reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

wybraliśmy obrączki :)
zwykłe złote 4mm (ja chciałam 6, ale Misiek nie chciał, a pan złotnik odradzał, że źle się nosi takie szerokie) no i wybraliśmy 4mm... półokrągłe z wygrawerowaną wewnątrz datą i imionami... tylko data jeszcze nie ustalona :-D al toe w przyszły poniedziałek dopiero bo Misiek musi odebrać odpis aktu urodzenia a teraz ma pierwszą zmianę... no i ja sobie wymyśliłam że chcę mieć na swojej brylancik (a nawet 3 tak układane w ukos), ale pan złotnik powiedział, że absolutnie żadnych brylancików przed porodem, bo później będzie trzeba kupić nową obrączkę bo z brylancikiem nie da się zwęzić.. i brylancik może dorobić jak już urodzę...

apropos cen... dostałam szoku jakie są różnice w cenach! u jubilera te same obrączki były po 2tys! :szok: ta sama próba złota tyle że obrączki szerokie na 5mm... poszlismy do złotnika i będzie nam robił na zamówienie i płacimy 900zł za obie(powiedział, że maxymalnie tyle juz z grawerką), a gdybysmy zamawiali 5mm to powiedział że jakieś 200-300 zł więcej by wyszło (to prawie raz taniej mimo wszystko!) i w ogóle u jubilera ten pan był tak mega strasznie nie sympatyczny, że chciałam mu już coś nagadać! za to złotnik to pełen profesjonalizm :) stary dziadziuś z bródką i uśmiechem od ucha do ucha.. widac, że się ucieszył, że ma jakieś nowe zlecenie :) no i nie przecenia się jakoś! Misiek nawet powiedział, że chyba mu kupi jakiś koniaczek jak będzie odbierać obrączki bo dziadzio przefajny.
 
reklama
I jeszcze jedno - byli u nas na obiedzie i ona wstaje od stołu i mówi idę sobie żygnąć - ja oczy wielkie i pytam jak to?????!!!! Nawet się oburzyłam za brak jej kultury, hehehehe, a żygnąć sobie - to w języku czeskim znaczy beknąć. Komedie niesamowite!!![/QUOTE]</p>
hahahah ale jajca ale sie usmialam hahahah dobre dobre
 
dziewczyny moze mi doradzicie, jak pisalam nie czuje sie dobrze ostatnio, jutro ide do gina zobaczymy ale tak dla mojej wiadomosci chcialam wiedziec: pozyczylam sobie cisnieniomierz i mam 90/50 czy w ciazy to ok cisnienie ?? czy przy takim moge sie gorzej czuc?? wiem ze nie mozna miec wysokiego jak 140/90 to juz zle?? sorki za pytanie ale moze ktoras ma wiedze
 
Ciśnienie niskie w ciąży
O za niskim ciśnieniu można mówić, gdy wynosi ono poniżej 90/60 mm Hg. Obniżone wartości mogą utrzymywać się stale lub pojawiać się przy szybkiej zmianie pozycji, np. z leżącej na siedzącą, albo też przy dłuższym staniu. Krew gromadzi się wówczas w dolnej części ciała, odpływając od serca, co skutkuje nagłym spadkiem ciśnienia. Niedociśnienie częściej zdarza się młodym, wysokim kobietom o drobnej budowie ciała. Bywa także dziedziczne. Czasem może towarzyszyć innym przypadłościom, m.in. niewydolności krążenia i zaburzeniom rytmu serca. Dodatkowo sprzyja mu stres i mała aktywność ruchowa.

Choć skutki niedociśnienia potrafią być uciążliwe, trudno „na oko” stwierdzić ich rzeczywistą przyczynę. Objawy przypominają bowiem na ogół typowo ciążowe przypadłości: osłabienie, senność, kłopoty z koncentracją, ciągłe zmęczenie, a nawet... poranne nudności. Ale we znaki mogą się dać także szumy w uszach, zawroty i bóle głowy, zasłabnięcie. Dzieje się tak wskutek gorszego zaopatrzenia narządów wewnętrznych, w tym mózgu, w tlen i substancje odżywcze. Mimo tego, niskie ciśnienie samo w sobie nie jest chorobą zagrażającą ciężarnej i maleństwu i nie wymaga leczenia.
 
