reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

Elunia1609 nie dajmy się zwariować, kurcze! Tzn ja też bym chodziła jak poparzona, ale kurcze trzeba być dobrej myśli, jak powiedział, że ok to tego się trzymaj.

Ja kiedyś poszłam do lekarzan z bratem (jeszcze przed jego 18 - stką) do ortopedy, bo od X czasu bolał go nadgarstek, a wcześniej miał go złamanego i lekarz też taki mruk, takie dosłownie flaki z olejem z niego były. I wiesz ja z boku - w kącie w gabinecie stałam i słuchałam, a brat mówi że go boli, że miał w gipsie itd on do mojego brata: "CZEGO PAN ODEMNIE OCZEKUJE???"
Ja oczy i już nie wytrzymałam i wtrąciłam się ostro - prawie krzycząc: "PAN JEST LEKARZEM, I CZŁOWIEK JAK PRZYCHODZI DO LEKARZA TO NIE NA HERBATE TYLKO PRZYCHODZI PO POMOC, WIĘC PROSZĘ NIE PIER*** GŁUPOT TYLKO ZBADAĆ CO JEST GRANE, A JAK PAN NIE WIE TO WYSŁAĆ NA RENTGEN!!!!!!!!!"
Doktorek zamarł, spóścił głowe i zrobił co kazałam... :-):szok::-)

Tak więc się nie martw kochana i jeżeli czujesz, że ten gin miał jakieś obce podejście do Ciebie to poradze Ci abyś poszła do innego, bo dzidzia to nie ręka mojego brata. A Ty jako matka, masz prawo wiedzieć co jest grane.





Dla Dziewczyn spragnionych Wiosny!!!
Moj sasiad oszalal:baffled: - od pol godziny walczy z ...KOSIARKA do trawy.
Snieg lezal jeszcze w zeszlym tygodniu a ten juz dba o to by mi glowa pekla :baffled:

He he he he ale się uśmiałam, jakiś maniak!!! hehehehe
 
reklama
A ja mam jutro kolejne USG, tym razem przezierność. Mam nadzieję, że wszystko ok będzie. Od poniedziałku wracam do pracy. Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej żal mi tego lenistwa ;-) Ale wolę pracę niż mdłości i wymioty :-p Bo na szczęście te już o sobie znać nie dają.
LorenB, no to sąsiad trochę przesadził z tą kosiarką :-p
 
oli myślę,że jak najbardziej powinnaś zacząć zażywać kwas foliowy i to jak najszybciej; tak jak dziewczyny pisały, teoretycznie należy go brać jeszcze przed zajściem w ciążę,no ale wiadomo jak to bywa.


A takich lekarzy jak w/w pani doktor należałoby spalić na stosie. :crazy: Że w dzisiejszych czasach się tego nie robi, owa pani nadal pracuje w szpitalu....Po prostu ręce opadają.

Dziekuje i zaczynam sie bac jeszcze bardziej ze jest cos nie tak, bo ja nie biore tych witamin:confused:dlaczego lekarz mi nic o tym nie mowil:confused: Przy pierwszej ciazy przez 1 trymestr bralam witaminki chyba sama skocze do apteki i cos kupie:-)

Co za historia z ta pania doktor:baffled:

LORENB ale masz sasiada hehe:-D no coz chyba wszyscy jestemy spragnieni wiosny :tak:
 
Dziekuje i zaczynam sie bac jeszcze bardziej ze jest cos nie tak, bo ja nie biore tych witamin:confused:dlaczego lekarz mi nic o tym nie mowil:confused: Przy pierwszej ciazy przez 1 trymestr bralam witaminki chyba sama skocze do apteki i cos kupie:-)
Myślę że kwas foliowy sobie zafunduj, a o witaminki możesz zapytać gin jak będziesz na wizycie, niektórzy lekarze zalecają brać później więc nie masz się czym denerwować.
 
Co do witaminek, to kupiłam wczoraj Feminatal 400. Do tej pory łykałam tylko kwas foliowy. Teraz już kwasu brać nie będę, bo jest w witaminach.
 
Dziewczyny rano troszkę bolało mnie podbrzusze, ale myślałam, że to nic...ale później pojawiło się brązowe plamienie...zadzwoniłam do mojego ginka, ale jest na urlopie i kazał jechać do szpitala...więc pojechałam, zbadał mnie lekarz powiedział, że już plamienia nie ma, ale lepiej, żebym została w szpitalu...powiedziałam, że będę leżeć w domu, bo nie chce w szpitalu...dał mi też Luteinę...teraz jadę załatwić L4 do lekarza rodzinnego...potem wszystko dokładnie opisze...
 
Dziekuje i zaczynam sie bac jeszcze bardziej ze jest cos nie tak, bo ja nie biore tych witamin:confused:dlaczego lekarz mi nic o tym nie mowil:confused:

tylko nie panikuj :-) lekarz mógł zapomnieć... oni są czasem tak zakręceni, że cos niesamowitego. branie witamin nie daje 100% pewności że dziecko będzie zdrowe, tak jak nie zażywanie ich nie jest wyznacznikiem tego że z maluchem będzie coś nie tak.
po prostu idź sobie kup jakieś witaminki albo sam kwas foliowy w dawce min 0,4 mg w tabletce i już, nie martw się na zapas :-)

MamaSówka trzymaj sie, leż grzecznie... szpital to nie zawsze najgorsze wyjście, jak się gorzej poczujesz to się czaj tylko zaraz jedź.

edit do postu ponizej
inka dobry pomysł z tą karteczką, tez z takimi chodzę, bo później zapominam co chciałam ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
LorenB - niezłego masz tego siąsiada :-D.

Ninonka fajna ta historia z twoim bratem - czasem trzeba fuknąć, żeby coś zrobili.

Moja koleżanka jak rodziła, tzn. trafiła do szpitala tydzień po terminie. dali jej kroplówki i nic. dzidzia nie chce na świat :happy:. Jedna z lekarek powiedziała jej, że widocznie to jeszcze nie jej czas. :szok:. Na co Monika powiedziała, że jak nie jej czas, kiedy jeden lekarz twierdzi że powinna urodzić 2 tygodnie temu a inny że tydzień?!. Na co pani dr wzięła ją na badania...i zrobili cesarke.

Dziewczyny trzymajcie kciuki, bo za 2-3 godziny będę już u gin. Mam tyle pytań do niej, że aż karteczkę sobie zrobiłam :-). Ale i tak najważniejsze jest żeby fasolka rosła zdrowo.
 
Do góry