Ja miałam pół życia BMI 18. Teraz 24
Ale przy wadze, do której chcę dojść, będzie 22 - i to mnie usatysfakcjonuje
Pewnie to jeszcze chwilę potrwa jak tak dalej pójdzie, bo wczoraj wcięłam pół piernika w czekoladzie przywiezionego przez naszych znajomych, a dziś wsuwam drugi kawałek (w zasadzie kawał) swojego placka - spód ze złożonych po dwa okrągłych herbatników przełożonych dżemem i zalanych ciastem kakaowym + masa budyniowa na soku z brzoskwiń i soku z cytryny + brzoskiwnie + galaretka. Mmmm... ![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
reklama
Wy musicie sobie oddzielny zamknięty wątek stworzyc.... zeby reszty nie dołowacja mam 19,7mój dzidzius ma wiecej do nadgonienia, bo jestem wyzsza, hehe...
bedziemy sie wymieniac przepisami tłuczącymi, takie dania ponizej 1000 kcal nie beda brane pod uwage
krolcia
Fanka BB :)
Wy musicie sobie oddzielny zamknięty wątek stworzyc.... zeby reszty nie dołowac:
hihihi
Ot i święte słowa!!!!!
Ewa - to Twoje cisto zabrzmiało tak smakowicie, że prawie się poderwałam do kuchni, żeby czymś sobie paszczę zapchać. Prawie, bo się zorientowałam, że mam dzidziusia na kolanach ;-) Więc siedzę i się tylko ślinię.
Antylopka - jedyne, co kiedyś sprawiło, że przytyłam to było piwo pite w dużych, studenckich ilościach :-) Ale w naszym "karmiącym stanie" chyba nie możemy się nim wspomagać![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Antylopka - jedyne, co kiedyś sprawiło, że przytyłam to było piwo pite w dużych, studenckich ilościach :-) Ale w naszym "karmiącym stanie" chyba nie możemy się nim wspomagać
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
gufi
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
mnie to BMI nie przekonuje
przy mojej regularnej wadzie mam BMI 21,15, a jak sobie obliczylam dla stanu obecnego, to wyszlo mi 22,7 czyli w normie, a jestem upasiona ...
Antylopka
Potrojna mamuska
mi po Wiktorii została niechęć do piwa... mojito bym wypiłaEwa - to Twoje cisto zabrzmiało tak smakowicie, że prawie się poderwałam do kuchni, żeby czymś sobie paszczę zapchać. Prawie, bo się zorientowałam, że mam dzidziusia na kolanach ;-) Więc siedzę i się tylko ślinię.
Antylopka - jedyne, co kiedyś sprawiło, że przytyłam to było piwo pite w dużych, studenckich ilościach :-) Ale w naszym "karmiącym stanie" chyba nie możemy się nim wspomagać![]()
A u nas w barku stoją 3 butelki 2-letniego wina domowej roboty... Mmmmm... Od Teścia... Czekają na wrzesień... Ale na wszelki wypadek tamtędy nie przechodzę zbyt często...
Mąż mówi, żebym odciągnęła pokarm i zrobiła sobie jeden wieczór z winem, ale ja nie chcę kombinować. Nie wiem jak długo alkohol utrzymuje się w organizmie. Wolę poczekać.
Mąż mówi, żebym odciągnęła pokarm i zrobiła sobie jeden wieczór z winem, ale ja nie chcę kombinować. Nie wiem jak długo alkohol utrzymuje się w organizmie. Wolę poczekać.
do wrzesnia??? a co wtedy zamierzasz zakonczysz karmienie??? na szkole rodzenia położna mówiła ze kieliszek winka nie szkodzi zwłaszcza wypity po karmieniu z jedzeniem-a jako ze nalewka mocniejsza no to pół kieliszka nie powinno sie wchłonąc do pokarmu co? inna sprawa w ciazy .A u nas w barku stoją 3 butelki 2-letniego wina domowej roboty... Mmmmm... Od Teścia... Czekają na wrzesień... Ale na wszelki wypadek tamtędy nie przechodzę zbyt często...
Mąż mówi, żebym odciągnęła pokarm i zrobiła sobie jeden wieczór z winem, ale ja nie chcę kombinować. Nie wiem jak długo alkohol utrzymuje się w organizmie. Wolę poczekać.
do wrzesnia??? a co wtedy zamierzasz zakonczysz karmienie??? na szkole rodzenia położna mówiła ze kieliszek winka nie szkodzi zwłaszcza wypity po karmieniu z jedzeniem-a jako ze nalewka mocniejsza no to pół kieliszka nie powinno sie wchłonąc do pokarmu co? inna sprawa w ciazy .
Tak, mam zamiar we wrześniu Franka odstawiać, bo w październiku chciałabym zacząć studia doktoranckie i będę go częściej zostawiać samego (tzn. pod opieką, ale nie moją
No a lampka niby nie szkodzi, ale ja wolę dmuchać na zimne i póki karmię, to żadnego alkoholu do ust nie biorę. Jakoś przetrwam
reklama
Ja dzisiaj weszłam spokojnie w spodnie sprzed ciąży i to z czasów jak byłam super chudzina ![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Testuje dalej kuleczki
milusio mi ale do orgazmu to daleko. W sumie to wsadziłam bez problemu, trzymają się w środku bez problemu i nie czuje ich bardzo, tylko troszeczkę. Co chwila zaciskam Kegla żeby je podtrzymać i nie ma bata żeby wyleciały, no chyba że się podniecę. POLECAM kuleczki ;d
Testuje dalej kuleczki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 937
- Wyświetleń
- 53 tys
Podziel się: