Dopóki nie pójdziesz do lekarza i nie sprawdzisz swojego dziecka nie będziesz wiedziała, czy jest ok. Zwłaszcza, że o ile dobrze pamiętam twój syn mógł mieć wrodzona niedoczynność tarczycy. Popraw mnie jeśli źle zapamiętałam. Skonsultuj to z endokrynologiem i nie przerażają się tak. To dopiero początek rozwoju dziecka i styczności ze schorzeniami. Jak ty będziesz panikować, to jak dziecko ma reagować? Daj mu poczucie bezpieczeństwa nawet w takich momentach. Wiem, że ci ciężko, bo mam skrajnego wcześniaka w domu, i dziecko po ciężkiej zamartwicy, więc jest się o co bać. Ale co to zmieni jak zacznę panikować. Nawet jeśli nie będą się prawidłowo rozwijać, a syn od początku ma problemy, to jak mu pomogę stawiać im czoła, jeśli ich nie zaakceptuje. Trzeba robić wszystko, by dziecko mogło rozwijać się jak najlepiej i myślę, że powoli się tego nauczysz. Nie bój się, nie odbieraj sobie radości z macierzyństwa. Powoli ogarniesz wszystkie niedoskonałości i niech one nie przysłaniają ci miłości. Bo jakie twoje dziecko nie będzie będą chwilę zwątpienia, ale nade wszystko chwile radości. Trzymaj się dzielnie wspaniała mamo [emoji4]