sajonara
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2008
- Postów
- 168
RENIFER_24: Oj, ja tez jestem zakrecona. Zdarzalo mi sie to szczegolnie po zle przespanej nocy. Dzisiaj jednak spalam w normalnej porze i bez budzenia sie!:-) Tak sie ciesze.
A co do zakrecenia, to 3 dni zanim dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, po raz pierwszy w zyciu (zawsze na to uwazam) zapomnialam zabrac karte po placeniu. Na szczescie sprzedawca to zauwazyl i za mna krzyknal.
Kroptusia, dolaczam sie do zdania zeberka8. Najlepiej o wszystkim powiedz lekarzowi.
Ja jestem dopiero w 4-5 tygodniu i z kolei martwie sie, ze wogole mnie podbrzusze nie boli. Moja przyjaciolka miala mocne bole, az brala paracetamol. Tak wiec u kazdej jest chyba inaczej.
Przed chwila wrocilam od gina. Niby cos tam widzial na USG, pokazal, wydrukowal, ale na 100% nie mogl powiedziec, ze to zarodek, bo jeszcze za wczesnie, mozna przeinterpretowac itd. Ale "podejrzany obiekt" znajduje sie jak najbardziej w prawidowym miejscu, czyli w macicy. :-)
No i pobrali mi krew na kolejna bete, jutro dostane wyniki, bo w srody po poludniu nie pracuja.
W dodatku poskarzylam sie na przeziebienie, goraczke, pieczenie cewki moczowej po siusianiu i udalo sie: dostalam zwolnienie do konca tygodnia. Kupilam w aptece to co moglam, wlacznie z inhalatorem i mam nadzieje, ze w koncu bede zdrowa:-) Bede pracowala z domu, kolega przywiezie mi laptopa i bede sie wygrzewac w lozeczku pracujac od czasu do czasu. A dzisiaj wieczorem wraca moj M: po raz pierwszy sie zobaczymy, od kiedy wiem, ze jestem w ciazy:-)
A co do zakrecenia, to 3 dni zanim dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy, po raz pierwszy w zyciu (zawsze na to uwazam) zapomnialam zabrac karte po placeniu. Na szczescie sprzedawca to zauwazyl i za mna krzyknal.
Kroptusia, dolaczam sie do zdania zeberka8. Najlepiej o wszystkim powiedz lekarzowi.
Ja jestem dopiero w 4-5 tygodniu i z kolei martwie sie, ze wogole mnie podbrzusze nie boli. Moja przyjaciolka miala mocne bole, az brala paracetamol. Tak wiec u kazdej jest chyba inaczej.
Przed chwila wrocilam od gina. Niby cos tam widzial na USG, pokazal, wydrukowal, ale na 100% nie mogl powiedziec, ze to zarodek, bo jeszcze za wczesnie, mozna przeinterpretowac itd. Ale "podejrzany obiekt" znajduje sie jak najbardziej w prawidowym miejscu, czyli w macicy. :-)
No i pobrali mi krew na kolejna bete, jutro dostane wyniki, bo w srody po poludniu nie pracuja.
W dodatku poskarzylam sie na przeziebienie, goraczke, pieczenie cewki moczowej po siusianiu i udalo sie: dostalam zwolnienie do konca tygodnia. Kupilam w aptece to co moglam, wlacznie z inhalatorem i mam nadzieje, ze w koncu bede zdrowa:-) Bede pracowala z domu, kolega przywiezie mi laptopa i bede sie wygrzewac w lozeczku pracujac od czasu do czasu. A dzisiaj wieczorem wraca moj M: po raz pierwszy sie zobaczymy, od kiedy wiem, ze jestem w ciazy:-)