Smerfi, nie denerwuj się. Po prostu zasmakowała w innej pozycji niż horyzontalna ;-) To normalne. Poza tym, to dobrze, że zaczyna "siadać" bo to znaczy, że z mięśniami szyjki problemów nie ma. I żeby nie było, że ja taka mundra jestem, to się o to właśnie pytałam naszej pani doktor ;-)
reklama
Amelkowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2009
- Postów
- 2 789
Moja Ania trzyma główkę, ale się nie podciąga do siadania...
Petinka trzymasz dziecka opartego plecami o Twój brzuch i pochylasz się lekko do tyłu, jedną ręką przytrzymujesz go pod kolankami a drugą myjesz siusiaka U chłopca to łatwiej, bo chodzi o to żeby cewka moczowa była 'odświeżona', w sumie to nawet w woreczku siuśki powinny być ok do ogólnego badania ;-)jednak ta cewka moczowa u chłopców jest trochę dalej od ciała niż u dziewczynek ;-);-)
Petinka trzymasz dziecka opartego plecami o Twój brzuch i pochylasz się lekko do tyłu, jedną ręką przytrzymujesz go pod kolankami a drugą myjesz siusiaka U chłopca to łatwiej, bo chodzi o to żeby cewka moczowa była 'odświeżona', w sumie to nawet w woreczku siuśki powinny być ok do ogólnego badania ;-)jednak ta cewka moczowa u chłopców jest trochę dalej od ciała niż u dziewczynek ;-);-)
kinguś
Nie poddam się
Właśnie chyba nie do końca tak jest moja próbuje "siadać" jak leży i jak się ją nosi a okazuje, że główkę bardzo słabo ciągnie.Poza tym, to dobrze, że zaczyna "siadać" bo to znaczy, że z mięśniami szyjki problemów nie ma. I żeby nie było, że ja taka mundra jestem, to się o to właśnie pytałam naszej pani doktor ;-)
Mój Adaś też się podciąga do góry jak go chwycę za rączki, ale czasem prostuje nóżki jakby chciał ustać a nie usiąść nie wiem dlaczego...
Jak kiedyś nie lubił leżenia na brzuszku tak teraz to uwielbia i dość długo trzyma głowę, chyba dlatego, że więcej widzi w takiej pozycji niż na leżąco. Ostatnio nawet z brzuszka przekręcił mi się na plecki, jakoś się puścił na jednej rączce i bach ( oczywiście był płacz bo na pleckach nie jest tak fajnie). Tak na marginesie, przez święta i wizyty gości Adaś zaznał więcej niż zwykle " rozkoszy" noszenia i niestety bardzo protestuje gdy go się położy.. nic trzeba będzie zmienić nawyki :-)
Jak kiedyś nie lubił leżenia na brzuszku tak teraz to uwielbia i dość długo trzyma głowę, chyba dlatego, że więcej widzi w takiej pozycji niż na leżąco. Ostatnio nawet z brzuszka przekręcił mi się na plecki, jakoś się puścił na jednej rączce i bach ( oczywiście był płacz bo na pleckach nie jest tak fajnie). Tak na marginesie, przez święta i wizyty gości Adaś zaznał więcej niż zwykle " rozkoszy" noszenia i niestety bardzo protestuje gdy go się położy.. nic trzeba będzie zmienić nawyki :-)
monisia1979
Fanka BB :)
A my już po wizycie u pulmonologa.Malutka była grzeczniutka ,no i doztaliśmy zaświadczenie,że możemy Małą szczepić
agatapa
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2009
- Postów
- 43
Dziewczyny,mam prośbę do Was o radę:-)
Otóż,przed świętami bylismy z małym u ortopedy na kontroli bioderek.Przy okazji obejrzał małego i stwierdził,że ma z prawej strony lekkie spłaszczenie główki spowodowane ciagłym skręcaniem jej w jedną stronę. Powiedział,że jeśli w ciągu miesiąca sobie z tym nie poradzimy,to czeka nas rehabilitacja. Robimy,co możemy.Przestawiliśmy łóżeczko,przewiesiliśmy zabawki na jedną stronę,podkładamy wałki z pieluchy,próbowalismy też z kg cukru. Niestety Mikołaj uporczywie skręca główkę w prawą stronę i spycha te zmontowane konstrukcje,odpychając się od nich tworzy sobie miejsce do skrętu:-(Juz nie wiem co robić,pieluchy porozkładane wszedzie,na przewijaku,leżaczku... Bardzo się boję co będzie dalej. Czasem się udaje,czasem nie... Może macie jakies inne jeszcze sposoby na tę przypadłość...
Czy na rehabilitację kieruje ortopeda,czy neurolog tak w ogóle?U neurologa jeszcze nie byliśmy.
