reklama
mamjakty
styczniówka 2009
Ja też jestem pełna podziwu dla Krzysia!! Ola to nawet nie umie tak siedzieć - bez oparcia żeby nóżki zwisały :-) A z resztą, moje dziecię ma robaki w tyłku, jak minutę posiedzi w spokoju to jest święto Ale Krzysiu to zawsze taki spokojniejszy i ostrożniejszy był - super!
Piotrek dzis jadł fasolke po bretońsku...ale taką domowe roboty...dla niego zrobiłam troszkę lżejszą na ten pierwszy raz :-) smakowało bardzo :-)
Pochwale moje dziecko że jak przychodzi pora jedzenia to przytupta do mnie...nastawi dupkę i siada mi na kolanie...I wtedy podsuwam ławe i się karmimy...Nie wygląda to tak super jak u Krzysia ale też sobie młody radzi :-) A jak jedzonko jest takie do rączki to ja jego a on mnie :-) Krzesełko do karmienia stoi i sie kurzy...nietrafiony zakup w naszym wypadku....
A teraz proszę was o pomoc....
Piotrek wypija bardzo duzo płynów...chłodzi dziąsełka w ten sposób no i on kocha paluszki a po nich go suszy...w takim lekkim przeliczeniu na dobę to prawie 2 litry wypije....No i tu jest problem...Bo wypija te swoje herbatki granulowane dla dzieci...ale to słodkie jak cholera...Jak zrobie za słabą to nie chce tego pić...wody nie ruszy...Robie mu takie normalne herbaty ale rozcieńczam..Ale tego znowu też tak dużo nie może....Nie wiem co moge jeszcze...Dawać mu już takie normalne soki z kartona?Bo na tych małych soczkach nie wyrobimy....A może taki sok do wody?? Nie wiem już co jeszcze....macie może jakies pomysly?czy może jakieś zastrzeżenia do tych przeze mnie przedstawionych??? chętnie wysłucham :-)
Pochwale moje dziecko że jak przychodzi pora jedzenia to przytupta do mnie...nastawi dupkę i siada mi na kolanie...I wtedy podsuwam ławe i się karmimy...Nie wygląda to tak super jak u Krzysia ale też sobie młody radzi :-) A jak jedzonko jest takie do rączki to ja jego a on mnie :-) Krzesełko do karmienia stoi i sie kurzy...nietrafiony zakup w naszym wypadku....
A teraz proszę was o pomoc....
Piotrek wypija bardzo duzo płynów...chłodzi dziąsełka w ten sposób no i on kocha paluszki a po nich go suszy...w takim lekkim przeliczeniu na dobę to prawie 2 litry wypije....No i tu jest problem...Bo wypija te swoje herbatki granulowane dla dzieci...ale to słodkie jak cholera...Jak zrobie za słabą to nie chce tego pić...wody nie ruszy...Robie mu takie normalne herbaty ale rozcieńczam..Ale tego znowu też tak dużo nie może....Nie wiem co moge jeszcze...Dawać mu już takie normalne soki z kartona?Bo na tych małych soczkach nie wyrobimy....A może taki sok do wody?? Nie wiem już co jeszcze....macie może jakies pomysly?czy może jakieś zastrzeżenia do tych przeze mnie przedstawionych??? chętnie wysłucham :-)
A może sprobuj od czasu do czasu podac taki "mały" soczek rozcieńczony wodą? Ja dolewam tyle wody, co soku, czasami nawet więcej wody, i Malej bardzo smakuje. Podobnie jak soki, M. lubi też domowy kompocik z jabłek babcinej roboty. Wodę pije niechętnie (chyba że lyżeczką- babcia tak jej czasami daje). Nieco chętniej jak dodam do niej kilka kropel soku z cytryny- ma wtedy delikatnie zmieniony smak.
Probuję ją przyzwyczaic do picia słabego rumianku bez cukru, ale wypija po kilka łyczkow.
Probuję ją przyzwyczaic do picia słabego rumianku bez cukru, ale wypija po kilka łyczkow.
Ostatnia edycja:
reklama
mamjakty
styczniówka 2009
Adiva - dużoooo Piotrek Ci wypija!! Moja ma zrobioną herbatkę rano i przez cały dzień ją pije...
Ja bym robiła tak jak dziewczyny radzą, najpierw soczki i z dnia na dzień rozcieńczałabym je wodą, co raz słabsze aż do samej wody dojdzie ;-) No i najlepsiejsze by były soki domowej roboty
Ja bym robiła tak jak dziewczyny radzą, najpierw soczki i z dnia na dzień rozcieńczałabym je wodą, co raz słabsze aż do samej wody dojdzie ;-) No i najlepsiejsze by były soki domowej roboty
Podziel się: