MissKocurek
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2024
- Postów
- 135
Absolutnie nie miałam nic złego na myśli w związku z wiekiem. Bo wiem, że kobiety rodzą i po 40.Pisałam również o wizycie u lekarza, która może być zasadna - wcale nie pod kątem ciąży, a Twojego stanu zdrowia.
Gdyby sperma Twojego partnera negatywnie na Ciebie wpływała, to prawdopodobnie nie mielibyście wcześniejszych dzieci, więc albo okaże się za kilka dni, że jesteś w ciąży, albo np. równowaga hormonalna Twojego organizmu uległa zmianie - a wpływ na nią ma bardzo wiele czynników i nie na wszystkie mamy wpływ.
W kwestii presji "z wiadomych przyczyn" - pamiętaj proszę, że po drugiej stronie masz m.in. dziewczyny w podobnym wieku do Twojego, które nie mają jeszcze żadnego dziecka - np. ja - niemal 36 lat, 9 lat starań, 3 poronienia i menopauza za rogiem (wcale nie z powodu wieku), takie, które starają się od jakiegoś czasu i straciły w krótkim okresie wiele ciąż, jak i takie, które starają się od lat i w żadną ciążę dotychczas nie zaszły. Rozumiem, że zależy Ci na szybkiej ciąży (jak każdej z nas tutaj), jednak starasz się od 4 miesięcy (a to serio krótki czas), mając już za sobą dwie, szczęśliwie zakończone ciąże, co daje duże nadzieje na to, że szybko będziesz w kolejnej.
Bardziej mi chodziło, że 35lat to mój wyznacznik jak zawsze powtarzałam do kiedy chce rodzić dzieci.
Co do szczęśliwie zakończonych ciąż moja wina nie rozpisałam się bardziej. Mam dzieci, ale wcale nie było łatwo. Mam również za sobą kilka poronień, ciąż biochemicznych, a dzieci są urodzone przedwcześnie z ciąż zagrożonych tzw wysokiego ryzyka. Po ostatnim poronieniu w 13tc ciąży bliźniaczej przez ponad dwa lata nie mogłam zajść w ciążę. Nic nie przyszło łatwo. Te cztery miesiące starań teraz to nie problem. Bardziej martwią mnie te wszystkie zawirowania. Tak jak już pisałam wcześniej mieszkam w UK tu podejście do ciąży i wszystkiego wygląda inaczej. Jeśli chce się dostać do jakiegokolwiek specjalisty bez wizyty u lekarza rodzinnego nigdzie się nie dostaniesz. Żeby zobrazować to jeszcze lepiej ciążę prowadzi to położna nie lekarz.
Wyjątkiem są przypadki jak mój ciąża wysokiego ryzyka dzięki czemu miałam dodatkowo wizyty z ginekologiem. Tylko żeby zobaczyć tego lekarza to ja najpierw muszę w tą ciążę zajść. Gdybym tylko mogła już dawno bym zrobiła badania dla własnego spokoju.
Co do spermy, chodziło mi o to, że nigdy wcześniej nie miałam sytuacji jak teraz. Tak jakby mój organizm na nią tak dziwnie reagował. Przed rozpoczęciem starań nie miałam takich zawirowań.
Przepraszam jeszcze raz jeśli uraziłam w jakikolwiek sposób moimi słowami. Nie miałam na myśli nic złego. Mając swoje doświadczenia pomimo posiadanych dzieci mam obawy. Którymi tylko chciałam się podzielić.