reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy

A ja dzis mam zamiar zrobic kopytka ze szpinaczkiem moze Maja bedzie chciala sprobowac.
A dla doroslych do kopytek nozki z kurczaka pieczone. mnaimnaimnanana
 
reklama
A u mnie na razie załamka jedzeniowa, Natalka przestała jesc:( Dzis rano zjadła pół kaszki, potem pół kromeczki z masłem, potem pół nalesnika z serem i tyle na cały dzien, a juz jest 18:( Nie chce jesc, nie chce żadnych warzyw, a ni mięsa, nic, załamana jestem:-( I najgorsze, że nie chce jeść żółtka, kiedyś zajadała sie nim :-:)-( A nad odatek ma słaba anemię i lekarka powiedziałą, że jak teraz wiosną pojawią sie nowlijki, to dawać jej dużo tych warzywek świeżych i brokuły je dawać i sałate i będzie ok, i co ja mam zrobić:-( Znów skończymy na żelazie, aż mi sie płakac chce:(-:-(
 
margarett ja robie normalnie dodaje do tych kopytek szpinaku rozdrobnionego i one wychodza takie w zielone plamki :tak: wcale nie czuc tego szpinaku. No i pyszne byly z kurczaczkiem:)
I nie martw sie u nas Maja ostatnio tez mniej jada niechce nic gryzc najlepsze obiadki ze sloiczka ale tak mysle ze to wina zabkow bo pisalam juz ze trzy 4 jej wychodza.
 
Dzięki :-)
Dzis juz jest lepiej, na sniadanie zjadła 2 kromki z pastą jajeczną (mój sposób na przemycenie żółtka :-) I faktycznie chyba to były zeby, bo w koncu przebiła sie wczoraj dolna dwójka :tak:
A kopytka musze zrobić takie, smaczka mi narobiłaś, uwielbiam szpinak i kopytka, musze to połączyć :-D
 
Margarett - nie przejmuj się, przecież nawet nam dorosłym zdaża się mieć gorszy apetyt. U nas też są takie dni, że Kuba prawie nic nie je, a potem to nadrabia;-).
Ostatnio Kuba miał czasem czerwone policzki i nie mogłam wykryć sprawcy. Okazuje się, że to jednak jajko (które i tak dostawał rzadko). Więc u nas na razie jajka odpadają:-(. Po jogurtach nic się nie dzieje, ale na razie traktujemy je jako dodatek, np. do owoców.
 
Wracam w piątek do domu, a u nas tez kopytka :)
Mama zrobiła :)
Jagodzie bardzo smakowały.

A wczoraj zrobiła nam awanturę, bo dostała za mało (wg niej) jogurtu z jagodami i bananem.
Jagoda, dla odmiany, ostatnio nie ma umiaru w jedzeniu.
Jakby jej coś taśmociągiem podawać przez cały dzień, to cały dzień by jadła. A jak tylko coś sie by skończyło, to awantura.
Nieźle się musimy namęczyć, żeby ją później uspokoić.
Po czym jeszcze przez długi czas prowadzi nas za ręke do kuchni i chce, żeby ja podnosić przy blacie, gdzie szykujemy jedzenie. A potem ryczy, bo albo nic na blacie nie ma, albo jej nie podnosimy.
 
Oj te małe głodomorki, tez czasami sie zastanawiam gdzie to małe Dziecko wszytsko mieści;-) Joaska u nas jeszcze jest pies- Antos najczesciej siedzi przy jego misce, musze pamietac zeby nic w niej nie było:-) Antek dokonał tez rewolucji, bo i Kamę nauczył podzielności, nawzajem dzielą się jedzeniem:-)
 
A tak, Jagoda też się dzieli :)
Ze wszystkim do nas lata i częstuje :)

Przy Jagodzie, to chyba bym psa nauczyła wskakiwać gdzieś wysoko i tam bym stawiała miskę ;p
 
reklama
Do góry