Nie wiem jak oduczyć Łukasza nocnego jedzenia. Wieczorem wypija 240 ml kaszki na prawie gęsto (ok 18) Później około 24 budzi sie i nie da sie go oszukać smoczkiem ani herbatką. Wypija kolejną flaszkę 240 ml kaszki. I następny raz między 4 a 5 rano. znowu flacha kaszki 240 ml.... o 8 rano sniadanko 1 lub 1,5 skibeczki chlebka.....
A najdziwniejsze jest to, ze wcale nie waży za wiele ( około 9,5 kg) I nie wygląda jak pulpecik. jest raczej szczupły.... Jego obaid to np. 2 ziemniaczki, kawałek mięska, kwiat kalafiora i 2 marchewki....Zjada wszystko. W między czasie jeszcze oczywiście przekąski typu owoce, ciasteczka, danonki...
Normalnie kiedyś połknie nas wszystkich w całości jak tak dalej będzie wcinał.... Słoiczek gotowego obiadku może posłuzyć ewentualnie jako przekąska :
A najdziwniejsze jest to, ze wcale nie waży za wiele ( około 9,5 kg) I nie wygląda jak pulpecik. jest raczej szczupły.... Jego obaid to np. 2 ziemniaczki, kawałek mięska, kwiat kalafiora i 2 marchewki....Zjada wszystko. W między czasie jeszcze oczywiście przekąski typu owoce, ciasteczka, danonki...
Normalnie kiedyś połknie nas wszystkich w całości jak tak dalej będzie wcinał.... Słoiczek gotowego obiadku może posłuzyć ewentualnie jako przekąska :