reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

kurczaczek1
jedno pytanie...dzwoniłam na Kamieńskiego i mówili,że skończył się już remont oddziału dla noworodków w związku z tym teraz podobno patologia i oddział noworodków są na jednym piętrze, a nie tak jak dwa miesiące temu kiedy oddział noworodków był na innym piętrze...czy to prawda? I czy mogłaś bez żadnych przeszkód chodzić do maleństwa kiedy chciałaś jak leżałaś na patologii?
 
reklama
byłam na kaminskiego w piątek i w sobote nie ma miejsc nawet na korytarzu są zajęte odesłali mnie do inego szpitala byłam na porodowce położne ok porodówka super polecam
a ja chyba się muszę przeprosić z brochowem niestety ale na kamińskiego jest za dużo rodzących
 
kurczaczek - wielkie podziękowania za tak wyczerpujące informacje. Ja po porodzie 3 lata temu też miałam podobne odczucia, tylko wtedy było jeszcze przed remontem, a sale na porodówce trochę odstraszały :)
A możesz napisać jeszcze jak sytuacja z odsyłaniem w październiku wyglądała? czy dalej takie szaleńcze tłumy ciążówek się przewijają jak latem czy dalej leżą i rodzą dziewczyny na korytarzach itd.?

Ponoć - jak jeszcze nie czas na poród - to odsyłają...nie wiem, bo przy mnie nikogo nie odesłali.., a wręcz przeciwnie - kładą na patologię..Zagęszczenie jest, ale np. po dwóch dniach mojego pobytu tam - byly wolne miejsca na położnictwie:) Położne mówią, żę to nadchodzi FALAMI..kilka dni spokój - kilka dni gęsto..Nie ma czegoś takiego, jak leżenie, czy rodzenie na korytarzach...bez przesady;)
 
byłam na kaminskiego w piątek i w sobote nie ma miejsc nawet na korytarzu są zajęte odesłali mnie do inego szpitala byłam na porodowce położne ok porodówka super polecam
a ja chyba się muszę przeprosić z brochowem niestety ale na kamińskiego jest za dużo rodzących

Byłam na Kamieńskiego przez tydzień - nie widziałam, żeby ktoś na korytarzu leżał - nie wydaje mi się to być prawdą. Powiem tylko tyle, że jak dziewczyna jest do porodu, to na pewno ją przyjmą - tak mówi moja gina, która tam pracuje:) Miejsce w SALI na pewno się znajdzie. Tylko na początku może to być Patologia, a potem położnictwo.
 
kurczaczek1
jedno pytanie...dzwoniłam na Kamieńskiego i mówili,że skończył się już remont oddziału dla noworodków w związku z tym teraz podobno patologia i oddział noworodków są na jednym piętrze, a nie tak jak dwa miesiące temu kiedy oddział noworodków był na innym piętrze...czy to prawda? I czy mogłaś bez żadnych przeszkód chodzić do maleństwa kiedy chciałaś jak leżałaś na patologii?

Tak - patologia jest zaraz obok położnictwa - dzielą ją 2 pary drzwi - bez problemu można sobie chodzić. Tak jak mowię - z patologii w ciągu 1 - max 1,5 dnia - przenosisz się na położnictwo.
 
kurczaczek1
dzięki za odpowiedź...


No to pocieszyłyście mnie trochę dziewczyny:) Trzeba być dobrej myśli...no jeśli się nie uda to będziemy szukać innej miejscówki:)
Najważniejsze żeby porody odbyły się szybko, bez komplikacji i żeby nasze maluszki urodziły się zdrowe!!!
 
Kurczaczek - jeszcze raz stokrotne dzięki za te informacje, uspokoiłaś mnie trochę. Jakoś już się nastawiłam na Kamieńskiego, zresztą już raz tam rodziłam ...
Z drugiej strony czytałam przed chwilą opisy róznych niezadowolonych i tak się zastanawiałam dlaczego jedna z nich skarżyła się , że ją przez 5 dni odsyłali,a ona juz rodziła? czy po każdym odesłaniu przestawała rodzić? teraz myślę, że nie ma co za wiele czytać, szczególnie opisów panikar, a Twoja wiadomosc , ze naprawdę rodzącej nie odeślą jest bardzo pdtrzymująca na duchu.

spokojnego macierzyństwa i zdrówka dla Twojej pociechy ;)
 
No z tym odsyłaniem to nie byłabym tak bardzo pozytywnie nastawiona...rozmawiałam z położną , którą opłacam do porodu i powiedziała,że jeśli nie będzie miejsc to ich nie wyczarują...nawet jeśli rodzisz, a nie mają miejsc to Cię nie przyjmą...bo gdzie mają położyć skoro nie ma wolnej sali porodowej...Także nie ma co podchodzić do tego,że przyjmą bo wyczarują nagle salę...W takiej sytuacji albo dzwonią po karetkę (jeśli nie masz samochodu) z innego szpitala,albo dzwonią zapytać gdzie są miejsca i odsyłają cię do innego szpitala....
 
reklama
No z tym odsyłaniem to nie byłabym tak bardzo pozytywnie nastawiona...rozmawiałam z położną , którą opłacam do porodu i powiedziała,że jeśli nie będzie miejsc to ich nie wyczarują...nawet jeśli rodzisz, a nie mają miejsc to Cię nie przyjmą...bo gdzie mają położyć skoro nie ma wolnej sali porodowej...Także nie ma co podchodzić do tego,że przyjmą bo wyczarują nagle salę...W takiej sytuacji albo dzwonią po karetkę (jeśli nie masz samochodu) z innego szpitala,albo dzwonią zapytać gdzie są miejsca i odsyłają cię do innego szpitala....
Zgadzam się z tobą


ja jestem po terminie i musiałam tam już pojechac bylam w piątek odesłali mnie i kazali przyjś w sobote przyjechałam i kazali jechac do inego szpitala zapytałam się czy mogę przyjechać w poniedzialek ?ale dała mi do zrozumienia wymigająco żebym jechała już dziś do inego szpitala bo te miejsce jest ostatnie na korytarzu rezerwowe dla bardziej potrzebnej a zemną nic się nie dzieje owszem jak bym była rodząca z bulami to by mnie odrazu przyjeli na porodowkę i do rodzenia z tego co wiem wypisują co dzień jak najszybciej bo naprawde są zawaleni bo od dwóch dni siedziałam od rana na izbie do 15oo i naprawdę bardzo dużo kobiet w ciąży przyjmują że sama byłam zdziwiona jak na październik !!
 
Do góry