reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Dziewczyny, kąpiel niemowlaka pod kranem???????
Rany...to straszne. Nie dziwie sie, że potem maleństwa płacza przy kapieli.
Jestem w szoku.
W uk nie ma czegos takiego jak mycie niemowlaka w ogóle. Dobrze sie go wyciera i zostawia. Ta max podobno na skórze tworzy taki filtr który dobrze działa na mała skorke. Przyznam, że pierwszy raz tez wykąpalam Julke w domu. I nic sie jej nie stało. I odpukac nie mamy żadnych skórnych problemów. Zadnych odparzeń, wysypek i podraznień, nawet ciemieniucha była taka tyci tyci i po 2 dniach całkowicie zniknęła. Moze cos w tym jest??
 
reklama
tak, w szpitalach kąpią pod kranem... sama byłam tego świadkiem, bo z ciekawosci zażyczyłam sobie obecnosci przy kapieli... no i stała sobie wanienka pod ścianą - nagle pani zamiast nalac do niej wody to bierze młodą pod kran i chlustu chlustu , i po kapieli... masakra jakas...
na szczescie wikunia teraz jest mega szczesliwa w wanience; bardzo lubi kąpiele...
pamietam jak miki ryczał - bardzo sie bał kąpania... :sorry:
 
Moja Natalke kapaly pod kranem w Polsce, po powrocie do domu raz ja wykapalismy tak samo a pozniej juz w wanience i nie bylo z nia zadnych problemow, a kapiel uwielbia po dzis dzien... Takze jesli o mnie chodzi nie sadze,aby kran byl czyms zlym, tylko napewno zalezy od sposobu kapieli...A moja czula sie pewnie i uwielbiala i uwielbia kapiele.:rofl2:
 
Mozliwe ze to sam sposób kąpania źle wpływa na malenstwa. W koncu łatwo wtedy za mocno złapać lub źle ustawić temp...no ale pewnie położne mają większą wprawę :)
 
Moja Sara raczej nie robi cyrków przy kąpieli,ale w szpitalu też ją myli pod kranem; tzn. właściwie nie do końca,bo najpierw pod kranem,a potem płukały ją wodą z pojemniczka,takiego dzbanuszka. Ale przyznam,że z rozdziawionymi ustami obserwowałam jak te położne tymi dziećmi wywijają, nie pitolą się,tylko raz,dwa, i dziecko wykąpane,a potem oczywiście wrzask,bo zimno.:sorry: A ja,to powoooli zanurzam ją owiniętą w pieluszkę w wannie, oswajam ją z wodą,delikatnie myję,masuję,cuda wianki :-D,bo ja taka jestem i już. Jak ją kłuli w szpitalu i pobierali krew,to strasznie płakała,a ja taka bezsilna się czułam. Wiem,że dzieci tego nie pamiętają,ale jednak...:sorry: Zawsze miałam podejście takie,żeby się nie mazgaić razem z dzieckiem i nie przesadzać,ale co innego się mówi,jak się ma już swoje.:no:
Jutro albo pojutrze idę z nią do pediatry kontrolnie...muszę jechać na bezrobocie ze zwolnieniem i do urzędu z tatusiem zameldować siebie,a potem przemeldować ją,bo mnie wszyscy nastraszyli,że ona nie może być zameldowana w miejscu,skąd mnie wymeldowano,bo posługiwałam się nieważnym dowodem i to oszustwo administracyjne,itp. Kłócić się nie będę,ale bynajmniej nie jest mi to na rękę.
W dodatku mieszkanie załatwiam...no istna paranoja,dobrze,że przynajmniej te 2 tyg po porodzie mogłam leżeć i dochodzić do siebie.
 
Karotka tak to juz jest-jak nasze dzieciaczki cierpia to nam serducha pekaja;-)

Jak Adrianek mial pobieana krew, to on stekal sobie, nawet nie zaplakal:shocked2:ale jego mamusia i owszem:sorry:
 
reklama
Ehehehe no tak... dwonie o 8 naszego czasu do szpitala i mowie ze mam miec dzis wywolanie, ona do mnie okay sweatheart,ale teraz sa zajeci bla bla, zadzwonia do mnie i powiedza o ktorej mam przyjsc.... :eek: czy tez czujecie,ze to jednak nie dzis ?? Hyhy :-D:-D:-D
 
Do góry