kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Ja to samą siebie podziwiam że jeszcze wszystko w proszku. W pierwszej ciąży to już dawno byłam gotowa z ciuszkami , z szafą ze wszystkim a teraz - masakra nic nie gotowe. Uświadomiłam sobie, że jak nagle będę musiała jechać pilnie do szpitala to też jestem ugotowana. Może los ni będzie taki zły i da mi czas na przygotowanie tego wszystkiego.
Poprasowałam tylko kilka pieluch które wyciągnęłam z piwnicy.
Moja szwagierka czekała na łóżeczko długo bo mąż jej straszne zwlekał z malowaniem i urodziła 2 tyg po terminie jak łóżko było gotowe - trak jakby dzidzia też czekała razem z nią :-)
Poprasowałam tylko kilka pieluch które wyciągnęłam z piwnicy.
Moja szwagierka czekała na łóżeczko długo bo mąż jej straszne zwlekał z malowaniem i urodziła 2 tyg po terminie jak łóżko było gotowe - trak jakby dzidzia też czekała razem z nią :-)