reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u pediatry, w poradniach, czyli kłopociki z naszymi dzieciaczkami.

J@god@, co do braku temperatury, to od kilku lat jest wzrost zachorowań na takie choroby. Po prostu się zmutowały i rzadko kiedy teraz ludzie mają podwyższoną. Ja od 10 lat choruję beztemperaturowo. Moja Wiki do tej pory miała tylko raz podwyższoną. A zapalenie pozachłystowe płuc też było tylko raz. Odpukać, na razie jest ok. Antybiotyk brała też 2 razy- raz na to zapalenie płuc, a drugi raz na anginę, której się nabawiła we Włoszech na nartach.
 
reklama
A my po kontroli i fajnie nie jest :-(.
Zeszło niżej na oskrzela i pediatra włączyła antybiotyk.
A jako, że nasza pediatra jest dość mocno nie antybiotykowa to musi być już dość kiepsko.
A Igi nadal nie ma temperatury, ja kiedyś czytałam, że dzieci czasami mogą mieć zapalenie płuc albo oskrzeli bez temperatury i dlatego jak kaszle to trzeba do pediatry na osłuchanie się udać, no i doczekałam się zapalenia bez temperatury. Sama nie wiem czy to dobrze, że nie ma tej temperatury, jakby organizm nie próbował walczyć.

J@god@, nie martw się, u nas było zupełnie tak samo. Zaczęło się kaszlem i nie było temp. Później zeszło na oskrzela i też nie było temp. Dostaliśmy antybiotyk (Zinnat - pachnie i smakuje jak guma balonowa) i osłonowy lek (Dicoflor- kapsułki podawane w mleku). Ksawery również pluje wszystkim, co mu podaję (nie ma znaczenia czy strzykawka czy łyżeczka), ale ważne, że coś tam dostanie się do brzuszka. Antybiotyk zaczęliśmy brać w środę w zeszłym tygodniu, w poniedziałek byliśmy na kontroli i już było wszystko w porządku.
Z Igim na pewne też będzie wszystko w porządku. Głowa do góry :)
 
Hej, dziewczyny.
Piszę w kwestii szczepień. Czy wiecie, że większość chorób waszych dzieci może być związana z powikłaniami poszczepiennymi?

Mój Damian urodził się 10.10.2009. Nie był szczepiony wcale. Będąc w ciąży postanowiłam, że nie będę go szczepić. Wcześniej oczywiście zagłębiłam się w temat bardzo dokładnie. Damian nie był chory ANI RAZ, nie miał nawet małego kataru. Większość dzieci nieszczepionych rozwija sie dużo lepiej. Wiadomo, że decyzja należy do każdej z Was, jednak prosze, nie idźcie na 'łatwiznę' - spróbujcie chociaż odrobinę zagłębić temat.
Wiecie, że w szczepionkach znajduje się szkodliwy związek rteci - Thimerosal?


Dowody pokazują, że szczepienie nie wpłynęło na spadek wskaźnika umieralności na choroby zakaźne, jak twierdziła medycyna konwencjonalna. Co więcej, dowody pokazują, że wprowadzenie szczepionek nie miało wpływu na spadek ZACHOROWAŃ na choroby zakaźne.

Prawdziwym powodem spadku zachorowalności i umieralności na choroby zakaźne było: polepszenie standardów życiowych, żywienie, higiena.

Szczepienie nie jest ani SKUTECZNE, ani bezpieczne. Oto fakty:
- do 50% przypadków kokluszu odnotowano wśród zaszczepionych dzieci.
- wybuchy epidemii odry NADAL się pojawiają, pomimo wysokiego poziomu szczepień, podobni jest z różyczką
- W USA w których wprowadzaono obowiązkowe szczepienia przeciwko polio, odnotowano WZROST zachorowań na tę chorobę.
- Szczepionki przeciwko grypie nie tylko okazały się niepowodzeniem, ale również wywoływały reakcje stresowe, uszkodzenia serca oraz syndrom Guillaina - Barrego.
- Skutkami ubocznymi szczepień są: SIDS(!), alergie, problemy psychiczne, uszkodzenia systemu odpornościowego, syndrom Reja, cukrzyca, uszkodzenia mózgu, stwardnienie rozsiane, artretyzm, rak!

Poza tym teoria zarazka choroby, na której oparty jest system szczepień, okazuje się błędna. Szczepienia mają na celu chronić nas przed zarazkami, podczas gdy w rzeczywistości zarazki chronią nas. Zarazki eliminują szkodliwe substancje z naszego organizmu, które sa przyczyną choroby. W jaki sposób szczepienie może nas chronić, jeśli nie usuwa ono przyczyny choroby?
Choroby zakaźne takie jak odra, świnka i inne są w rzeczywistości procesami usuwania toksycznych substancji z organizmu. Próby niszczenia choroby, dokonywane przez szczepionkę, naruszają prawidłową gospodarkę organizmu. Rozumiejąc naturę choroby, można zdać sobie sprawę z tego, iż cała idea szczepień jest absurdem!

Jeśli chodzi o SIDS, polecam wyczerpujący artykuł:
Syndrom nagłej śmierci noworodka (SIDS) a szczepionka DTP…

Dlaczego więc kontynuuje się szczepiemia?
Przede wszystkim przynoszą miliony dolarów zysku w przemyśle farmaceutycznym. Biznes się nakręca, po szczepionce organizm dziecka jest osłabiony, dziecko szybko łapie infekcje - dostaje antybiotyk i tak w kółko..

Do tego wiele statystyk jest fałszowanych.
Przykład?
Z łatwością można dostarczyć statystycznych dowodów, które kreują wrażenie, że szczepienia działają. W książce L. Claire Bennet Sarah Searl z Uniwersytetu British Columbia pt. Choroby zakaźne możemy znaleźć przykład na ten temat:
"Efektywny progrma szczepień prowadziłby do zmniejszenia przypadków występowania danej choroby. Na przykład od 1963 zaaplikowano ponad 80 mln dawek szczepień przeciwko czerwonej odrze. Liczba zachorowań z 500.000 w 1963 zmalała do 35.000 w 1975.

Wskazywałoby to, że szczepionka była skuteczna i zmniejszyła liczbę zachorowań. Jednakże dane z 1958 wskazują, że liczba zachorowań wynosła wówczas 800 tys, z czego wynika, że procent zachorowań na odrę zaczął maleć przed rokiem 1963, kiedy to szczepionka została dopiero WPROWADZONA. Cofając się aż do przełomu wieków, okazuje się, że do 1955, czyli na osiem lat przed wprowadzeniem szczepionki, zanotowano 97% spadek śmiertelnych zachorowań na odrę. W 1963 ROKU WŁADZE MEDYCZNE PRZYZNAŁY, ŻE SZCZEPIONKA PRZECIWKO ODRZE OKAZAŁA SIĘ CAŁKOWITYM NIEPOWODZENIEM!

Przykładów takich jest wiele. Chciałabym chociaż Was zachęcić do tego, żebyście CHOCIAŻ TROCHĘ zagłębiły się w temat, żeby nikomu nie stała się krzywda. Nie powinno się szczepić takich maluchów, które mają jeszcze słaby układ odpornościowy. Jest wiele dowodów na to, że szczepionki bardzo szkodzą dzieciom.
Dla mnie żywym dowodem na ich szkodliwość jest moja siostra, która po szczepieniu zachorowała na padaczkę, przestała się prawidłowo rozwijać, do tej pory jest chora (ma 25 lat).

Polecam książkę: Sinclair Ian - Szczepienia - niebezpieczne ukrywane fakty.

Do tego:

Smallpox Vaccination - Adverse Reactions - zdjęcia powikłań poszczepiennych u dzieci.

Ian's Voice Home Page - dziecko szczepione na wzw b. Po pewnym czasie zmarło.

Zapewne większość z was zignoruje tego posta, jednak mam nadzieję, że chociaż niektóre z Was go przeczytają.
Pozdrawiam i zdrówka dla Waszych maluszków!! :tak:
 
Jagoda, Czarodziejka- zdrówka dla Waszych dzieciaków!

Karolinusia- widzę,że nadrabiasz powoli wszystkie wątki i cieszę się,że wróciłyście do nas.