dziewczyny moze mi doradzicie, jak pisalam nie czuje sie dobrze ostatnio, jutro ide do gina zobaczymy ale tak dla mojej wiadomosci chcialam wiedziec: pozyczylam sobie cisnieniomierz i mam 90/50 czy w ciazy to ok cisnienie ?? czy przy takim moge sie gorzej czuc?? wiem ze nie mozna miec wysokiego jak 140/90 to juz zle?? sorki za pytanie ale moze ktoras ma wiedze

Kroptusia na pocieszenie Ci powiem, że ja mam takie prawie całe życie... a w ciąży jeszcze mi spadło:no:Mój organizm już się przyzwyczaił - ale faktycznie takie bardzo niskie ciśnienie powoduje to, że jestem bardziej osowiała i bez życia. Dlatego pozwalam sobie od czasu do czasu na małą kawę, na rozruch:-D
 
Kroptusia ja mam ciśnienie 90/50..Położna mówiła,żeby się nie martwić,lekarz też.Zalecali co najwyżej kawę albo kieliszek koniaku,ale po kawie chce mi się spać,a koniaku nie lubię.:baffled: Takie ciśnienie stale mi się utrzymuje,czasem jest 100/60,ale zazwyczaj to pierwsze. Rzeczywiście ja z reguły jestem taka senna,zmęczona i teraz w ciąży częściej robi mi się słabo. Ale oprócz tego,to nic złego się nie dzieje.;-)
 
aha dzieki bo ja zwykle mialam cisnienie 120-130 na 60, 70 i nigdy takiego wiec zapytalam nigdy nie bylam niskocisnieniowcem czy cus a zmierzylam dlatego bo sie zle czuje od paru dni, jak pisalam mam zawroty glowy, zaslabniecia czy omdlenia co mi sie nie zdarzalo nigdy ani jak nie bylam w ciazy ani w 1 ciazy, to dla mnie nowosc wiec pytam ale jesli to nic takiego to ok :-)
 
Witam po dlugiej przerwie. Podczywalam was na biezaco, ale ostatnio mialam tyle na glowie, ze nie mialam kiedy sie skupic na pisaniu. Szukalam nowych lokatorow na nasze stare mieszkanie i teraz kupujemy w dodatku nowe mieszkanie. Jak wiecie, meza mam tylko w weekendy, tak wiec prawie wszystko na mojej glowie.:wściekła/y: a jakos w ciazy nie mam glowy i nerwow do niczego. Najchetniej to bym lezala na lace i patrzyla na kwiatki, albo ogladala programy przyrodnicze w TV.;-) No ale w weekend bylo grilowanie, wiec troche ochlonelam.
Dzisiaj byla promocja w sklepie z ciuszkami dla dzieci i kupilam pare ciuszkow. Jak zwykle neutralnych, bo jeszcze nie znamy plci. Moze za tydzien sie dowiemy. Mam nadzieje. Od 3 tygodni chodze do szkoly rodzenia. Jest naprawde fajnie, duzo rozmawiamy o doswiadczeniach innych, polozne sa super. Wyjasnilam tez moje watpliwosci co do rodzenia duzych dzieci, porodu a skrzywienia kregolsupa itp. Podsumowujac: postaram sie urodzic naturalnie, zastanawiam sie jeszcze nad znieczuleniem. Dostalam tez ksiazeczke niemieciego zwiazku lekarzy informujaca o tym, w jakim lozeczku dziecko powinno spac, co tam powinno byc, czego nie itd. Tak wiec: zadnych poduszek, kolderek, ochraniaczy, baldachimow; dziecko ma spac w bawelnianym spiworku (odpowiedni rozmiar jest wazny) i wsio! Chodzi o zapobieganie naglej smierci noworodkow. Jest tam tez duzo innych informacji, super sprawa. Niemcy sa bardzo ekologiczne, wiec bede was informowac na biezaco o tym, czego sie nauczylam (np. czyszczenie zaczerwienionej pupci dzidziusia wacikiem nasaczonym mocna, czarna herbata itp.) A co do basenu, to mozna sobie wlozyc tampona nasaczonego oliwa z oliwek, zeby zapobiec zakazeniom (czytalam i polozne tez polecaja).
Co do grzybicy, to kiedys z nia walczylam rok czasu i od tego czasu uzywam wylacznie aptecznych plynow do higieny intymnej o PH 3,5 (Sagella, kiedys Lactacyd). Poza tym to wazna jest dieta: jogurty, sok z zurawin, malo slodyczy, slodkich owoco itd. To tez zapobiega zapaleniom cewki i pecherza. Do tego majtki z bawelny, stringi tylko latem;-)
Pozdrawiam!
 
reklama
Do góry