reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u pediatry, w poradniach, czyli kłopociki z naszymi dzieciaczkami.

dzisiaj wieczorem mamy wizytę u pediatry mała chyba ma skaze białkową :( myślałam że to od proszku ale nadal wszystko się utrzymuje może to od chleba pszennego,tabletek kwas omega3,jedzenie samżone??sama nie wiem :(

Elka67
a nie podawałaś nic nowego do jedzenia Małej?? Jeśli to alergia to czasami alergen utrzymuje się ok 2 tyg i krostki nie schodzą. U nas jest tak, że jeśli alergia jest np mleko to nawet śladowe ilości mogą uczulać. Na przykład ja jem jeden rodzaj chleba od 4 miesięcy bo wiem, że tam na bank nie dodają mleka. Mam nadzieję, że to tylko jakiś problem skórny a nie alergia i nie martw się na zapas. Lekarz oceni na pewno. Na pocieszenie powiem Ci, że Adaś ma takie wysypy średnio raz w tygodniu i czasem naprawdę nie wiem dlaczego.

P.S Ciekawa jestem gdzie Mała ma te krostki? U nas są najczęściej na polikach, klatce piersiowej, pleckach i rączkach. I są to suche zmiany, aż takie szorstkie.
 
Ostatnia edycja:
reklama

Elka67
a nie podawałaś nic nowego do jedzenia Małej?? Jeśli to alergia to czasami alergen utrzymuje się ok 2 tyg i krostki nie schodzą. U nas jest tak, że jeśli alergia jest np mleko to nawet śladowe ilości mogą uczulać. Na przykład ja jem jeden rodzaj chleba od 4 miesięcy bo wiem, że tam na bank nie dodają mleka. Mam nadzieję, że to tylko jakiś problem skórny a nie alergia i nie martw się na zapas. Lekarz oceni na pewno. Na pocieszenie powiem Ci, że Adaś ma takie wysypy średnio raz w tygodniu i czasem naprawdę nie wiem dlaczego.

P.S Ciekawa jestem gdzie Mała ma te krostki? U nas są najczęściej na polikach, klatce piersiowej, pleckach i rączkach. I są to suche zmiany, aż takie szorstkie.

jest tylko na moim mleku ,a od tygodnia byłam na pszennym chlebie cały czas jadłam pełnoziarnisty albo od kubusia ma te krostki:/ Ma je na polikach,na podbródku,klatce piersiowej ,pleckach i zgięciach rączek
 
jest tylko na moim mleku ,a od tygodnia byłam na pszennym chlebie cały czas jadłam pełnoziarnisty albo od kubusia ma te krostki:/ Ma je na polikach,na podbródku,klatce piersiowej ,pleckach i zgięciach rączek

Kurcze być może winowajcą jest coś nowego w Twojej diecie?? A w Kubusiu jest jakiś owoc, którego wcześniej nie próbowałaś?? Ja pije tylko tego marchew- jabłko- banan, no chyba że chleb?? Najlepiej odstawić wszystkie nowości i poobserwować Małą?? I jeśli mogę Ci coś doradzić. Jeśli lekarz da Ci maści, to polecam z witaminą A+ D (robioną) a jeśli będzie przepisywał jakieś inne koniecznie zapytaj czy to nie steryd. Jeśli będzie konieczny smaruj bardzo cienko i tylko w ekstremalnych przypadkach. Po co skóra Ady ma się przyzwyczaić, to są straszne świństwa. Ja też mam tubkę sterydu Elosone, ale naprawde używam go jak już nic nie pomaga. Acha i bardzo polecam balsam do ciała dla niemowląt serii Pharmaceris AT i kąpiel w Baleum. Z wszystkich stosowanych specyfików na takie przypadłości są moim zdaniem najlepsze. A i my stosujemy jeszcze Fenistil w kropelkach.
A zauważyłaś, że Ada jest niespokojna, próbuje się drapać?? to podobno straszliwe swędzi..
 
