reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Mleko krowie jest w naszej diecie od 10tego miesiąca...nie ma co panikować...powolutku wprowadzać i jest ok...Do mleka kakao nie stosuje bo Piotrek nie lubi....czasem mu zabarwie kaszkę manną kakao....Nie panikować tylko próbować pod warunkiem, że dzidzia nie ma skazy zdiagnozowanej.....
 
reklama
a ja jakoś jestem ostrożna z jedzeniem Filipa..i nie chodzi tu o to że panikuję, bo to moje pierwsze dziecko itp.
Po prostu wydaje mi się że ma dopiero rok i na niektóre rzeczy przyjdzie jeszcze czas... :-)
 
adiva piszesz o kakao czyli już można je podawać???Bo w sumie myślałam żeby już Małej dodać do mleka Nesqika...
jak was czytam to aż mam wyrzuty sumienia,że moja dziecko je bezpłciowe żarcie...Oj Trza się wziąć i umilić Natalci jedzenie.Bo ja jej ciągle w osobnym garnuszku obiadki gotuje:sorry2::sorry2::sorry2:
 
Ja mam podobne odczucia jak Klaudia :tak: Fakt, nie daję Oli bezpłuciowego jedzonka, ale doprawione przyprawami ziołowymi, sól też dodaję ale w małych ilościach, zupki czasem zabielam odrobinką śmietanki, dosłownie na czubku łyżeczki, mąką nie zagęszczam - staram się robić jej "dorosłe" jedzonko ale zdrowo, nie tłusto, nie mączne :tak: Zauważyłam, że Olcia lubi pomidorowe potrawy - jakieś spaghetti, pomidorowa - mogła by jeśc i jeść i to takie wyraźne w smaku pomidorowe :tak: Ogórka kiszonego tez już jadła i w zupce i samego. Z nabiału to ja raczej ostorżnie do tego podchodzę, nie wprowadzam jej jeszcze mleka krowiego, ale je już jogurty naturalne, twarożek - bardzo je lubi, takie kwaskowe :-) Takie nasze jedzonko tez próbuje, ale nie je tego dużo, tylko do spróbowania dostaje, za to ostatnio taki łakomczuch na wypieki babcine się zrobiła! Jak ktos je jakiś placek to trzeba jej dać! Tez się zastanawiałam nad tym miodem - jeszcze jej nie dawałam.
 
Princess nasza pediatra stwierdziła, że kakao mogę podawać już od roku...No i trzeba pamiętać, że kaszki z kakao też są od roku....Ja tam troszke sie pospieszyłam i podałam mu pierwszy raz 2 tygodnie przed skończeniem roczku ;-)
A obiadki dla Piotrka cały czas gotuje w oddzielnym garnku....To że on już wszystko próbował, nie znaczy że je to codziennie...To takie jedzonko od święta...Nadal dostaje gotowane warzywa ( tylko odważniej je już przyprawiam ) jajeczko, mięsko,makaronik,ryż....ale gotowany zestaw jarzyn to podstawa....Ale kiedy jesteśmy u rodziców i nikt nie będzie biegał z jedzonkiem dla niego dostaje kluske z sosikiem i rosołek...Jedyne czego sie bardzo wystrzegam to pieczone...mięso,schabowe,rolady,pierś,frytki itp....Kategorycznie zabroniłam mu podawać
 
My pomału wprowadzamy Julce to co jemy my. Dziś np jadła z nami pieczarkową, kilka dni temu kalafiorową. Żadnych rewolucji brzuszkowych nie było. Mleka krowiego dostała raz, ale odrobinkę. Kaszki z kakao je od 11 miesiąca życia, ale sporadycznie, bo zatwardzają ją strasznie. Czasami daję jej obiadki solone, czasami nie.
Ogórka kiszonego nie dostała jeszcze.
No i ostatnio nie lubi jogurtów :dry:
Za to zakochała się w swojej butelce. Był czas, że za żadne skarby nie mogłam jej dać mleka w butli, tylko wiosłowałam łyżeczką. Teraz jak widzi butlę to aż się trzęsie.
 
Adiva - a czemu wystrzegasz się pieczonego? zawsze sądziłam, że pieczone nie jest złe, bo się go nie smaży na tłuszczu :confused: Ola mięsko ma najczęściej z zupki, gotowane, ale raz na jakiś czas coś pieczonego też dostanie, jak my akurat takowe jemy. No i ja Oli też gotuję w oddzielnym garnku, je to co my tylko inaczej doprawione ;-)
 
Mamjakty - bo pieczone nie jest złe, tylko smażone ;-) Karolka też bardzo lubi pomidorowe rzeczy :tak:
ja niestety też jestem z tych ostrożnych, jeżeli chodzi o jedzenie :zawstydzona/y: Karolka dostaje to co my, ale do spróbowania, a jako posiłki dostaje jeszcze słoiczki... ja jogurty, serki, mleko krowie powoli wprowadzam, ale ukryte w budyniu, ryżu na mleku ;-)
 
no właśnie ja pieczone też daję karolci zawsze jak i my jemy, adiva chyba chodziło ci o smażone :confused::-)
obiadki dalej gotuję podobnie jak wy w oddzielnym garnuszku i mniej przyprawione, ale ona jest taka nienajedzona że nawet zaraz po swoim obiedzie jak widzi że my coś mamy do jedzenia na talerzach to nie odejdzie dopóki nie zje i ode mnie i od męża (tzn bardziej nie spróbuje) :-)

dziś u nas pomidorówka i hmmmm może królik z ziemniaczkami i brokułą :sorry2: a u was dziewczyny co robicie na obiadek (dla dzieciaczków oczywiście :-)) ??
 
reklama
Do góry