dobranocka
podwójna październikówka!
Natolin ja swojej nie nosze i nigdy nie nosiłam. Tylko czasem. Jestem przeciwnikiem noszenia.
A co rozumiesz przez noszenie? Bo nie wierzę żebyś nie przytulała dziecka w ramionach jak zanosi się od płaczu lub powstrzymywała od czułości i całowania...
Chodzi Ci o branie a ręce i łażenie po chałupie czy w ogóle o branie na ręce??