reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

dziewczyny przez weekend poruszyłyście dosyć trudne tematy, ja też mam takie same problemy jak Wy. Niestety nie będę tu pisać jest to wątek otwarty dla wszystkich i nie chciałabym, żeby mój mąż kiedykolwiek to przeczytał. Jedno wiem, jak coś się psuje na początku i są już tak duże problemy picie, koledzy zastanówcie się poważnie czy warto w to brnąć. Wierzcie mi ale później nie będzie lepiej. Problemów będzie coraz więcej a wsparcia coraz mniej. Trudno przez zaślepiająca miłość to zauważyć ale nie oszukujcie się. Jeśli partner wyczuje wasze zaangażowanie i bezwarunkowe przywiązanie przejedzie się po Was. Lepiej powiedzieć rodzicom i mieć od nich wsparcie niż się szarpać. Jestem 3 i pół roku po ślubie. Łzy czasem lecą codziennie.
 
reklama
Kochane klepiecie tyle, że nie jestem w stanie nadrobić zaległości, mam bardzo dużo pracy papierkowej, jestem dalej kolejne 2 tyg na zowlnieniu, ale roboty strasznie dużo, poza tym czuję się strasznie słabo, często mam jakieś kołatania serce, puls powyżej 100, często robi mi się słabo, nie mam na nic ochoty, domek powoli zarasta syfkiem, bo naprawdę nie mam siły , a tu wiecznie sprzątanie, gotowanie i potworne pranie!!! zima plus dziecko, i pralka chodzi na okrągło. Do tego łąpie mnie znów jakieś przeziebienie, głowa boli, katar powoli się zaczyna, osłabienie i gardło, narazie sie leczę domowymi sposobami, plus tantum werde, nawet pomaga, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dlatego kochane nie skreślajcie mnie na straty, bo jak tylko sie ogarnę to wracam na stałe:) ale na serio klepiecie niemożliwie dużo:)
pozdrawiam i zabieram sie za zaległości.
 
Witam. Dziewczyny odebrałam wyniki i proszę o pomoc w interpretacji.

Odczyn Coombosa - przeciwciał odpornościowych dla antygenów krwinek czerwonych nie wykryto (czy to znaczy że moje dzidzi ma moją grupę krwi?)

Toxoplazmoza IgG ilościowo <5.00 wartości do 6,5
Toxoplazmoza IgM jakościowo ujemny

czy to znaczy że chorowałam na tą chorobę???? Nie mam pojęcia
Jedyne co się orientuje to TSH mi wyszlo 2,91 i jest w normie. Ale przed ciążą miałam niższe więc to prawda że tarczyca w ciąży szaleje.
 
Hej dziewczynki, ja dziś znów zalegałam dłuuuuugo w łóżku... Ale wstałam ogarnęłam się, śniadanko, witaminki i naszła mnie ochota na BITĄ ŚMIETANĘ :rofl2: oczywiście pisze z Wami a obok miska z BITĄ o smaku truskawkowym chyba z GELWE - mniam!!!

Dziś mojej znajomej córka miała stawić się w szpitalu na cesarke... czekam na wieście od nich.... ach :-):-):-) kiedy my będziemy się cieszyły z naszych kruszynek....- jeszcze tyle czasu.... :sorry2:


Kochane klepiecie tyle, że nie jestem w stanie nadrobić zaległości, (...) kochane nie skreślajcie mnie na straty, bo jak tylko sie ogarnę to wracam na stałe:) ale na serio klepiecie niemożliwie dużo:)
pozdrawiam i zabieram sie za zaległości.


Czekamy na Cibie, a z tym że klepiemy to się zgadzam z Tobą, ja też jak np rano nie wejde na forum tylko wieczorem to już hoho do nadrobienia jest...
 
