reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Ano cichutko tu, cichutko :) Ja mam zamiar zabrać się od dziś za zakupy. Lista już czeka w pogotowiu:) Dziś wybieram się po kapustę kiszoną ;) A poza tym to u nas przygotowania do świąt idą baaaardzo wolniutko- można by rzec, że właściwie wcale :) Jakoś mi nie spieszno:) Jeszcze zdążę ;)
 
reklama
u nas też wszystko stoi w miejscu. Tak prawdę pisząc to wszyscy chorzy. My starzy grypa żołądkowa, Ala kaszle, Ola nie lepiej. Ech....
 
Oj zdrówka, zdrówka Wam życzę! My się trzymamy całe szczęście i zdrowe jesteśmy. Codziennie wychodzimy na dwór i się hartujemy. Mam kombinezon dwuczęściowy i powiem Wam, że ubieranie Ali zamieniło się koszmar! Jeszcze nie ubrana, a już sie wyrywała i płakała. Ja ugotowana, jej gorąco - szacun dla rodziców bliźniaków! Więc musiałam kupić jednoczęściowy. Udało mi się wyszukać aukcji na allegro i kupiłam super kombinezon Coccodrillo po jednym dziecku już przyszedł naprawdę w idealnym stanie i zadbany. A ponieważ dwa komplety są ciut większe więc będe miała na kolejny rok. Czemu żadna z mam ze stażem nie uprzedziła mnie, że kombinezon jednoczęściowy to wybawienie w zimie??!!;-) Pozdrawiam
 
Jak tam u Was moje drogie przygotowania do świąt? Ja jak stałam-tak stoję...:( Chciałam upiec chociaż ciasteczka- może dziś się zabiorę? Echhh...jakoś weny nie mam:zawstydzona/y:.
U nas ze zdrówkiem u małego już ok. Katar opuścił nas- ale wybijają się zębole i noc nie należy do najciekawszych. Dziś pobudki były co godzinę:crazy:.
 
Witam i ja, nie mam na Was kochane czasu, czasem wpadnę i podczytam.....nas choroby też nie opuszczają, wręcz chorujemy na zmianę, Amelcia znosi paskudztwa z przedszkola, teraz bartek miał chore oczka, a mnie od piątku dopadło zapalenie krtani, dzis zaniemówiłam rano całkowicie!

co do swiąt? u mnie narazie cisza, chyba spędzimy je z mężem w domku, a drugi dzień u rodziców, może w sobotę rozłożymy choineczkę, zeby je już poczuc, narazie nie myślę o niczym, bo chorujemy i z dziećmi nie ma nawet jak po zakupy wyjść, a samemu to zadna frajda. Ale żyję za to sylwestrem, mąż zarezerwował z przyjaciółmi pod moją "nieuwagę i niespodziankę" w dworku miejsca, wiec w kilka par idziemy na imprezę, sukienkę pożyczyłam, własnie przyszła zakupiona biżuteria wiec oprawa jest (marzę jeszcze o szpilkach), ale strach z nocką, bo Bartek nadal nad ranem cyckuje wiec boję się jak teściowa sobie poradzi......
no i wyłazi mu czwórka, już sie przebiła ale nocki straszne z 39.2 stopniową gorączką!

czasem mam dosć, wiecie!
 
reklama
Witam.

Byliśmy dzisiaj na szczepieniu. Niestety nie u naszej lekarki. Lekarz się śpieszył, pielęgniarka też, bo mieliśmy bilans potrójny, wszystkie dzieciaki hurtowo zaciągnełam :)
No i Zuzia mi się skurczyła :) Waży 13,6 g i mierzy 90 cm. Mierzona była na stojąco, w rozkroku, pięty daleko od ściany, tyłek na ścianie, to nic, że wrzeszczała i wygieła się w S i wyszło im 4 cm mniej niż w/g mojego mierzenia, bo jak się dowiedziałam, to bez znaczenia, bo mała i tak się nie mieści w siatce centylowej. To po co wogóle mierzyć?
Na szczęście nie płakała przy szczepionce, bo emlą wysmarowałam :)
 
Do góry