reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

szyszunka a kto to Ci Swieci ?

calineczka a ja mam czasami dosc Anglii, od kilku dni pada deszcz szok nie ?:szok: I czasami jak slysze te o'right mate:wściekła/y: to normalnie mam takie cisnienie,ze przesada hahaha nie znosze tego okreslenia mate! :no:W Stanach tez sie tego uzywa ? To takie okropne jak polskie konkubinat... :szok: Ja normalnie marze ,zeby pojechac do Stanow... juz nawet namawailam znajomych na Sylwestra w tym roku w Nowym Yorku.. ale nie wypali chyba z 2,5 miesiecznym brzdacem hehe i musze przelozyc ! :blink: A moj wujek tam ok 30 lat mieszka i zaproszenie juz mam...
 
reklama
No wiec jestem, napisze co i jak, dziekuje za kciuki ale u mnie jak zwykle cos nie tak :-(...

...Jak siedzialam i czekalam na wizyte to myslalam ze mi wyskoczy serce z nerwow nie wiem czemu :-( gin mnie zobaczyl to usmiech od ucha do ucha jak tam skurcze (pamietam juz mnie :)) i wogole mowie ze w miare ok wiec wizyta wygladala raczej zabawnie (w jego stylu bo on to zartownis ale jak trzeba profesjonalista i powazny), wyniki mam ksiazkowe nawet hemoglobina nie idzie ostro w dol, mocz super, zelazlo mi ladnie wzroslo, zapytalam jeszcze o cytomegalie bo gdzies dziewczyny pisaly ze jak IgG dodatni trzeba powtorzyc a on ze to nieprawda liczy sie wtedy IgM i jak ujemny to ok wiec odetchnelam, pare pytan ogolnych. Na koniec zawsze badanie ogolne i usg....Wiec juz uradowana polecialam zrzucac gacie...okazalo sie mam uplawy wiec jakies leki mam brac (zapomnialam przez to co bylo potem) i ze ok szyjka bardziej sie nie skrocila. Wiec zrobil usg, maluszek duzy (ale nie zmierzylismy z tego wszystkiego) i zaczyna mi opowiadac tu reka ....ooo tu nozka macha ale nagle odwrocil cos ten monitor ze nie widzialam nic i sie patrzy patrzy mina mu zrzedla, oglada obraca i gada do siebie ze "niedobrze"....

...ja juz ku...stres i zjezdzam z fotela i pytam co sie stalo a ten dalej patrzy i patrzy i "chwileczke bo cos z lozyskiem nie tak" to sie pytam co a on ze zamiast pojsc w gore i tak jest w 98% przypadkow polazlo na dol i zaslania cale usjscie szyjki itp...wiec juz stres co to oznacza itp. On sie wiec pyta czy mam krwawienia oprocz tych skurczy no ja na to ze NIE...to ze moga wystapic i mam sie od razu u niego zglosic na klinikach i jak bede regularne skurcze to samo ze bedzie na wszelki miejsce jakies mial :-( Wiec juz zawal na miejscu i pytam co to oznacza to on ze przy moic skurczach to zobaczymy i wogole przez te najblizsze 4 tyg jakby cos sie dzialo to przez to lozysko moze dochodzic do poronienia a powyzej 4 tyg do przedwczesnego porodu...To se ku...mysle super porod w 22 tyg to nie ma szans moj groszek...I pytam czy donosze??? a on milczy i nie powie BEDZIE DOBRZE PROSZE SIE NIE MARTWIC bo zawsze mowi jak jest i nie klamie, ale cisza, wiec 2 raz pytam to tylko ze "nic nie jest przesadzone" i jesli w ciagu tych 4 tyg sie syt nie zmieni, lozysko sie nie cofnie jakims cudem to ide od 22 tyg do szpitala juz do konca ciazy, bo w takim przypadku moze sie w kazdej chwili porod zaczac, zaczna sie skurcze odejda wody :-( i musze byc pod okiem lekarza....

Wiec ogolnie zajebiscie wrocilam zdolowana, zaryczana, nawet dzidzi nie mierzylismy bo to nie ma znaczenia w tym momencie i co z tego z dzidzia zdrowa, ze rosnie ze duza fika i silna jak to cholerne lozysko :-(w pn jade do szpitala cos tam beda patrzec i po l4 na miesiac jestem zalamana mysla ze jakby co mam zyc z dnia na dzien mysla czy ten dzien bedzie do przodu czy tez nie :-( bo skurcze od poczatku sa podporodowe:no:, wrocilam, przeryczalam pol nocy, poklocilam sie z M dzis jestem smierc chodzaca, nawet nie mam zdjecia usg kruszynki widzialam tylko chwile raczke i kopiaca nozke i to pamietam najlepiej jak sie gin usmiechal ze pieknie rosnie i taki ruchliwy a nagle mina mu zrzedla, zabral mi widok kruszynki a potem juz byl koszmar i co nie zapytalam nie chcial powiedziec BEDZIE NAPEWNO DOBRZE tylko ze nic nie jest przesadzone, mam sie ne martwic zobaczymy za 4 tyg ale w razie krwawienia od razu przyjechac i by na to zwrocic uwage czy sa uplawy inaczej zabarwione czy cos i nei dzwonic tylko szpital podac jego nazwisko i bede bez kolejek przyjeta....

Poszlam do niego bo jest super gin i prowadzil moja 1 ciaze a dwa ordynator na oddziale wiec wlasnie ten komfort co by sie nie dzialo mam pierszenstwo i wogole warunki do porodu zapewnione, fachowa opieka...i co mi po tym wszysstkim jak jest jak jest,...nie umiem sie cieszyc :-( tak czytalam o Waszych wizytach wmawialam sobie ze ja tez wroce taka uradowana powiem jakie wymiary i wsio a nie jestem :-(nie umiem dzis myslec ze bedzie dobrze bo sie tak balam wlasnie tego by nie zdarzylo sie cos ze zacznie sie wczesniej porod...plamienia jak sa dostanie sie leki, skurcze tez a tu NIC czekamy i co z tego ze silna dzidzia jak to cholerne lozysko i zechce wyjsc odejda wody to co ?? nic nie pomoze a same wiecie ze takie malenstwo nie ma zadnych szans w takiej sytuacji :no: i co z tego ze polowa ciazy wcale nie z gorki :-(dopiero musze czekac do 22 tyg a potem sie zobaczy jak sytuacja, kazdy tydzien to zbawienie, kazdy dzien na wage zlota, juz pierd...to ze dzwonili z pracy i ryja dra ze ile ja jeszcze na l4 ze moge sie pozegnac z umowa ktora mialam dostac na 100% w maju na ktora czekalam 2,5 roku ciezko pracujac, po nocach, nadgodziny bezplatne i wsio NIEWAZNE jak w dupe dostac to pozadnie....

Nic wyzalilam sie ide cos zjesc nie mam apetytu nic nie jadlam jeszcze nie moge od wczoraj ...bosze moj Skarb byl taki duzy :-(wg gina jakies 15cm bez prostowania sie eh

4 lata czekalam na II kreseczki na ten maly WIELKI CUD i jak teraz pomysle...eh nie moge nawet myslec, wszystko takie ciezkie a ja nic nie moge zrobic ;((( cholerna bezradnosc, Wika tylko chodzi i mowi mamo nie placz bedzie dobrze z makaronikiem :(( silny da rade co tam dla niego jakies sciany (heheeh - tak jej tlumaczylam, wszystko rozumie moje kochane dziecie)...
 
Ostatnia edycja:
Kroptusia jest mi naprawdę, bardzo bardzo bardzo smutno z tego powodu, nie chcę sobie wyobrażać co czujesz..... ehhhhh.
Powiem Ci, że ja mam też problem z łożyskiem, ale nie aż tak wielki jak TY.
Mi moje łożysko w małej części zasłania dzidzie, ale plamien żadnych nie mam, skurczów też... ale i tak modle się aby było wszystko OK.
Nie napisze, że będzie wszystko wporządku, bo tego nawet lekarz Ci nie mógł zagwarantować, ale słuchaj oby jak najdłużej dzidzia przetrwała i nawet jak urodzi się wcześniakiem to oby takim, żeby dało sobie rade na zewnątrz......
Jestem z Tobą kcohana!!!! Wkońcu każda z nas by odchodziła od zmysłów w takiej sytacji​
:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
Kroptusia, Skarbie, musi być dobrze, łzy mi same płyna, musisz sie kobieto oszczedzać mega mega mega, jak dziecko silne, to będzie dobrze, nie wiem nawet co powiedzieć, każdy dzień na wagę złowa i my będziemy Cie mocno wspierac i modlić o ten każdy dzień do przodu!!!!
To co piszesz musi być straszne, tak mocnowierze w to, ze będzie dobrze!

Polecam modlitwę do św. Gerarda-patron cieżarnych, może któraś zechce się modlić! a może każda z nas niech sie modli w intencji zdróweczka tego Forumkowego okruszka!


Modlitwa matki ciężarnej [SIZE=-1][SIZE=-2] [/SIZE] [/SIZE] [SIZE=-1] [/SIZE] [SIZE=-1] Św. Gerardzie, umiłowany sługo Jezusa Chrystusa, doskonały naśladowco Dobrego i Pokornego Zbawiciela i wielbicielu Syna Matki Bożej, zapal w moim sercu iskrę ognia Bożej miłości, jaki rozbłysnął w twoim sercu i uczynił z ciebie anioła miłości.
Chwalebny św. Gerardzie, który fałszywie oskarżony zniosłeś bez szemrania i skarg, podobnie jak twój Boski Mistrz, oszczerstwa przewrotnych łudzi, zostałeś wyniesiony przez Boga na Patrona i Opiekuna matek ciężarnych. Wybaw mnie od niebezpieczeństwa i od nadmiernych bólów, jakie towarzyszą narodzinom dziecka, broń dziecko, które teraz noszę, aby mogło ujrzeć światło dnia i otrzymać wody chrztu przez Chrystusa Pana naszego. Amen. [/SIZE]
 
Kroptusia no poplakalam sie... nie wesolo. Badz silna i jak trzeba to lez w tym szpitalu do konca ciazy... w koncu warto cmok!

Jade do sklepu, przestal padac deszcz jak wyklelam te pogode.
 
Kroptusia :**** wszystkie trzymamy kciuki !! nie płacz już, wypoczywaj i staraj się myśleć pozytywnie ! to jest naprawdę bardzo ważne ...
 
Kroptusia - Ty jedyna nie mozesz tracic nadziei , wlasnie dla okruszka ktory machal do Ciebie musisz byc silna i wierzyc ze sie uda - a czasami wiara czyni cuda - ja to wiem . Takie wiadomosci nie podnosza na duchu ale Twoja Sila pomoze niuni ...
Ja obiecuje modlitwe w tym imieniu i Twojej kruszynki , Sciskam Cie mocno
 
Dzieki dziewczynki ale cos dzis podupadlam na duchu i mam takiego dola ze tylko szlocham, do tego sama jestem nawet nie ma sie z kim podzielic tym tak mi zle :-( nie wiem co bedzie za mc, mi gin powiedzial ze to lozysko juz powinno byc na gorze na swoim miejscu gdyby to byl 14-15 tydz to ono moze jeszcze tak byc ale nie w 18, poprostu cholera jedna zeszla zupelnie na dol i bedzie cisnac na szyjke dlatego moga wystapic krwawienia, skurcze nawet porod/poronienie (zalezy na jakim etapie) ok....gin powiedzial ze lezec plackiem nie musze moge chodzic ale nie pracowac i sie oszczedzac bo czy stoje czy leze nie ma wplywu na ta cholere co innego jak cos sie odrywa, odkleja to zeby nei bylo gorzej to lezenie czy jak krwiak to sie wchlonie a ta pi...ze tak powiem se siedzi na dole pod grochem i zadowolona, sporo jest juz to lozysko i wg gina juz tak zostanie bo to te 2% anomalnie ktore oczywiscie mi sie musialy trafic, ciagle w zyciu pod wiatr ciagle COS
 
reklama
Kroptusiu! Wszystkie jesteśmy całym sercem z Tobą! Wczoraj był Dzień Świętości Życia - modlili sie w kościołach o szczęśliwe rozwiązanie dla wszystkich ciężarnych, a ja myślałam też o wszystkich wrześnióweczkach. Odpoczywaj! I trzymaj sie!
 
Do góry