A tak poza tematem,to mam pytanie: może trochę za wcześnie na taki temat,ale orientujecie się może kiedy należy się zapisywać do szkoły rodzenia??
po6 miesiącu. Myślę że 7 jest najlepszy:-):-):-) chociaż ja byłam pod koniec 8-go
Karolina....ale fajnie:tak::tak::tak:
Kochane klepiecie tyle, że nie jestem w stanie nadrobić zaległości, mam bardzo dużo pracy papierkowej, jestem dalej kolejne 2 tyg na zowlnieniu, ale roboty strasznie dużo, poza tym czuję się strasznie słabo, często mam jakieś kołatania serce, puls powyżej 100, często robi mi się słabo, nie mam na nic ochoty, domek powoli zarasta syfkiem, bo naprawdę nie mam siły , a tu wiecznie sprzątanie, gotowanie i potworne pranie!!! zima plus dziecko, i pralka chodzi na okrągło. Do tego łąpie mnie znów jakieś przeziebienie, głowa boli, katar powoli się zaczyna, osłabienie i gardło, narazie sie leczę domowymi sposobami, plus tantum werde, nawet pomaga, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dlatego kochane nie skreślajcie mnie na straty, bo jak tylko sie ogarnę to wracam na stałe:) ale na serio klepiecie niemożliwie dużo:)
pozdrawiam i zabieram sie za zaległości.
no ja czekam :-):-):-):-) tak jak wszystkie tu laseczki:tak::tak::tak::tak:
kuruj się a jak staniesz na nogi to na BB szybciutko:-)
 
hey

ja tez mam problemy z nadrabianiem....
dziewczyny, czy wiecie co u sajonary? odzywała sie jakos w ostatnim czasie? martwię sie...

u nas ok, byliśmy z mikim u kuzyna i niestety miki kuzyna pogryzł... chała na całego... :crazy: niestety po wczorajszym dłuższym spacerze w zoo znów zaczęłam plamic... dzis wiec nospa i odpoczynek... trudno, niech chata zarasta...

ninonka- podziwiam, bitej bym chyba nie dała rade zjesc... :happy:

ewelin - niestety ja Ci nie pomogę... nie znam sie...

szyszunka - powodzenia! :rofl2:ja biore sie za odgruzowywanie dopiero jak przestanie ze mnie leciec... teraz palcem nie kiwne...

fredka - ściskam!

ptaszynko - trzymam kciuki za porzadki w szafie!

tyle co pamiętam to odpisałam,... a reszte sciskam...! :-):-):-):-)
 
Musze Wam napisac, że nie mogę się przemóc ... tak bardzo się boje, że poprostu mam zaciśnięte gardło ... Wiem, że jeśli powiem to mamie mogę tego bardzo pożałowac ... mam za dużo do stracenia ... bo jeżeli karze mi się wyniesc z domu to będe skazana tylko i wyłącznie na mojego faceta. Muszę się jeszcze chwile wstrzymac z tą rozmową. :-(
 
Cześć kochane w poniedziałkowe popołudnie! Dwa dni się nie odzywałam a wy znowu tyle nasmarowałyście!!!
Reniferku leż i nie waż się wstawać!
Iwona85 musisz porozmawiać z mamą, matka to zawsze matka, musi zrozumieć, a facet ma 30 lat, więc już nie jest smarkaczem.
U mnie dzisiaj drugi dzień bez bólu głowy. Oby tak dalej!!
Pozdrowionka dla wszystkich:-)
 
reklama
Iwona! Wiem, że taka rozmowa nie należy do łatwych i czasami jest dosyć nieprzyjemna... Ale pomyśl co będzie jak Twoi rodzice sami odkryją albo się domyślą, że spodziewsz się dzidziusia... :szok:
Wtedy będziesz w jeszcze gorszym położeniu... :baffled:
Ja mam trochę lepszą sytuację od Twojej, ale na rozmowe z rodzicami zdecydowałam sie w 6tc... Myślałam, że trupem padnę, bo tak się strasznie bałam... Ale rodzice to zawsze rodzice...jesteś ich dzieckiem i choćby co powiedzieli, to i tak na pewno Ci pomogą... :tak:
Trzymam za Ciebie kciuki i życze powodzienia i odwagi...
Czekanie nieczego Ci nie ułatwi... :no:
 
Do góry