reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

17 sierpnia urodziłam córcię na Brochowie. Miałam szybki, genialny poród, na zmianie super położne. Zresztą raczej spotkałam się z samymi smpatycznymi pracownikami szpitala:) ZZo w koncu nie dostałam, bo nagle zaczęłam rodzic:) Opieka na oddziale z dzidziusiem moim zdaniem w porządku, może nie leciały na pomoc, ale biorąc pod uwagę liczbę dzieci na oddziale, to nie ma co sie dziwić. Minusem na pewno jest to, że poród prowadzony jest na leżaco raczej. Nie wiem jak w sali do porodów rodzinnych, na którą sie nie doczekałam, ale na normalnej porodówce wszystko na leżaka. Ja miałam szczescie, że mogłam wyjsc poczekac na sale na korytarz, wiec na stojąco znosiłam najgorsze skurcze, ale tak to podpinaja ktg i kazą lezec, co dla mnie jest porażką..
 
reklama
witam koleżanki,
Przyszedł czas na mnie. 17 sierpnia urodziłam synka w szpitalu przy ul. Kamieńskiego. Na oddział patologii ciazy trafiłam 13 sierpnia poniewaz byłam już 8 dni po terminie. Lekarz przyjmujaca powiedziała, ze będą u mnie wywoływać poród. Niestety zrobili to dopiero 16 sierpnia poniewaz były problemy ze zrobieniem mi badania ampinoskopi. 16 sierpnia podano mi oksytocynę na wywołanie. Skurczy nie było natomiast odeszły mi wody. W kolejnym dniu udało sie zrobić badanie aminoskopi i okazało sie, ze wody są zielone. Automatycznie podłączono mnie pod kroplówkę i próbowano wywołać skurcze. Postęp był zaden tzn. skurcze sie pojawiły natomiast rozwarcia nie było. w pewnym momencie juz wszyscy zaczeli mówic, ze idę na cesarkę (co było dla mnie wtedy wybawieniem) lecz ordynator powiedział, że jestem stworzona do rodzenia i chyba cos mi jeszcze dołożyli. byłam na niego taka zła!!! a okazało się, ze się udało i po 2,5-3 h mój synek był juz na świecie ;)
Bardzo polecam szpital na Kmieńskiego. Niesamowicie miła obsługa i na patologii i na połoznictwie. Smieszne było dla mnie tylko to, że rózni lekarze mają rózne sposoby obliczania terminu porodu. Po porodzie leżałam na patologi. Pierwsza noc bez dzieciątka bo nie byłam jeszcze w stanie się opiekować i z samego rana go zabrałam do siebie. Niestety połozne z noworodków nie interesuja się co sie dzieje z dziecmi na patologi i do tego każda z nich ma inne zdanie na temat karmienia, przewijania odbijania itd. To co mi sie nie podobało to fakt nakarmienia mojego smyka sztucznym mlekiem. ja osobiscie poradziłam sobie i karmię piersia, ale moja koleżanka po cesarce ma teraz z tym problem. Na noworodkach polecam Pania anne Piekut. Bardzo profesjonalna połozna, która wyjaśniła mi wszystko co chciałam. wykupiłam również sobie położną Pania Barbare Muchę i uważam, że to był strzał w 10. bardzo pomocna i konkretna kobieta.
Ocena szpitala od 1-6:
porodówka- 6
patologia- 6
noworodki- 3
 
Hej !
Długo mnie nie było.
3 sierpnia o godz. 18.43 urodził się mój Synuś - Ignacy. Urodził się 2 tygodnie przed terminem. A rodziłam w szpitalu na Borowskiej i chcę Wam opowiedzieć o moich wrażeniach. Nie tylko tam rodziłam, ale i musiałam być z moim dzieckiem przed 10 dni na patologii noworodka, ze względu na żółtaczkę i stan zapalny.

