U mnie kaftaniki się nie sprawdziły. Wolałam bodziaki.
Nasze łóżeczko ma 3 wysokości i nie ma wyjmowanych szczebelków. Ale nawet nie były potrzebne, Wojtek nie próbował wychodzić górą, a teraz śpi na dużym materacu.
My mamy dwa duże pokoje i plan jest taki, że na razie Wojtek śpi w swoim (naszej dawnej sypialnie, z której się musieliśmy wynieść), a maluszek z nami. I tak do momentu, kiedy nie trzeba będzie do niego w nocy wstawać. A potem chłopaków razem ulokujemy. Wojtek przesypiał całe noce już jak miał 3 miesiące. Nie wiem, czy drugi raz tak się uda, ale trzeba mieć nadzieję.:-)
Nasze łóżeczko ma 3 wysokości i nie ma wyjmowanych szczebelków. Ale nawet nie były potrzebne, Wojtek nie próbował wychodzić górą, a teraz śpi na dużym materacu.
My mamy dwa duże pokoje i plan jest taki, że na razie Wojtek śpi w swoim (naszej dawnej sypialnie, z której się musieliśmy wynieść), a maluszek z nami. I tak do momentu, kiedy nie trzeba będzie do niego w nocy wstawać. A potem chłopaków razem ulokujemy. Wojtek przesypiał całe noce już jak miał 3 miesiące. Nie wiem, czy drugi raz tak się uda, ale trzeba mieć nadzieję.:-)