Powiem szczeze ze smiem watpic ze w szpitalu akurat dziecko zlapalo gronkowca...odrazu by odzial zamkneli a pozatym tam jest bardzo czysciutko przestrzegaja zasad nawet nie wpuszczaja osob na oddzial by maluchy i ich mamy nie zlapaly jakiegos paskudztwa...;/ a na dyrekcyjnej fakt brud straszny ;/ kolezanka urodzila przed nowym rokiem i byla w szoku w jakich warunkach przebywala;/
Ewo ja nie bronię dyrekcyjnej, ani nie ma zamiaru obrzucac blotem kamienskiego tym bardziej , że sama mialam tam rodzic gdyby nie to, że musialam miec cesarkę, że wzgflędu na polozenie posladkowe dziecka.
Na dyrekcyjnej warunki są tragiczne w sensie sanitarnym, ale mimo to tam rodzilam , bo tam byl moj lekarz i pobyt wspominam mimo tych warunkow jak najbardziej ok.
Co nie oznacza , że uwazam , że na Dyrekcyjnej gronkowca nie ma- bo wiem ze tez zdarza sie ze dzieci z nim wychodzą z tego szpitala.
Poprostu gronkowiec sie zdarza w kazdym szpitalu.
Masz rację-Kamienskiego jest piekne i czyste na pierwszy rzut oka, szpital wyremontowany, ale to nie znaczy ze tam nie ma gronkowca.
Prosze nie pisz , że mała nie zalapala gronkowca w szpitalu, bo gdzie go miala zlapac?
Trafila do szpitala na klinikach z gronkowcem po jedym dniu pobytu w domu.
Wiec wiadomo, że zlapala to w szpitalu- zresztą kliniki to potwierdzily.
Mają takich przypadkow co jakis czas dość duzo- z roznych szpitali.
Ostatnia edycja: