reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

ewuniatolunia
dzięki za informacje, bardzo się przydadzą.
powiedz mijeszcze tlyko czy konieczne jest branie swoich kubków i sztućców?
a ubranka jakie najlepiej wziąść?
i czy jak mam umówioną cc na 1 września to już mnie potną?
 
reklama
Ja miałam swój kubek i sztućce bo ktoś tez mi tak podpowiedział, jest większy komfort wtedy, sama sobie umyjesz i wiesz że masz czyste. Ubranka generalnie takie jak pora roku przypada, skoro masz cc na wrzesień to przyda się bodziak z długim rękawem. Ja miałam 4 body i ze 2 kaftaniki, nie zakładałam nic na dół, tylko skarpetki bo tak jest wygodniej zmieniać pieluszki, a takiemu malcowi zmienia się praktycznie co godzinę. Małą ubrałam dopiero na 2 dobę, jak położne przyszły kąpać dzieci a na trzecia dobę już mnie wypisali więc za dużo nie przebierałam dziecka. Jeżeli masz umówioną cesarkę na 1 to szybko trafisz na stół :) pewnie masz wyznaczoną godz (ja na 7 rano miałam się zgłosić a o 9:03 już miałam dziecko w ramionach) na izbie przyjęć zbadały mnie położne i kazały się przebrać (tu też rada nie pakuj do ogólnej torby którą zabierasz do szpitala tego w co się przebierzesz, weź sobie do osobnej reklamóweczki kapcie, koszulę, szlafrok bo przebierasz się odrazu na izbie i już w piżamie idziesz na oddział) na porodówce kładą cię na sali porodowej i podłączają ktg i kroplówkę leżysz tak ok godziny, potem cewnikują i idziesz na sale operacyjną. Tam już wszystko idzie migiem, znieczulenie i tną :) ja widziałam wszystko w lampie, jak wyciągali małą, wszystko się odbija :) dobrze jak by był ktoś z Tobą, mąż lub ktoś bliski bo jest raźniej. Potem na sali pooperacyjnej ktoś może z Tobą cały czas siedzieć, może przywieźć dziecko żebyś mogła się nacieszyć, no i ogólnie pomóc. Jeszcze jedna rada, ja miałam straszny problem z podnoszeniem sie z pozycji leżącej do siedzącej i z sąsiadką z łóżka obok wpadłyśmy na genialny pomysł ażeby przywiązać paski od szlafroków do poręczy łóżek i za to się podnosić, wtenczas nie uruchamiasz mięsni brzucha tylko ramiona pracują i omija Cię ból a wstawanie jest o niebo lżejsze, tylko paski od szlafroków były potrzebne do szlafroków dlatego proponuję weź sobie coś co będzie Ci do tego służyło. Niby banał, ale zobaczysz jak Ci pomoże. Zmykam znowu bo mała woła cyca, gdyby jeszcze coś to pisz, ja napewno w wolnej chwili zaglądne i postaram sie pomóc.
 
ewunia
wielkie dzieki za opis, nawet nie wiesz jak mi pomogłaś odrazu mniejszy stres, a im bliżej tym bardziej nawet jakieś *******y mnie stresują. Naprawdę bardzo dzięuję.

a czy podczas cięcia może być ktoś zemną czy raczej musi na korytarzu czekac?
 
Cieszę się że mogę pomóc, sama kilka tygodni temu przechodziłam to samo :) co do Twojego pytania to niestety na sali operacyjnej nie może nikt być z Tobą, musi niestety czekać na korytarzu.Ale jest tam wygodny fotelik :) w drzwiach na salę jest małe okienko przez które ktoś bliski może sobie popodglądać :) uwierz mi że nawet nie będziesz wiedziała kiedy będzie po wszystkim, najgorsze jest to czekanie zanim zabiorą Cie na sale operacyjną, tam już dzieje się wszystko w mgnieniu oka, a jak już usłyszysz krzyk maleństwa i zobaczysz je na własne oczy, pocałujesz stópkę i malutką rączkę to zapominasz o całym otaczającym Cię świecie. Nie bój się, ja też się naczytałam jak to strasznie jest rodzić przez cc, owszem boli trochę jak puszcza znieczulenie ale po to są przeciwbólowe leki żeby korzystać z nich a samo cięcie to pestka, zresztą dziś mija 15 dni jak urodziła się moja Ola a ja już zapomniałam o tym że byłam krojona :) uszy do góry, będzie dobrze :)
 
Dziewczyny, byłam dziś na Kamieńskiego - totalny brak miejsc! :shocked2:Porodówka w prawdzie prawie pusta, ale generalnie odsyłają do innych szpitali. Bo nie ma miejsc na poporodowym. Na patologii przepełnienie! Mnie zbadali na izbie przyjęć dokładnie, potem na ktg poszłam na oddział, ale nie zostałam przyjęta. Skurcze są za słabe, akcja porodowa nie rozpoczęła się. A kobietki które miały już jakieś skurcze albo długo są po terminie odesłali na Borowską. Na wywołanie :-(Tak wygląda sytuacja na Kamieńskiego. Jak jest gdzie indziej to nie wiem.
 
Dopiero od poniedziałku działają kliniki więc dopiero zacznie się sytuacja poprawiać...ale po 3 tygodniowym sprzątaniu powinno tam być czyściutko i miło :-) i jaki wypoczęty personel hi hi
 
Ostatnia edycja:
a w ten weekend to porodów będzie bardzo dużo, nie wiem co to jest ale cykle księżyca są dla personelu jakimś wyznacznikiem :-) ja rodziłam zupełnie sama a dzień wcześniej każde łóżko na porodówce na Chałubińskiego było zajęte
 
reklama
Felidae
ty mnie nie strasz, bo ja się już 2 dzień po koleji dziwnie czuje. Mam mocne bóle brzucha jak na okres i skórcze i ból krzyża. Aż się stresować zaczełam że nie dotrzymam do pierwszego. Ale narazie nospa i magne zpomaga i mam nadzieje że wytrzymamy jeszcze.
 
Do góry