reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Elaine dobrze napisałaś - ratuj się gdzie możesz...oj to dopiero będzie żywioł. Alcia ostatnio zaczęła wchodzić mi na ławę. Dosłownie nie mogę jej zostawić na sekundę samej. Dobrze, że mam Olcię ta ciągle krzyczy mamo Ala wlazła itp.... a guzów ma co nie miara.
 
reklama
fuuuuuuuuuj nieznosze zupy rybnej ! Chyba za milion bym jej nie zjadla...

Ale uszka mmmmmmmmmmm uwielbiam!
 
Moje dzieciaki nie chcą jeść ryb, więc szukam przepisów na jakieś fajne podanie rybki.
Dziewczyny ale się dzisiaj szoknełam. Przyszła koleżanka i poważyłyśmy dzieci i moja w ubraniu waży 14700g!!!
 
scarlet, ja ci niestety nie pomogę w rybnej, bo u mnie mój mąż ją robi. Wiem tez tyle, ze nie wiele w niej mięska a same warzywa, wywar znowu jest tylko z głów karpia. wiec nie wiem, czy twoje dzieci chciałyby w ogóle na taka zupke spojrzeć, choć jak się nie wie, to moze i smaczne, mnie przerażają te rybie glowy i jem tylko, zeby mężowi przykro nie było, ale tak tylko troszkę, bo u n as rybna tylko na wigilije, awtedy też jest moja grzybowa.
Moje dziecko znowu je wszystko, nawet smażoną wątróbkę i jak na początku mnie to cieszyło, tak teraz coraz bardziej martwi, bo kazdy musi się z nią dzielić swoim, nic nie umknie jej uwadze, cały czas jest mniam. Na szczęscie waga w normie bo 9 kg, bo duzo biega, ale jednak jak odkurzacz wszsytko jest mniam, nawet wodę zlizuje z balkonu i też jest mniam :szok:
 
Jot 79 Alcia waży ponad 14. I tu jest czym się martwić chociaż przymykam na to oczy. Starsza też tak wazyła i mam teraz chuderlaczkę. Ubranka nosi już na 92. Jestem przerażona jak ona szybko rośnie i ile je. A gruba wcale nie jest. Moim zdaniem to powinniśmy się cieszyć, że nie mamy niejadków bo to dopiero jest kłopot i to wielki.

A ryby nie lubię i nie pomogę.
 
Z Borysa też niezły klocek- i podobnie jak Fredka patrzę na to z przymrużeniem oka, bo starszy też był "ślicznym pultaskiem" a teraz to chodzący chuderlak;-). Po mamusi chyba...;-)
Tak pisałyśmy o świętach i już mi się marzy to jedzonko:-). U nas nie było nigdy w zwyczaju zupy rybnej na Wigilię- ale słyszałam, że w zależności od regionu podaje się. U nas królują pierogi, barszcz, kapusta z grzybami, kapusta z grochem, no i oczywiście karp ( my jadamy inne ryby bo oboje z M. nie przepadamy za karpiem- jak dla mnie to ta ryba "ciągnie" mułem). U niektórych też jest kutia, kompot z owoców.
A od dziś ma u nas padać śnieg- troszkę już spadło ale śladu po nim już nie ma. Także niebawem żegnaj wózek- witajcie sanki:-).
PS Na marginesie- nie znoszę zimy....brrrrrrr
 
Ale zapachniało świętami u nas jest barszcz czerwony z uszkami, ryba karp, dorsz albo tilapia, pierogi z kapusta i grzybami, kompot z suszu, grzybowa, gołabki z kaszą gryczaną , kutia , moczka, no i od kilku lat danie od męża z rodziny pieczonki z zupą na żurku z grzybami, no i groch z kapusta:) i pełno ciasteczek bo moja mama to maniaczka ciasteczek i co roku są inne rodzaje.
Już się nie mogę doczekac świąt chociaz mamy wojne w domu do kogo na swieta bo co roku jeździmy do moich bo u nas zawsze tak rodzinnie i jest okolo 13 osób a w tym roku mąż chce być u swoich u których ja sobie nie wyobrażam świąt:(

A ja lubię zimę bo od dziecka to dla mnie był super okres mikołaj, urodziny, święta :) jakieś zimowe ze mnie dziecko i śnieg uwielbiam nawet ten szczypiący mróz:)
 
Naftanalku a skąd dokładnie ty jesteś że też macie moczkę? Bo to taka typowo śląska potrawa wigilijna i to na dodatek nie na całym śląsku jest znana. U nas jest zupa rybna, barszcz z uszkami, karp smażony, pieczony i duszony :-D, pierogi z kapusta i grzybami (tradycja zaczerpnięta od naszych byłych sąsiadów), śledziki, moczka, makówki. A święta spędzamy zawsze z moimi rodzicami i moją siostrą i jej rodzinką i moja teściowa też przyjeżdza do nas bo jest wdową i byłoby głupio gdyby siedziałą sama. W sumie na wigili jest nas 11 osób.

Aha! No i na pewno upiekę różne ciasteczka bo od jakichś dwóch lat pokochałam pieczenie :-)
 
reklama
wiecie co tak szczerze to ja nie lubie zbytnio świąt... tzn lubię jedynie te wszystkie smakołyki których nie ma sie czasu przyrzadzac na codzien a przy ktorych tyle zamieszania na swieta. no i fajne te sklepy takie kolorowe. Ale nie lubie wlasnie tego zamieszania ktore panuje juz na miesiac przed swietami, kolejki przy kasach ciagnace sie przez caly sklep, wszyscy nagle sie staja tak sztucznie mili i religijni. a co mi sie kojarzy ze swietami... poza kolejkami i tym zamieszaniem?heh obzarstwo, pusty portfel, w tv te same programy jak co swieta od kilku lat czyli kevin sam w domu, grinch i te inne...ktore wszyscy maja juz dosc a i tak ogladaja. a na koniec tego wszystkiego ludzie sa tak znudzeni ze juz maja dosyc nawet wlasnej rodziny ...
 
Do góry