reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Cześć dziewczyny

Melduję się nadal w dwupaku a raczej trójpaku :-)
Byłam u gina w środę i powiedział mi że wszystko w porządku z dzieciaczkami tylko z tego co widzi to są mniejsze niż być powinny.W poniedziałek idę na dokładniejsze badanie gdzie je zmierzą i zważą.Wszystko Wam powiem co i jak.
Narazie brzuszek mi rośnie,dzieciaczki się rozpychają a upał solidnie mi daje w kość.:-(
Co do wagi to wskazuje 76 kilogramów a więc 13 na plusie.
Pozdrawiam Was serdecznie - odezwę się w poniedziałek.
 
reklama
Jak ja Wam zazdroszczę tych dużych Bąbelków i szybszych terminów porodu.:tak:Ja mam usg w poniedziałek to będę wiedziała ile waży moja córcia.Bardzo chciałabym żeby miała około 2 kg:tak:.A termin porodu mam na 20 wrzesień i obym nie zahaczyła o pazdziernik bo i córcia i synek urodzili się dwa tygodnie po terminie i oboje z wagą 4300!!!!
Teraz wystarczy ponad trzy kg naprawdę:-D.Ułożenie mam niestety ciągle miednicowe i wiecie co powiedział mi ostatnio lekarz??:szok:że skoro urodziłam dwoje dzieci normalnie to mogą kazać próbować porodu siłami natury!!!!!Liczę na to ,że jednak ta moja Żabka się przekręci.
Miłego dnia!!!
 
Rud_ka wiesz ja mam podobna sytuacje ze szpitalem bo moj tato lezy w szpitalu i chyba bym padla gdybym go nie odwiedzila tym bardziej ze jest smiertelnie chory :-(i nie wiadomo ile czasu mu zostalo:-( i w szpitalu spedzam duzo czasu z nim. Musisz sama zadecydowac czy isc na oddzial gdzie leza chorzy to zawsze jednak ryzyko...
 
Ja zaraz na wizytę do gina lecę :-) Burza dzisiaj w nocy..hmm...Ja byłam z m na noc w Jabłonce, to jest jakieś 100 km od Krakowa (chyba) i niebo wyglądało...nie wiem,jak biała noc. Dodam tylko,że panicznie boję się burzy i byłam wniebo-strasznie-wzięta,że mnie ominęła.:sorry2:
Jak tak czytam wagę waszych kruszynek,to się zaczynam martwić...bo moja równy tydzień temu miała 1400 g ,ale lekarka powiedziała,że skoro ja jestem taka drobna,to może dlatego. Poza tym ja sama jak się urodziłam, miałam 2700 :-p
No i też położenie miednicowe....:no: Zaraz zmolestuję gina i popytam co i jak i zrelacjonuję.
Idę się ubierać.:-)
 
Dzisiaj już ciutkę lżej się oddycha bo wczoraj upał był niemiłosierny. Widzę że Wasze bobaski już całkiem spore. Ja jutro się wszystkiego dowiem bo mam wizytę. Najbardziej boję się o szyjkę- ile znowu się skróciła. A staram się leżec ile mogę, dla zabicia czasu czytam. Właśnie skończyłam świetną ksiązkę Doroty Terakowskiej "Ono" -polecam choć pewnie już większość ją czytała.
 
Ja już po wizycie...Głupia blondynka ze mnie,bo nie wzięłam karty wypisu ani zdjęcia usg ze szpitala :-D i muszę po to jechać,i za 2 tyg znowu do gina.
Powiedział,że dzidzia jeszcze ma szansę się obrócić, teoretycznie aż do dnia odejścia wód,ale powiedział,że jak się nie obróci do kilku tygodni,to będzie cesarka...Z ciekawości zapytałam o poród pośladkowy (oczywiście wcale nie znaczy to,że taki bym chciała :no:),to powiedział,żebym sobie to z głowy wybiła.
Dlatego też się wyjaśniło, dlaczego czuję mocniejsze kopniaki "na dole",w okolicach pęcherza itp,a nie np pod żebrami. :-p
I przytyłam 1,5 kg:-D Cieszę się jak głupia,bo zaczynałam się martwić,że przez całą ciążę przytyłam raptem 5-6 kg,ale położna mnie uspokoiła i powiedziała,że jak na mnie,to i tak dobrze. :-)
I dorwałam w końcu moje płatki musli z truskawkami i czekoladą. Mniam. Już wiem,co mam na kolację. :-)
 
Ja dziś wyprowadzam się do siostry na tydzień, bo zostałam sama w domu (moja mama od 2 tygodni w sanatorium i jeszcze tydzień jej został, a mężulek wyjechał dziś do Anglii zabrać resztę naszych rzeczy i pozałatwiać sprawy,min. moje macierzyńskie na które czekam od tygodnia, a pieniędzy na koncie nie ma) wiec pewnie rzadziej będę zaglądać na bb. Ogarnelam troche mieszkanko i czekam na szwagra ma po mnie przyjechać jak będzie z pracy wracał.
Dzis staralam sie jak najwiecej odpoczywac, a brzuch nadal twardy, jak pamietam to rzadko bywal miekki :baffled:
 
karotka a miałaś robione USG? jak tam waga twojego maleństwa...? moja Mycha ma teraz (+-300gram) 1800gram... jestem bardzo zadowolona.. podoba mi sie ta waga coraz bardziej :-D co prawda kilograma nie przytyła jak to sobie wymarzyłam, ale gramiki na plus mnie zadowalają teraz :-D
 
reklama
eli no tyle co tydzień temu w szpitalu miałam USG,a tak,to termin mam dopiero na 25 sierpnia :no:,bo mój gin nie ma w gabinecie usg i daje skierowania,a terminy są...no takie jakie są. Tydzień temu w szpitalu było 1400 gramów,no ale myślę,że wezmę z ciebie przykład i też się będę cieszyć każdym gramem.:tak: Dalej nie wiem, pewnie właśnie dopiero pod koniec sierpnia się dowiem, a on mi już chyba nie da skierowania,skoro ułożenie na razie jest miednicowe,to akurat będę jakoś w 36-37 tygodniu na tym usg,żeby sprawdzić,czy się obróciło.
Będę zadowolona jak dzidzia pod koniec będzie miała 2500 g- ja wiem,że to mało, zwłaszcza porównując z wagą kruszynek innych dziewczyn z BB,ale jestem optymistką i wierzę,że będzie ok.:tak:
 
Do góry