewu są już dobre:) i wybiliśmy tą głupią bakterię i już nie zagraża małemu:) Napatrzyłam się tyle na patologii że mam dosyć a sama bym miała bardzo ciekawie bo przy sobotnim rannym zastrzyku miałam początek wstrząsu anafilaktycznego i było ciekawie ale na szczęście skończyło się dobrze dzięki szybkiej interwencji. Okazało się że stopniowo musiałam się uczulać na jakiś składnik tego antybiotyku i coraz gorzej się czułam aż w sobotę rano przy podawaniu poczułam jakby ktoś mi do żył wrzątek wylał i jakby przesłonił mi całą prawą część ciała zakryło mi oko i w uszach nie szumiało i piszczało i zaczęłam się trząść i pocić jakby ktoś mi odkręcił kurek podskórny. Na szczęście było minęło... Po tym zmieniono mi antybiotyk i później tylko byłam strasznie słaba jak zresztą do tej pory. Dalej mam leżeć i uważać na siebie. Dawka fenoterolu zwiększona, krążek dobrze się trzyma, anemia już powoli odchodzi.
Mały tydzień temu ważył 2500:) i daje nieźle popalić, ciągle kopał w głowice od ktg:) Cieszę sie że jestem już w domu i wracam nadrobić przytulanie do męża:)
 
elaine76 no mam takie szczęście że siostra ma 2 dzieci dziewczynka w tym roku kończy 3 latka, chłopczyk w sierpniu roczek więc ona się pozbywa tych rzeczy :tak: no i prze 3 lata zawsze coś jej podrzuciliśmy :tak: coś w zamian trzeba będzie też kupić maluchom, wózek np. dostała na chrzciny starszej dzidzi więc głupio tak pozabierać wszystko :zawstydzona/y: coś trzeba pomyśleć

a ta mała moja chrześnica jest słodka jak wie że braciszek już wyrósł z ciuszka jakiegoś to chowa i mówi że to dla dzidzi cioci :-) wózka też nie pozwala już dotykać :-) kochana jest :-) to po cioci chrzestnej :-D:-D:-D dziś piosenkę mi śpiewała do telefonu: Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie? We młynie, we młynie, mościwy panie. :cool2::cool2:
 
Będę podjadała i pisała;-).
Nemesis- widzisz, wszystko ułoży sie dobrze. Z drugiej strony, gdyby nie my..to....;-)

Makta- i ja się rozczulam. Tak już chciałabym potrzymać taką malutką rączunię i ucałować stópkę....mmmm...a o wąchaniu Bobaska nie wspomnę:tak::-D

Soyyo- mi się od razu przypomniały takie pioseneczki. Nawet ostatnio wracam do wierszyków rymowanek;-):tak:. Przyjemne!
 
no ja w ogóle nie kojarzyłam tej piosenki, i się tak zastanawiałam czego ta moja mama wnusi uczy :-) a tu się okazuje że to piosenka dla dzieci i to śpiewana jeszcze na dodatek przez dzieci :-) do tyłu jestem z tymi pioseneczkami i też często trafiam na piosenki z naszych młodzieńczych lat ;-)
 
Ja niedawno też wpadłam w popłoch, że zupełnie nie pamiętam żadnych dziecięcych pioseneczek, wierszyków:szok:... Zupełnie czarna dziura w głowie. Na szczęście w którymś z numerów M jak Mama była taka wkładka właśnie z pioseneczkami i innymi rymowankami, to wkułam na pamięć.:-) A jeszcze jakby co, to mam teściową przedszkolankę, na pewno pamięta sporo piosenek i zabaw dla dzieci.:tak:
 
oj taak, malutkie bobaski tak slodko pachna... :-D:-D:-D:-D

a jesli chodzi o kawe - polecam aromatyzowana - pomaranczowa :-D
Dzisiaj sobie zakupilam i powiem szczerze ze jak nie lubie prawdziwej kawy (tej z fusami :-D) tak ta jest swietna :-D
 
Witajcie
u mnie pada i jutro ma byc to samo!
czas umila mi moj szczeniaczek-jest rozkoszna i nie opuszcza mnie na krok-mam trening przed nadejsciem synka ;)

Apropos- pislyscie ze pojawily wam sie kurzajki,znamiona itp Mnie wrecz odwrotnie-znamie jakie mialam na brodzie zniknelo;)
 
reklama
wiem dziewczyny wiem :) gdyby nie Wy to bym sie zapłakała na śmierć na szczęście mam Was i mi na sercu lzej:tak:

odnośnie piosenek dla dzieci to kapusta głowa pusta ze mnie i bede ściagac z internetu jakieś kołysanki i bajki bo muszę się jeszcze ich nauczyć choćby na poczatek pare sztuk a potem na bieżąco bo aż wstyd, nawet nie pamiętam bajki o czerwonym kapturku:zawstydzona/y:
 
Do góry