Powiem tak. Ja zawsze byłam straszną "boidupą". Bolało mnie nawet borowanie zęba. O kanale nie mówiąc. Zawsze brałam znieczulenie. Okresy miałam niekiedy tak bolesne, że lądowałam na pogotowiu. I tak się bałam tego bólu podczas porodu, ze myślałam, że zejdę. A PORÓD NIE BYŁ TAK BOLESNY !!

Z racji tego, ze mój lekarz pracuje na Borowskiej, wybrałam ten szpital. I NIE ŻAŁUJĘ !!!!! GDYBYM MIAŁA RODZIĆ JESZCZE RAZ, TO WYBRAŁABYM ZDECYDOWANIE BOROWSKĄ !!!!!
Rano zaczęły sączyć mi się wody z czopem. Nie wiedziałam czy to same wody, czy czop. Zaczęły dokuczać skurcze krzyżowe. Ok. 13 dzwonię do mojego lekarza (był na urlopie wtedy) i pytam się co robić. Ten mówi, żeby pakować się w taxę i jechac do szpitala lub wezwać pogotowie, bo to wody odchodzą. No to ja sruuuu, odpalam z mężem wrotki i jedziemy na Borowską. Tam przyjmuje mnie Piotr Lepka (superrrrrrrrrrrrrrrrrrrr lekarz) i bada. Szyja zgładzona, 1 cm rozwarcia i pytanie "dlaczego tak późno?" Wiozą mnie na porodówkę. Czy chcę rodzić w sali rodzinnej ? Jasne !!! Sala full wypas, łazienka do dyspozycji, chłodno, tv na ścianie. Prawie jak Hilton :) Wokół mnie pielęgniarki, położna. AAAAAAA super położna, Agnieszka Wójcik, anioł nie człowiek. Dzięki niej cała akcja nie była aż tak upierdliwa. Przez cały czas był ktoś przy mnie. Naprawdę czułam się wspaniale, bo zawsze ktoś sprawdzał wszystkie parametry i mnie doglądał :-)Od momentu wjazdu na porodówkę do porodu minęło 3, 5 godz. Tak więc miałam krótki poród. Potem mnie lekarz zszywał i powiedział, żebym sobie w tym czasie TV włączyła. Szycia nie czułam, a po 2 godz. mogłam już chodzić. Na drugi dzień prawie biegałam. Położne przyniosły mi nawet kolację. Potem na oddziale położniczym leżałam 10 dni z Maluchem. Ogólnie "miło" wspominam pobyt w szpitalu.Jest czysto, schludnie, pokoje są 2 lub 3 osobowe z dostępem do łazienki tuż obok. Bardzo dobra jest opieka nad noworodkiem.
Tak więc polecam. Gdyby ktoś miał pytania to piszcie.

Witam, jestem tu nowa, termin porodu mam na 24 września.
Chciałam się nieco dowiedzieć na temat porodu na Borowskiej, a dokładniej z informacji jakie posiadam na poród rodzinny należy mieć zgodę od dr Wiatrowskiego, a nie wiecie gdzie dokładnie on przyjmuje?
Kejko, czy mogłabyś mi udzielić informacji nt przydatnych rzeczy jakie należy ze sobą zabrać dla siebie i dla dziecka do szpitala.
 
Witam, jestem tu nowa, termin porodu mam na 24 września.
Chciałam się nieco dowiedzieć na temat porodu na Borowskiej, a dokładniej z informacji jakie posiadam na poród rodzinny należy mieć zgodę od dr Wiatrowskiego, a nie wiecie gdzie dokładnie on przyjmuje?
Kejko, czy mogłabyś mi udzielić informacji nt przydatnych rzeczy jakie należy ze sobą zabrać dla siebie i dla dziecka do szpitala.


Ja również rodziłam na Borowskiej pod koniec lipca. Jeśli chodzi o poród rodzinny to nie wiem jak się załatwia, ale sala jest bardzo przyjemna jak również personel, który często zagląda na salę porodową i jest bardzo pomocny - we wszystkim pomaga!! Ja sama miałam poród rodzinny właśnie tam :) Jeśli chodzi o rzeczy to koszule do porodu dają więc nie ma sensu brać swojej (chyba że ktoś bardzo chce i będzie się czuł lepiej ;) ) sztućce jeśli nie weźmiesz swoich też mogą Ci dać. poza tym maluszka zawijają tylko w pieluchy zaraz po porodzie. Natomiast później jak przetransportujesz się na oddział to maluszek jest zawijany w taki pseudo rożek (poszewka z kocykiem w środku) - ja z tego korzystałam, ale dużo osób miało swoje rożki. poza tym dla maluszka trzeba mieć wszystko swoje (pieluchy, ubranka, środki do pielęgnacji). Dla mamy wygodna do karmienia koszula/piżamka oraz przybory toaletowe (łącznie z papierem toaletowym ;).
Aha - uwaga do wszystkich, którzy chcą rodzić na Borowskkiej - jak będziecie wychodzić ze szpitala to poproście o ściągnięcie klamerki z pępka maluszka! Standardowo tego nikt nie robi, a jak jest taka sytuacja jak u mojego synka że po 6 tygodniach odpadł dopiero pępek, to dziecko się z tym strasznie męczy, bo nie ma nawet jak go na brzuszku położyć. Mi klamerkę ściągnęła położna na pierwszej wizycie w domku zaraz po wyjściu ze szpitala.
W razie pytań - piszcie :)
 
ktr dzięki za odpowiedź, ale powiedz mi jeszcze czy potrzeba mieć swoją jednorazową lewatywę, czy dają sami. O której są godziny odwiedzin i jak to jest z kąpaniem maluszka, czy oni kąpią, czy sama sobie kąpiesz?
 
ktr dzięki za odpowiedź, ale powiedz mi jeszcze czy potrzeba mieć swoją jednorazową lewatywę, czy dają sami. O której są godziny odwiedzin i jak to jest z kąpaniem maluszka, czy oni kąpią, czy sama sobie kąpiesz?

Nie robią lewatywy - przynajmniej nie słyszałam, żeby któraś z dziewczyn tam leżących miała. Godziny odwiedzin jakie tylko chcesz - u mnie mąż czasem był o 7.00 rano, a czasem o 23.00 - pełna dowolność w tym zakresie :) tzn. pewnie o 3.00 czy 4.00 by wygonili, ale nie ma sztywnych godzin odwiedzin. A kąpiel.... oni wogóle nie kąpią standardowo. Jeśli chcesz wykąpać to musisz poprosić położną (nigdy nie usłyszałam odmowy) i albo położna wykąpie maluszka, albo będzie Ci mówiła co masz robić i będzie stała nad Tobą. Na każdej sali jest przewijak z taką pseudo wanienka (większa umywalka) i jak chcesz to możesz sama kąpać. Ale w dzień porodu podejrzewam, że będziesz miała mało siły.... :) Co do kąpieli to wszyscy zalecają płyny (typu Oilatum zawierające emolienty) zamiast mydełek. Żadna z położnych czy lekarzy nie zaleca mydełek ani oliwki. Do pielęgnacji pępuszka natomiast polecają Octenisept.
 
Przeczytałam 30 stron wstecz i nie znalazłam informacji, jak to jest z odwiedzinami na Kamieńskiego? Na stornie wyczytałam, że to zaledwie dwie wyznaczone godzinki dziennie, naprawdę nie wpuszczają normalniej? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
 
Nie pamitam, żeby ktoś miał problemy z odwiedzinami :|...chyba, że jest przepełnienie na oddziale, albo panuje "epidemia" np grypy jelitowej lub innej. Wtedy jest to spowodowane troską o najmłodszych pacjentów...ale w innych przypadkach...szwagier nawet o 22 wszedł na oddział jak jego żona coś potrzebowała...no ale to tylko na parę minut...
 
reklama
Do góry