Jesteśmy szczepieniu- druga dawka pentaximu. Filip był b. dzielny. Chwileczkę tylko popłakał, jak wbito mu igłę ale zaraz się uspokoił. Ma 4,5 miesiąca 7 kg, 67 cm :-D i jak to powiedziała pediatra ruchliwy z niego chłopak. No baaa po mamuni ;-) Dumna jestem ze swojego dziecka.
Powiedziała,żeby dawać mu pierś + jabłuszko i powoli wprowadzać zupki jarzynowe + mięsko. Jestem w szoku bo ostatnio mówiła,że dopiero jak skończy 6 mc.

PS. Przeczytałam posta powyżej,ale my jednak jesteśmy zdecydowani szczepić.
 
Paulaa, problem polega na tym, że dane o thimerosalu owszem są prawdziwe, ale nie dla wszystkich szczepionek. W szczepionkach acelularnych (tych płatnych) nie ma ani mikrograma. Jak wytłumaczysz np. spadek zachorowań na Heine-Medina po wprowadzeniu szczepionek? Bo dopiero po ich wprowadzeniu nastąpił znaczny ich spadek. Czy szczepienia są niebezpieczne? Owszem, bo jednak obciążają na jakiś czas organizm ludzki. Poza tym szczepionka jako taka, nie niszczy choroby. Zmusza organizm do produkowania przeciwciał w razie narażenia na kontakt z nią. Co do świnki, również się nie zgodzę. Bo sama choroba to wirusowe zapalenie ślinianek, które są bardzo niebezpieczne w szczególności dla chłopców. Poza tym zauważ jedno, że artykuły, które przytoczyłaś tyczą się przede wszystkim początków ich stosowania, a nie zaś teraźniejszych, ulepszonych "o lata świetlne" i nie zawierających choćby związków rtęci.
I jeszcze jedno. Sama również jestem przeciwna napychania kabzy koncernom farmaceutycznym, ale czasem lepiej jest wybrać mniejsze zło (ryzykując, że coś pójdzie mimo wszystko nie tak) niż czekać aż organizm nieprzystosowany do walki z chorobą, pokona ją nieprzygotowany.
 
Paula uważam że każdy ma wybór i jeśli postanowiłaś nie szczepić to ok. Ja jednak szczepie ( już 2 dawki) . Wydaje mi się że jednak te szczepienia po coś wymyślono. Te skojarzone są acelularne, dużo bezpieczniejsze. Oczywiście linki z dziećmi są straszne i chwytają za serce jednak taka reakcja alergiczna czy wręcz wstrząs anafilaktyczny może wystąpić po wszystkim, podaniu pokarmu ( np orzechy, truskawki ) , zmianie proszku czy podanie zwykłego syropu na kaszel.
Podam ci jeszcze własny przykład, na 2 tyg przed podaniem w szkole szczepionki na różyczke, zachorowałam. Normalnie masz wysypke ale jesteś w domu i jakoś przechodzi. Ja jako że nie byłam szczepiona skończyłam w szpitalu zakaźnym , nieprzytomna na 2 tyg, z zapaleniem opon mózgowych i mózgu , jedną albo nawet półtora nogami na tamtym świecie. Lekarze mówili rodzicom że z tego nie wyjde. Ale jednak stało się inaczej ale wiem jedno na pewno zaszczepie swoją córke............................
 
Dziewczyny ostatnio zauważyłam, że Adasiowi tak " pstryka" w jednym kolanku czasem. Pytałam jednego lekarza mówił, że to niewykształcone powierzchnie stawowe są. Szczerze mówiąc trochę mnie to martwi, bo nie wiem może to coś poważniejszego. W sumie to po Adasiu nie widać, że to go boli.. macha tymi nogami jak opętany. Na usg bioderek będę w kwietniu wtedy poradzę się ortopedy. Wy też może coś takiego zauważyłyście??
 
reklama
dzisiaj wieczorem mamy wizytę u pediatry mała chyba ma skaze białkową :( myślałam że to od proszku ale nadal wszystko się utrzymuje może to od chleba pszennego,tabletek kwas omega3,jedzenie samżone??sama nie wiem :(
 
Do góry