reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌺 🌼 Wróble świergoczą, że Majowe Kreski dwie ⏸️ szybko zobaczą 🌼 🌺

Z tego co kojarzę to Niepłodność idopatyczna mieści się w kryterium kwalifikacji do ivf :) no ale trzeba mieć na to właśnie potwierdzenie, że jest się pod opieką lekarza i dotychczasowa diagnostyka nie wskazała gdzie leży problem.

Moim zdaniem wszystkie dokumenty i wyniki które robi się przy diagnostyce niepłodności są ważne, ale to i tak ostatecznie będzie zależeć od lekarza który będzie kwalifikował do procedury czy widzi zasadność jej zastosowania u konkretnej pary. „Kwalifikacja do uczestnictwa w Programie odbywa się na podstawie kryteriów określonych w programie zgodnie z aktualną wiedzą medyczną”.
Oczywiście, że tak. Tylko i wyłącznie lekarz może tu decydować. Nam się może wydawać że sytuacja jakiejś pary jest bardzo podoba do naszej czy identyczna i oni się nie załapali to i my nie. A czasami mogą zdecydować jak np u mnie nagle spadające amh, wiek, wyniki innych badań. Więc dokumentację medyczną warto gromadzić i przedstawić 🙂
 
reklama
Przepraszam, jak kogoś uraże, ale jak czytam o tych oświadczeniach lekarza, że stosowaliśmy się do wszystkich zaleceń, to mam ochotę zapytać, czy za chwilę będzie jakaś komisja, która będzie oceniać albo nadzorować zbliżenia? Czy nie są za rzadkie? To wszystko brzmi tak, jakbyśmy sobie dobrowolnie wybrali te niepłodność, bo takie mamy widzimisię i chcemy skorzystać z dofinansowania. Przecież tak naprawdę wszyscy woleliby mieć w dupie to finansowanie in vitro i zajść w ciążę naturalnie, żeby nie trzeba było w ogóle czytać na czym polega in vitro. 🙄
Moim zdaniem nie ma się co nakręcać. Może w oświadczeniu lekarza chodzi o to że gdy nie ma dokumentacji jakiejś to lekarz może potwierdzić że zajmował się pacjentką regularnie. To czy się pacjent stosuje do zaleceń to też jest w tym sens bo w drugą stronę: lekarz zleca leki na wywołanie owulacji, pacjent nie wykupuje i jak to leczenie ma wyglądać? Albo gdy zleca monitoring a pacjent przyjdzie raz przed owulacją i później olewa sprawę i nie przychodzi na kolejne albo gdy lekarz zleca badania lub obniżenie masy ciała, niepicie alko, a pacjent ma to głęboko w D... jeździ na mąki, pali, pije.

Myślę że nie ma co się na zapas stresować i nakręcać :)
 
To chodzi po prostu o to, żeby pieniądze z ministerstwa zostały przekazane do leczenia rzeczywiście osobom które tego potrzebują. Musi być jakiś klucz kwalifikujący pary, który i tak teraz jest mocno ogólny, i jak tylko lekarz będzie chciał to wszystko podciągnie :) Z ciekawostek to w tym programie sprzed paru lat trzeba było mieć np trzy nieudane inseminacje - teraz tego punktu nie ma w ustawie. :)

Myślę że serio będzie dobrze z tym programem i wierzę że wiele z takich par jak ja z mężem będzie mogła z niego skorzystać i doczekać się rozwrzeszczanego bombelka ;)
 
Jestem już po.
Jajowody drożne oba.
Co do badania to trochę bolało najbardziej jak poszedł kontrast uczucie jakby macica miała mi się rozlecieć taki silny ból miesiączkowy.
Ogólnie lekarz przy badaniu mówił że nie może się dostać chyba do tych jajowodów ale chwilę później się dostal i podał kontrast.

Mamy się starać w tym cyklu jeśli przyjdzie miesiączka mamy się umówić i z tego co mówił będziemy zmierzać w kierunku zapłodnienia pozaustrjowego.
Mówił że ja z niska rezerwa jajnikowa i partner z obniżonymi parametrami nasienia kwalfikujemy się na rządowy program zapłodnienia.

Teraz tak myślę czemu nie odczekujemy 3 msc po drożności tylko 1 cykl?
 
Jestem już po.
Jajowody drożne oba.
Co do badania to trochę bolało najbardziej jak poszedł kontrast uczucie jakby macica miała mi się rozlecieć taki silny ból miesiączkowy.
Ogólnie lekarz przy badaniu mówił że nie może się dostać chyba do tych jajowodów ale chwilę później się dostal i podał kontrast.

Mamy się starać w tym cyklu jeśli przyjdzie miesiączka mamy się umówić i z tego co mówił będziemy zmierzać w kierunku zapłodnienia pozaustrjowego.
Mówił że ja z niska rezerwa jajnikowa i partner z obniżonymi parametrami nasienia kwalfikujemy się na rządowy program zapłodnienia.

Teraz tak myślę czemu nie odczekujemy 3 msc po drożności tylko 1 cykl?
Super że jajowody drożne!

Myślę, że żadna z nas nie będzie wiedzieć dlaczego lekarz proponuje jeden cykl a nie trzy - może bierze pod uwagę niskie AMH i z tego powodu szybsze leczenie. Jeśli nie jesteście na to gotowi albo chcecie spróbować trzy cykle to po prostu przegadajcie to z lekarzem :)
 
Mamy wyniki badań genetycznych. Pierwsze dwa zdjęcia dotyczą mnie, trzecie to hla-c męża. Nie znam się bardzo, ale chyba nie wygląda to optymistycznie z tego co czytałam.
 

Załączniki

  • Screenshot_20240521_092309_Microsoft 365 (Office).jpg
    Screenshot_20240521_092309_Microsoft 365 (Office).jpg
    47,2 KB · Wyświetleń: 118
  • Screenshot_20240521_092547_Microsoft 365 (Office).jpg
    Screenshot_20240521_092547_Microsoft 365 (Office).jpg
    28,2 KB · Wyświetleń: 119
  • Screenshot_20240521_120704_Microsoft 365 (Office).jpg
    Screenshot_20240521_120704_Microsoft 365 (Office).jpg
    28,4 KB · Wyświetleń: 113
Ja też się bardzo zastanawiam jak to będzie w praktyce z tą kwalifikacją wyglądać, ale jestem dobrej myśli. Ja z mężem staramy się już długo, ale wszystkie wyniki zawsze wychodzą w normie, jedynie mąż ma słabsze nasienie. I ja np. trafiałam na lekarzy, którzy mi nie zalecali zbyt wiele patrząc na moje wyniki, owulację itd, jedynie drożność i potem ta laparoskopia. Mam nadzieję, że to wystarczy, bo nie wiem co jeszcze więcej mielibyśmy robić jak np mi lekarze odradzali stymulację skoro co miesiąc mam własne piękne owulki + z męża obniżonymi parametrami mogłoby to i tak nie mieć sensu 🤷🏼‍♀️
 
reklama
Mamy wyniki badań genetycznych. Pierwsze dwa zdjęcia dotyczą mnie, trzecie to hla-c męża. Nie znam się bardzo, ale chyba nie wygląda to optymistycznie z tego co czytałam.
Kochana, głowa do góry, dobrze że zrobiliście te badania! Jest punkt zaczepienia i na pewno dobry lekarz będzie wiedział jakie leki podać (accofil?) i dopowie czy jest sens iść głębiej ale w immunologie. Z tego co czytałam to chyba masz rację, że nie jest dobrze bo nie dość że brakuje Ci kirów implantacyjnych (te co mają DS i bez dopisków), masz genotyp „AA”, to jeszcze połączenie z najgorszą wersją HLCA u męża. Ale ekspertem nie jestem, sami czekamy dalej na te wyniki.
 
Do góry