Ostatnia edycja:
Gemelo, jeśli chodzi o chorobę Heinego-Medina:

Dr Jonas Salk, mówiąc w 1955 r. o opracowanej przez siebie szczepionce przeciwko polio, stwierdził: Szczepionka jest bezpieczna i nie jest już w stanie być bezpieczniejszą. Pierwsza próba szczepienia na dużą skalę przeciwko chorobie Heinego-Medina miała miejsce w Stanach Zjednoczonych 26 kwietnia 1954 r. Zaszczepiono wtedy 440 tys. dzieci. Po roku analiz i badań, 12 kwietnia 1955 r., zaprezentowano rezultaty tego szczepienia. Fundacja ds. Paraliżu Dziecięcego ogłosiła wówczas światu, że szczepionka wynaleziona przez dra Jonasa Salka była "bezpieczna, silna i skuteczna". Przekazana społeczeństwu informacja spowodował euforię w całym kraju. Dr Jonas Salk został ogłoszony bohaterem narodowym, a Hollywood chciało nawet nakręcić film o jego życiu.

W ciągu dwóch tygodni od czasu ogłoszenia tych wiadomości wybuchła ogromna tragedia. 24 kwietnia 1955 r. pojawiły się przypadki choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u niedawno zaszczepionych dzieci. Dwa dni później Departament Zdrowia w Kalifornii powiadomił Narodowy Instytut Zdrowia, że u sześciorga dzieci pojawił się paraliż po tygodniu od momentu pierwszego zaszczepienia. Wydarzenie to nazwano katastrofą "Cutter"- od nazwy firmy, która przygotowała szczepionkę.

Dalsze badania odkryły, że w przypadku 250 dzieci nastąpiły powikłania, a u 150 z tej grupy - częściowy lub zupełny paraliż. 11 osób zmarło. Podsumowując tę tragedię, dr M. Beddow Bayly w "National Antivivisection Society" w 1956 r. napisał:

2 kwietnia 1955 r., w dziesiątą rocznicę śmierci prezydenta Franklina Roosevelta, Fundacja ds. Paraliżu Dziecięcego ogłosiła światu poprzez wszelkie możliwe środki masowego przekazu, że szczepionka wynaleziona przez dra Jonasa E. Salka była "bezpieczna, silna i skuteczna". Podczas spotkania 500 lekarzy i naukowców w Ann Arbor w stanie Michigan dr Salk i dr Francis głosili tak rewelacyjne i zarazem pochopne wnioski, jeśli chodzi o szczepionkę, że później każda amerykańska gazeta krzyczała, że dr Salk opanował polio.

Minęło zaledwie trzynaście dni po tym, jak szczepionka zdobyła uznanie całej amerykańskiej prasy i radia jako "największe medyczne odkrycie stulecia" i dwa dni po tym, jak angielski minister zdrowia oświadczył, że natychmiast rozpocznie produkcję szczepionek, a szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina okazała się przyczyną ogromnej katastrofy. U dzieci, które zostały zaszczepione pewnym rodzajem szczepionki, pojawiła się właśnie choroba Heinego-Medina. Z dnia na dzień donoszono o coraz większej liczbie przypadków zachorowań. Niektóre z tych dzieci były szczepione innym rodzajem szczepionki. Potem pojawiła się nowa, całkiem niespodziewana komplikacja.

Wysoki urzędnik medyczny w Denver, dr Florio ogłosił nową epidemię, jak sam nazwał, "satelity" polio. Są to przypadki rodziców lub innych osób będących w bliskim kontakcie z dziećmi, które po szczepieniu trafiły do szpitala. Kiedy po kilku dniach dzieci te wracały do domu, były już nosicielami polio i niechcąco przenosiły chorobę na innych, same na nią nie cierpiąc.

23 czerwca 1955 r. amerykańska publiczna służba zdrowia oznajmiła, że pojawiło się 168 potwierdzonych przypadków choroby Heinego-Medina wśród zaszczepionych osób, z czego 6 umarło oraz 149 przypadków wśród osób kontaktujących się z dziećmi, którym podano szczepionkę Salka, gdzie również 6 osób zmarło.

Jeśli chodzi o przypadki związane z "satelitą" paraliżu dziecięcego, sytuacja jest o wiele gorsza. Według dr Florio, dzieci, którym podano wadliwą szczepionkę, mogą stać się nosicielami tego wirusa. Oszacował on, że wszystkie z 1.500 zaszczepionych dzieci w Denver zostały nosicielami. Tę wiadomość opublikowano w "Daily Express", który ukazał się 16 maja 1955 r. "Stworzyliśmy grupę nosicieli - oznajmił dr Florio. - Wkrótce utworzy się kolejna grupa i w ten sposób koło będzie się toczyć. Sytuacja ta staje się bardzo przykra". Niektórzy zostali zakażeni tą chorobą w jej najbardziej śmiercionośnej formie.

Czas pomiędzy szczepieniem a pierwszymi oznakami paraliżu wynosił od pięciu do dwudziestu dni. W wielu przypadkach paraliż rozpoczynał się w tej kończynie, w którą podano szczepienie. Ponadto liczba zachorowań po szczepieniu okazała się wyższa od przewidywanej liczby chorych, gdyby szczepienia nie wprowadzono. W stanie Idaho dr Carl Eklund, jeden z szefów władz rządowych, wirusolog, stwierdził, że paraliż dziecięcy dotknął jedynie zaszczepione dzieci i pojawiał się w tych częściach kraju, gdzie od poprzedniej jesieni nie było żadnych podobnych przypadków; w dziewięciu na dziesięć przypadków paraliż wystąpił w ramionach, gdzie wstrzykiwano szczepionkę. ("News Cronicle", 6 maja, 1955 r.)

W artykule w "Time", opublikowanym 30 maja 1955 r., pojawił się komentarz:

Z perspektywy czasu można zauważyć, że ogromną winę ponosi Narodowy Fundusz, który przez lata swoimi publikacjami budował przesadne zagrożenie chorobą Heinego--Medina, a następnie zajął się wprowadzaniem szczepień, ewidentnie bez wcześniejszych odpowiednich przygotowań.

Ta katastrofa okazała się pierwszym ogniwem łańcucha zdarzeń, które doprowadziło do usunięcia z USA szczepionki wynalezionej przez Salka.

15 października 1955 r. w magazynie "The American Capsule News", opublikowanym w Waszyngtonie, ukazało się następujące stwierdzenie:

Relacja na temat szczepionki Salka.

Ci, którzy z wielkim zachwytem zaufali opowieściom sprzedających tę szczepionkę oraz Narodowemu Funduszowi na rzecz Sparaliżowanych Dzieci, są ogromnie rozczarowani i zawiedzeni. Zamiast znikać, polio rozprzestrzeniło się w wielu stanach i miastach.

Największa epidemia w historii wybuchła w Massachusetts, po tym jak 130 tys. dzieci otrzymało szczepionkę Salka. W 1954 r. odnotowano 273 przypadki paraliżu dziecięcego, a w 1955 r. - 2.027 przypadków tej choroby! Był to moment, w którym władze zabroniły stosowania tej szczepionki. Podobna sytuacja miała miejsce również w innych stanach. W Connecticut liczba zachorowań wzrosła z 111 w 1954 r. do 275 przypadków w 1955 r.; w New Hampshire - z 38 do 129; w Rhode Island - z 22 do 122; w New York State - z 469 do 764; w Wisconsin - z 326 do 1655.

W Idaho eksperci zdrowia publicznego odkryli, że po pierwsze paraliż dziecięcy występował na obszarach, gdzie wcześniej nie odnotowano żadnych przypadków tej choroby; po drugie - zachorowały jedynie dzieci, którym podano szczepionkę; po trzecie - pierwsze oznaki paraliżu pojawiły się na ramieniu, gdzie wstrzykiwano szczepionkę.

Podczas konwencji AMA, przeprowadzonej w tym samym roku, lekarz generalny Leonard Scheele, który nadzorował największy program szczepień przeciw polio, przyznał że: Nie można udowodnić, że jakakolwiek partia tej szczepionki jest bezpieczna, zanim nie zostanie podana dzieciom.

W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego-Medina.

Poniżej znajduje się wykaz odnotowanych przypadków choroby, zaczerpnięty z książki "Nie daj się oszukać" autorstwa Hannah Allen.



Po narodowej kampanii przeciwko polio w 1954 i 1955 roku dr Langmuir z Publicznej Służby Zdrowia, który nadzorował szczepienia, orzekł: "Przewiduję, że w USA do 1957 roku będzie mniej niż 100 przypadków polio z paraliżem."

Według Hannah Allen, w 1957 roku w USA prawie połowa przypadków paraliżu występowała wśród zaszczepionych dzieci pomiędzy 5. a 14. rokiem życia. Ogłoszono, że to właśnie szczepionka jest przyczyną paraliżu.
 
(Przepraszam, że następny post, jednak nie zmieściło się!):

W 1958 roku z 6.029 przypadków zachorowań 3.122 objawiały się paraliżem; w 1959 roku z 8.577 - 5.694 objawiały się paraliżem, z których ponad 1.000 pojawiło się wśród osób zaszczepionych trzy lub więcej razy.

Warto zwrócić uwagę, że cztery spośród pięciu firm produkujących szczepionki wynalezione przez Salka wstrzymały ich produkcję, gdyż zaczęły gnębić je procesy sądowe. Jedynie American Cyanamid (Lederle) w dalszym ciągu produkowała szczepionki, lecz nie potrafiła dać gwarancji ich bezpieczeństwa i skuteczności. Wiele do myślenia daje ujawniona wkrótce informacja, że pracownicy tej firmy nie szczepili własnych dzieci przeciwko chorobie Heinego-Medina!

W 1960 roku wprowadzono do produkcji nową szczepionkę przeciwko polio, znaną jako szczepionka Sabina, która w USA zastąpiła tę Salka. Wkrótce jednak odkryto kolejną wadę w obydwóch specyfikach. Wirusolodzy dr B. H. Sweet i dr M. R. Hilleman odkryli, że obydwie szczepionki zawierały wirus (znany jako SV 40), który wywoływał guza złośliwego u nowo narodzonych chomików. Do tego czasu miliony dzieci otrzymało szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Medina z wirusem SV 40. "Medical Journal of Australia" (17.3. 1973, s. 555) opublikował informacje na temat tego skażenia:

Społeczeństwo zostało wstrząśnięte, kiedy to w 1958 roku nadeszła pierwsza wiadomość, że komórki nerkowe małpy, której tkanki zostały użyte do szczepień przeciwko chorobie Heinego-Medina, nie były w najlepszym stanie. Z tej tkanki zostało wyizolowanych ponad 40 małpich wirusów. Był to między innymi wirus B, wywołujący zapalenie mózgu u ludzi ,oraz wirus SV40, który powoduje raka u chomików, jak również zmiany w kulturach komórek ludzkich.

Nie pojawiły się żadne znaki świadczące o tym, że szczepionka wyhodowana na nerkowych tkankach małpy powoduje niepokojące symptomy. Należy pamiętać jednak o tym, że symptomy te mogą się ujawnić dopiero po 20 latach.

Dr Eva Snead w swym artykule "Immunization Related Syndrome", opublikowanym w magazynie "Health Freedom News" w lipcu 1987 roku, przypuszcza, że zanieczyszczona wirusem szczepionka przeciwko chorobie Heinego-Medina może być odpowiedzialna za obecną epidemię białaczki, raka u dzieci, defektów pourodzeniowych oraz za wszelkie choroby systemu odpornościowego. Podobnie uważa dr Frederick Klenner, który potępił zarówno szczepionkę Sabina, jak i tę wynalezioną przez Salka. Uznał je nie tylko za bezwartościowe, ale też niebezpieczne. Dr Klenner stwierdził:

Wiele osób uważa, że szczepionka Sabina oraz szczepionka wynaleziona przez Salka, wyprodukowana na tkankach nerkowych małpy, jest bezpośrednio odpowiedzialna za wzrost zachorowań na białaczkę w tym kraju.

W 1961 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia ogłosiła, że 11 osób, które otrzymały doustnie szczepionkę Sabina podczas masowej kampanii szczepień w Syracuse, w Nowym Jorku, zostało zarażonych chorobą Heinego-Medina. W 1964 roku amerykańska Publiczna Służba Zdrowia zadecydowała, aby zaprzestać podawania szczepionki dorosłym. W 1977 roku dr Jonas Salk, który wynalazł oryginalną szczepionkę przeciwko polio w 1950 roku, poświadczył wraz z innymi naukowcami, że masowe szczepienia przeciwko tej chorobie były przyczyną pojawienia się większości przypadków choroby Heinego-Medina w Stanach Zjednoczonych do 1961 roku. Dr Salk oznajmił, że duża liczba przypadków choroby w USA od lat 70. była skutkiem ubocznym szczepionki.

W magazynie "Science" (4. 04. 1977) dr Salk oświadczył:

Szczepionki zawierające żywe wirusy, takie jak szczepionki przeciwko grypie lub chorobie Heinego-Medina mogą w każdym przypadku wywoływać daną chorobę, którą miały za zadanie zatrzymać. Żywe wirusy w szczepionce przeciwko odrze i śwince mogą powodować efekty uboczne takie jak zapalenie mózgu. (...) Szczepionka przeciwko polio z żywymi wirusami jest główną przyczyną zachorowań na tę chorobę w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. W przeciwieństwie do dotychczasowych opinii na temat szczepionki przeciwko polio istnieje teraz dowód na to, że szczepionka nie może być podawana bez ryzyka paraliżu. (...) Szczepionka z żywymi wirusami przeciwko polio dostarcza małe, ale nieodłączne ryzyko wywołania choroby Heinego-Medina z objawami paraliżu u osób, którym podano tę szczepionkę oraz u tych, które były z nimi w kontakcie.

Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób oznajmiło, że 1982 i 1983 rok były pierwszymi latami, w których wszystkie przypadki zachorowań na chorobę Heinego-Medina związane były ze szczepionką przeciwko tej chorobie. Według magazynu "MMWR" (13. 12. 1986), w Stanach Zjednoczonych w latach 1980 - 1985 doszło do 55 przypadków zachorowań na polio z porażeniami, z których 51 było powiązanych ze szczepieniami.

Odpowiadając na toczącą się debatę wśród immunologów na temat ryzyka, jakie niesie szczepionka wynaleziona przez Salka i szczepionka Sabina, dr Robert Mendelsohn oznajmił w magazynie "East - West Journal" z października 1984 roku:

Sądzę, że obie strony mają rację. Użycie jednej i drugiej szczepionki zwiększy, a nie zmniejszy prawdopodobieństwo, że dziecko nabawi się choroby. W skrócie, najbardziej skuteczną ochroną dziecka przed polio jest upewnienie się, że nigdy nie zostanie zaszczepione.

Ida Honorof w swej książce "Przemilczane zagrożenia" pisze:

Szkody poniesione przez dzieci szczepione przeciw polio są doskonale udokumentowane... śmierć i paraliż z powodu obydwu szczepionek Salka i Sabina.

Szczepionki skojarzone - zawierają więcej środków konserwujących z rtęcią lub innymi metalami ciężkimi - zatem mimo wszystko 'bezpieczniejsze' są szczepionki pojedyncze! Bezpieczniejsze jest również przesunięcie szczepień do czasu, gdy dziecko skończy 2 lata. Szczepionka skojarzona to za dużo 'syfu' szczepionkowego na raz dla tak małodego organizmu!
 
Dziewczyny ostatnio zauważyłam, że Adasiowi tak " pstryka" w jednym kolanku czasem. Pytałam jednego lekarza mówił, że to niewykształcone powierzchnie stawowe są. Szczerze mówiąc trochę mnie to martwi, bo nie wiem może to coś poważniejszego. W sumie to po Adasiu nie widać, że to go boli.. macha tymi nogami jak opętany. Na usg bioderek będę w kwietniu wtedy poradzę się ortopedy. Wy też może coś takiego zauważyłyście??

ja zauważyłam u swojego małego takie "pękanie" ale w stopach tzn.w tych kostkach :) ale myśle że to nie jest nic strasznego bo maluchy by pewnie "dały znać" jakby coś siędziało złego więc spokojnie ;)
 
Kurcze być może winowajcą jest coś nowego w Twojej diecie?? A w Kubusiu jest jakiś owoc, którego wcześniej nie próbowałaś?? Ja pije tylko tego marchew- jabłko- banan, no chyba że chleb?? Najlepiej odstawić wszystkie nowości i poobserwować Małą?? I jeśli mogę Ci coś doradzić. Jeśli lekarz da Ci maści, to polecam z witaminą A+ D (robioną) a jeśli będzie przepisywał jakieś inne koniecznie zapytaj czy to nie steryd. Jeśli będzie konieczny smaruj bardzo cienko i tylko w ekstremalnych przypadkach. Po co skóra Ady ma się przyzwyczaić, to są straszne świństwa. Ja też mam tubkę sterydu Elosone, ale naprawde używam go jak już nic nie pomaga. Acha i bardzo polecam balsam do ciała dla niemowląt serii Pharmaceris AT i kąpiel w Baleum. Z wszystkich stosowanych specyfików na takie przypadłości są moim zdaniem najlepsze. A i my stosujemy jeszcze Fenistil w kropelkach.
A zauważyłaś, że Ada jest niespokojna, próbuje się drapać?? to podobno straszliwe swędzi..
czasami ciągnie się za uszka i drapie po twarzy,też pije taki kumus marchew-jabłko-banan, wykąpałam ją wczoraj w szarym mydle i krem alantan plus
 
czasami ciągnie się za uszka i drapie po twarzy,też pije taki kumus marchew-jabłko-banan, wykąpałam ją wczoraj w szarym mydle i krem alantan plus

Mój Adaś też się drapie strasznie nieraz. Wiesz nie ma co tutaj się rozwodzić i gdybać. Myślę, że lekarz to oceni. Jeśli cały czas pijesz tego Kubusia i nic nie było to raczej wątpliwe, że to jego wina. Trudno ocenić.. Wiesz alergenów jest sporo i jeśli to alergia to tylko eliminacja ich z diety po kolei i zabawa w detektywa czasami pomaga wykryć winowajce. Na pewno ważna jest odpowiednia pielęgnacja skóry, to naprawdę większa część sukcesu. Nawilżanie to podstawa. Daj znać co powie lekarz. Sama jestem ciekawa.
 
Echhh. Paulaa, zobacz jaką masz ostatnią datę tych badań. 1985, czyli 25 lat temu! To raz. A dwa, cały czas mówisz o szczepionkach pełnokomórkowych z pominięciem acelularnych, które nie zawierają jako środka konserwującego rtęci. A 2-fenoksyetanol nie jest metalem ciężkim.
Co do jednego się zgodzę. Na pewno skojarzone są mniej bezpieczne niż pojedyncze, bo zawierają kilka różnych "chorób", ale to właśnie przede wszystkim one, a nie pojedyncze, są szczepionkami acelularnymi.
Inna sprawa, że jeżeli w ogóle nie zaszczepisz swojego maluszka, to niestety, ale możesz zostać pociągnięta do odpowiedzialności prawnej. (Co moim zdaniem też jest absurdem, no ale cóż...)
 
reklama
Do góry