reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

a ja dalam wczoraj Krisowi pomarancza i nic sie nie dzialo :-)
Domiś pomarańcze, mandarynki i klementynki uwielbia:tak::tak::tak:Ogólnie nie mogę na niego narzekać bo zjada prawie wszystko. Jeżeli mu coś nie bardzo smakuje to w mniejszych ilościach a jeżeli jest coś pod jego gusta to czasem jestem w sziku ile potrafi wciągnąć:szok::szok:
Black Domiś też tak miał przez jakiś czas, ale przeszło:happy:
 
reklama
Już odkryłam co się stało mojemu dziecku. Otóż wczoraj latałam za nią z miseczką kolacji, a ona chodziła przy meblach. I wtedy zjadła pięknie. Jak wsadzałam ją do krzesełka to ryyyyk. Widocznie moje dziecko nie chce jeść na siedząco :confused2:.
Ze mną jak byłam mała było to samo - babcia mnie do piaskownicy zabiera na czas obiadu i leciała z garnuszkiem i mnie tak karmiła. Mam nadzieję, że Julce przejdzie.

Kupinosia kurcze to faktycznie mało Ci Ola zjada. Moja jak już je to je dużo. Tylko problem żeby czymś ją innym zainteresować, bo inaczej jest wrzask.
 
Piotrek również jada tylko w biegu :-) Ewentualnie ładnie usiądzie mi na kolanach i go jedną ręka karmie....ale krzesełko póki co odpada...O ile dobrze pamiętam to moja chrześnica też takie akcje odstawiała...dzieci chcą sie teraz rozwijać i świat zdobywać...kiedy im przejdzie to zrozumieją, że pora karmienia to krzesełko i że zjeść trzeba....w tej chwili to bardziej jak więzienie dla nich, dlatego nie nalegajcie za bardzo bo sie dzidzia na całego zniechęci do krzesełka.....

Ja to chyba opuszczam ten wątek, ponieważ my już jedzący wszystko.....bez mleka modyf. bez kaszek i bez butli....taki mały dorosły człowieczek :-)
 
Ja jej na siłę nie pakuję do krzesełka, bo i tak wtedy płacze, a jak płacze to nici z jedzenia. Więc wolę za nią z jedzeniem poganiać, choć czasami mam już tego dość :-D.

My z "dorosłych" dań mamy za sobą rosołek. W sumie to więcej zjadła makaronu niż tego rosołku, ale nic się po nim Julce nie działo.

Ostatnio zastanawiałam się czy nie kupić jej tych parówek Gerbera, ale na słoiczku niby piszą, że po 12 miesiącu, więc jeszcze się wstrzymałam.
 
Z parówkami to lepiej im później tym lepiej......mnie jakoś nie przekonuje fakt że to są takie dla dzieci...parówka zostanie parówką czyli ochłapem....już lepiej jakiejś dobrej wędlinki jej dać :-)
 
Moja już jadła parówki z Gerbera :tak: nawet jej smakowały! z talerza tatusia tez ukradła paróweczkę i nic jej nie było (kawałeczek;-))! Moja póki co je w krzesełku ale niekeidy nie chce do niego usiąść!!
 
Kupinosia - moja Ola je podobne ilości :sorry: niby je wszystko ale mało, nawet bardzo mało w porównaniu do innych dzieciaków - je połowę porcji, albo właśnie 1/3 :confused2: no ale co zrobić, wpychać jej nie będę ;-) chudnąć nie chudnie więc jest ok :tak:

Ola przeważnie w swoim krzesełku je, ale czasem zdarza się jej jeść jak do adiva napisała - "w biegu" ;-) ostatnio co raz częściej jej się tak zdarza :happy:

Od jakiegoś czasu je to co ja - ja jestem na diecie, więc jem dania pieczone, duszone, z parowaru - woli ostatnio drugie dania niż zupy, zrobiłam jej kiedyś ogórkową, taką delikatną ale nie za dużo zjadła :no: chętniej je to co ja mam na talerzu ;-) kaszki też ostatnio mi nie je :eek:
 
Krzyś je paróweczki które kupuje Julce- w markecie - kubusiowe z Disneya
Nie sa tłuste i bardzo dobre.. jedyne które ja jadam nie cierpie zadnych gotowanych kiełbasek
 
reklama
Karolka je ładnie w krzesełku, jakoś nie wyobrażam sobie, żebym musiała za nią biegać z obiadem :sorry: ostatnio wszystko zje jak jej puszczę [video=youtube;zWZsQB3S7ps]http://www.youtube.com/watch?v=zWZsQB3S7ps&feature=related[/video] :eek: uwielbia słuchać tą piosenke :-D
ja cytrusy wprowadzę po roczku, tak jak zalecają... troszkę mam obawy ze względu na wszechobecną w rodzinie alergię ;-)
kaszki też ostatnio nie za bardzo nam wchodzą :eek:
 
Do góry