Druga rzecz,to lekka przepuklina pepkowa,spowodowana chyba wiecznym rykiem z powodu kolki w 1 miesiącu zycia.Teraz już tak nie rozpacza,bo kolka opanowana.Pan doktor zalecił 2 godzinne leżenie na brzuszku, na żabkę,co jest u nas niewykonalne,bo mały nie przepada za leżeniem na brzuszku i wtedy wyje,a jak wyje,to wiadomo,przepuklina się powiększa od wysiłku... Lekarz powiedział,że jak ryczy no to co:-(Beznadzieja,do tego gbur jakich mało,ale podobno świetny specjalista. W tym tyg idziemy na szczepienie,więc spróbuję podpytać pediatrę,ale może któraś z Was wie jak przekonac maleństwo do lezenia na brzuszku?Max,co nam się uda bez płaczu,to kilka sesji po jakies 10 min. W śnie nie da się go przełożyć,bo zaraz się budzi i ryk -sen niezbyt twardy w jego przypadku:-(
I trzecie sprawa,czy której z Was dzidzia nie trzyma grzechotki? Miki łapie się wszystkiego ale grzechotkę ma w głębokim powazaniu
Z góry dzięki za odpowiedzi,bo ja się w Waszym wątku nie udzielam i nie nalezę do kręgu;-)
pzodrawiam
Otóż,przed świętami bylismy z małym u ortopedy na kontroli bioderek.Przy okazji obejrzał małego i stwierdził,że ma z prawej strony lekkie spłaszczenie główki spowodowane ciagłym skręcaniem jej w jedną stronę. Powiedział,że jeśli w ciągu miesiąca sobie z tym nie poradzimy,to czeka nas rehabilitacja. Robimy,co możemy.Przestawiliśmy łóżeczko,przewiesiliśmy zabawki na jedną stronę,podkładamy wałki z pieluchy,próbowalismy też z kg cukru. Niestety Mikołaj uporczywie skręca główkę w prawą stronę i spycha te zmontowane konstrukcje,odpychając się od nich tworzy sobie miejsce do skrętu:-(Juz nie wiem co robić,pieluchy porozkładane wszedzie,na przewijaku,leżaczku... Bardzo się boję co będzie dalej. Czasem się udaje,czasem nie... Może macie jakies inne jeszcze sposoby na tę przypadłość...
Czy na rehabilitację kieruje ortopeda,czy neurolog tak w ogóle?U neurologa jeszcze nie byliśmy.
Druga rzecz,to lekka przepuklina pepkowa,spowodowana chyba wiecznym rykiem z powodu kolki w 1 miesiącu zycia.Teraz już tak nie rozpacza,bo kolka opanowana.Pan doktor zalecił 2 godzinne leżenie na brzuszku, na żabkę,co jest u nas niewykonalne,bo mały nie przepada za leżeniem na brzuszku i wtedy wyje,a jak wyje,to wiadomo,przepuklina się powiększa od wysiłku... Lekarz powiedział,że jak ryczy no to co:-(Beznadzieja,do tego gbur jakich mało,ale podobno świetny specjalista. W tym tyg idziemy na szczepienie,więc spróbuję podpytać pediatrę,ale może któraś z Was wie jak przekonac maleństwo do lezenia na brzuszku?Max,co nam się uda bez płaczu,to kilka sesji po jakies 10 min. W śnie nie da się go przełożyć,bo zaraz się budzi i ryk -sen niezbyt twardy w jego przypadku:-(
I trzecie sprawa,czy której z Was dzidzia nie trzyma grzechotki? Miki łapie się wszystkiego ale grzechotkę ma w głębokim powazaniu
Z góry dzięki za odpowiedzi,bo ja się w Waszym wątku nie udzielam i nie nalezę do kręgu;-)
pzodrawiam
Guziczek87
Pracująca mamuśka
Hej dziewczyny
agatapa współczuję ale niestety nie znam innych metod oprócz tych co sama podałaś
a sama mam pytanie czy wasze dzieci już zaczynają chwytać przedmioty moja nie i nawet nie wiem kiedy powinna zacząć to robic ??
moja zosia to już jak tylko dotknę ją za dwie rączki to sama się podnosi do siadania czy tak powinno być tzn tak szybko ??
agatapa współczuję ale niestety nie znam innych metod oprócz tych co sama podałaś
a sama mam pytanie czy wasze dzieci już zaczynają chwytać przedmioty moja nie i nawet nie wiem kiedy powinna zacząć to robic ??
moja zosia to już jak tylko dotknę ją za dwie rączki to sama się podnosi do siadania czy tak powinno być tzn tak szybko ??
agatapa moja na początku chciala leżeć na brzuszku tylko jak była rozebrana teraz jest już lepiej. Na starszego synka niestety nic nie działało:-(
Co do łapania grzechotek, to Laneczka też jeszcze nie chwyta ale ja się tym nie martwię, na pewno niedługo zacznie
Co do łapania grzechotek, to Laneczka też jeszcze nie chwyta ale ja się tym nie martwię, na pewno niedługo zacznie
reklama
Podziel się: