heja
no ja tam w ogóle po sklepach nie zaglądam jeśli chodzi o ciuszki dla maluchów, bo albo podbieram ze źródeł siostrzanych albo właśnie na allegro się zaopatrzam. kiedyś jeszcze do szmateksu się podjeżdżało, teraz jakoś już to zeszło na psy, drożyzne tż zrobili w każdym razie ceny dla dzieciaczków są oszałamiające... właśnie zaglądałam niedawno na stronkę c&a bo jest już nowa kolekcja na wiosnę i makabra, kupować kurteczkę za 149 zł to nie moja klasa.. no ale jakbym nie miała co robić z pieniędzmi... czemu nie
rilla no i tu mnie pocieszyłaś z tym karmieniem piersią, ja karmiłam co prawda 3 mies, ale to była katorga podobnie jak u Cię. i o dziwo, odpukać, mój Młody też nie choruje, nic się nie dzieje. a naprawdę zaczęliśmy takie szczęśliwe dzieciństwo i macierzyństwo wraz z pierwszą puszką Nan'a, pamiętam do dziś tą ulgę
tak, wiem, papierosy to zło ale wiesz, ja jakoś wychodzę z założenia że zło bywa lepsze i gorsze. mogło być gorsze
nic nie poradzę, kocham je namiętnie
z resztą widzę, że wiolcia chyba coś niecoś wie o czym mówię kochana z tym popalaniem no to jest trochę kiepska sprawa, ale co zrobić no, nikt Cię nie zbiczuje.. ja szczerze przyznam że podpalałam do 9tc ale o ile bardzo chciało mi się zapalić papierosa tak jak zapaliłam, wyrzuty sumienia po fakcie osiągały taki monumentalny rozmiar że sama z sobą się męczyłam. to było jak błędne koło do tego stopnia że zamiast cieszyć się ciążą cały czas myślałam o tym co ja robię :/ no i w końcu pukła się w czoło i dałam na luz. wiem, że dam radę bo bym spać po nocach chyba nie potrafiła
ale wierzę, że nie jest Ci łatwo.
no ja jestem tak jakby spod Wodzisławia, bo mieszkam za tabliczką wodzisław żegna no i teoretycznie już do niego nie należę /bo to już liczone jako Turza - jak się jedzie w kierunku Gorzyc/, ale że do wodz. chodziłam do przedszkola i szkoły, tam spędzałam tygodnie, weeki, miałam przyjaciół etc to w sumie z ni się utożsamiam a z moją wsią.. nie łączy mnie w sumie nic. nawet nie bardzo tu kogokolwiek znam oprócz rodziny, ale jak to na wsi, nic nie szkodzi, bo wszyscy za to znają mnie i wszystko wiedzą o mnie, to wystarczy
o, właśnie u niewiema byłam tą cytologię robić. fajny lekarz jako człowiek, bo miły i uprzejmy, ale też szanuję za szczerość bo delikatnie gdy okazało się że jestem w ciąży zasugerował mi że wolałby się nie podejmowac tego przypadku /ze względu na zastrzyki które biorę/.. no u mnie to wzbudziło respekt. wolę tak niż jakby miał eksperymentować. ale fajny facet, w porządku. no i fajnie u Niego kolejka idzie, a nie tak jak u mojej, nie dość że dojeżdżam do jebia to conajmniej z 2 godzinki sobie zawsze czekam jeszcze :/
znowu się rozpisałam, co ja to mam gadane jak już siądę wiolcia Ty nie chcesz z Małym podejść na zajęcia z kreatywnej krainy do WCK? fajna zabawa, zawsze to chociaż ta godzinka w tygodniu
no ja tam w ogóle po sklepach nie zaglądam jeśli chodzi o ciuszki dla maluchów, bo albo podbieram ze źródeł siostrzanych albo właśnie na allegro się zaopatrzam. kiedyś jeszcze do szmateksu się podjeżdżało, teraz jakoś już to zeszło na psy, drożyzne tż zrobili w każdym razie ceny dla dzieciaczków są oszałamiające... właśnie zaglądałam niedawno na stronkę c&a bo jest już nowa kolekcja na wiosnę i makabra, kupować kurteczkę za 149 zł to nie moja klasa.. no ale jakbym nie miała co robić z pieniędzmi... czemu nie
rilla no i tu mnie pocieszyłaś z tym karmieniem piersią, ja karmiłam co prawda 3 mies, ale to była katorga podobnie jak u Cię. i o dziwo, odpukać, mój Młody też nie choruje, nic się nie dzieje. a naprawdę zaczęliśmy takie szczęśliwe dzieciństwo i macierzyństwo wraz z pierwszą puszką Nan'a, pamiętam do dziś tą ulgę
tak, wiem, papierosy to zło ale wiesz, ja jakoś wychodzę z założenia że zło bywa lepsze i gorsze. mogło być gorsze
nic nie poradzę, kocham je namiętnie
z resztą widzę, że wiolcia chyba coś niecoś wie o czym mówię kochana z tym popalaniem no to jest trochę kiepska sprawa, ale co zrobić no, nikt Cię nie zbiczuje.. ja szczerze przyznam że podpalałam do 9tc ale o ile bardzo chciało mi się zapalić papierosa tak jak zapaliłam, wyrzuty sumienia po fakcie osiągały taki monumentalny rozmiar że sama z sobą się męczyłam. to było jak błędne koło do tego stopnia że zamiast cieszyć się ciążą cały czas myślałam o tym co ja robię :/ no i w końcu pukła się w czoło i dałam na luz. wiem, że dam radę bo bym spać po nocach chyba nie potrafiła
ale wierzę, że nie jest Ci łatwo.
no ja jestem tak jakby spod Wodzisławia, bo mieszkam za tabliczką wodzisław żegna no i teoretycznie już do niego nie należę /bo to już liczone jako Turza - jak się jedzie w kierunku Gorzyc/, ale że do wodz. chodziłam do przedszkola i szkoły, tam spędzałam tygodnie, weeki, miałam przyjaciół etc to w sumie z ni się utożsamiam a z moją wsią.. nie łączy mnie w sumie nic. nawet nie bardzo tu kogokolwiek znam oprócz rodziny, ale jak to na wsi, nic nie szkodzi, bo wszyscy za to znają mnie i wszystko wiedzą o mnie, to wystarczy
o, właśnie u niewiema byłam tą cytologię robić. fajny lekarz jako człowiek, bo miły i uprzejmy, ale też szanuję za szczerość bo delikatnie gdy okazało się że jestem w ciąży zasugerował mi że wolałby się nie podejmowac tego przypadku /ze względu na zastrzyki które biorę/.. no u mnie to wzbudziło respekt. wolę tak niż jakby miał eksperymentować. ale fajny facet, w porządku. no i fajnie u Niego kolejka idzie, a nie tak jak u mojej, nie dość że dojeżdżam do jebia to conajmniej z 2 godzinki sobie zawsze czekam jeszcze :/
znowu się rozpisałam, co ja to mam gadane jak już siądę wiolcia Ty nie chcesz z Małym podejść na zajęcia z kreatywnej krainy do WCK? fajna zabawa, zawsze to chociaż ta godzinka w tygodniu