reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty u pediatry, w poradniach, czyli kłopociki z naszymi dzieciaczkami.

Dziewczyny a ja jak zwykle mam problem z wagą.
Od czwartku mała jedzie tylko na piersi (wcześniej dostawała butlę z moim pokarmem) powiedziała dość dla butli.
W czwartek (17.12) ważyła 4640 a wczoraj (21.12) ważyła 4580- przez 4 dni zamiast przytyć schudła 60gram.
W dzień je średnio co 2-3 godziny a w nocy potrafi przespać bez jedzenia 5-6 godzin.
Moczy więcej niż 6 pieluszek na dobę, jest aktywna i wesoła.
Jak jadła butlę to chciała dopiero dokładkę godzinę po jedzeniu, wczoraj próbowałam dać jej po odbiciu jeszcze raz tą samą pierś ale possała 2 minuty i wypluła.
Dziś spróbowałam dać jej pierś znowu po godzinie- ładnie dojadła i nie wiem czy tak dalej robić.
Teraz zaczyna się podnosić-klatkę i głowę (jakby chciała usiąść) jak ją nosimy a jak leży to łapie nas za ręce i się podciąga.
Zawsze mało tyło ale nigdy nie chudła:-(

Dziewczyny czy dziecko głodne może być wesołe i aktywne?
Bo już sama nie wiem jak sprawdzić czy jest głodna.
Pediatra poradził nam ważyć ją przed i po jedzeniu ale wychodziły nam głupoty(po jedzeniu ważyła mniej niż przed jedzeniem).
 
reklama
kinguś nie wiem co ci doradzić, wg mnie jak nie płacze, jest aktywna, rozwojowo ok to chyba nie ma się czym przejmować. Nie rozumiem zalecenia pediatry o ważeniu przed i po i ważeniu tak często... gdyby się po 3 tyg okazało, że nie przybrała to bym się zaczęła martwic, ale 4 dni różnicy... może teraz była ważona po kupie a wtedy przed? :-)
 
Kinguś..gdy byłam w szpitalu mały wazony był raz na dobe..nagle zaczał spadać z wagi..więc był wazony co 12 godzin..w naszym przypadku utrata wagi była wynikiem infekcji..jak sie potem okazalo rota..broń Boże nie chce cie straszyć..po prostu obserwuj małą..jesli nie ma biegunek..temperatury..jest aktywna i radosna..i je..to moim zdaniem nie ma powodu do obaw..
co zaś do ważenia..w poradni laktacyjnej teżnas ważyli przed podaniem piersi..i po podaniu piersi..przykladowo przed podaniem mały wazył 5030 a po 5150..to lekarka stwierdzała, że zjadł około 15-20 ml
aaa i Abejka ma racje..kupa..tez obniza wagę..zatem to istotne kiedy ją zrobiła..

my jestesmy po 24 godzinnym ataku biegunki..jak szybko przyszla tak sobie poszła..:sorry: cóz to mogło znowu być:confused2:
 
Prawdę mówiąc teraz już odchodzi się od ważenia przed i po jedzeniu, bo tak naprawdę to jest niemiarodajne.
U nas w szpitalu wszystkie dzieci ważyli rano i wieczorem i prawdę mówiąc dla mnie to za często, bo tylko stresuje mamusie, szczególnie, że jak się potem dowiedziałam to i tak liczyła się tylko dobowa zmiana wagi (tego wieczornego odczytu nie brali pod uwagę) a Ignaś wielokrotnie ważył mniej wieczorem a potem na rano okazywało się, że przybrał dobrze w ciągu doby.
Kinguś ja też bym obserwowała małą, ale jak jest uśmiechnięta, nie płacze, śpi normalnie, nie ma wysypki rozwija się normalnie to ja bym się jej nie czepiała.
 
Kinguś ja też uważam że należy obserwować dziecko.Skoro jest wesoła to prawdopodobnie jej nic nie jest. Ale gdyby dalej nie przybierała to trzeba się skontaktować z pediatrą.

My zapisałyśmy się na szczepienie na 29 grudnia , ciekawe jak mała to przejdzie.:sorry:
 
u nas ważyli wieczorem po kąpieli a przed karmienie:tak: jeśli przyrost wagi był mały lub spadek bardzo duży to w ciągu dnia zabierali dziecko przed karmieniem na wagę i po karmieniu wtedy wiadomo było ile dzidzia je:tak: powiem wam że tak jak Jagoda napisała jest to bardzo stresujące dla matki:confused2: moja miałam przy urodzeniu 3340g a najniższa waga była 3100g mieściła się w normie spadkowej a jednak ważyli mi małą ze dwie doby:confused2:
 
Kinguś ja bym dała sobie spokój z tym ważeniem tak często... Córcia jest drobna tak samo jak Ty. Jeśli tak jak pisała Shenkoka jej Kajtek tracił na wadze przez infekcję - zrób badania krwi i moczu w tym kierunku - jak wyjdą dobre to znaczy że Kinga ma po prostu taką urodę... Myślę że ważenie co tydzień w zupełności wystarczy wtedy...

My dzisiaj byłyśmy na szczepieniu. W sumie miało się ono odbyć miesiąc temu :sorry: lekarka pytała dlaczego i w sumie największym powodem był mój strach i wolałam żeby Ania była starsza i silniejsza. Drugim powodem była kasa - w Turawie komplet szczepionek wyniósłby mnie 150zł drożej - tamta lekarka 'nie zaszczepi szczepionką przywiezioną w kieszeni'. A tutaj w Opolu zamawiam lek na doz.pl i odbieram w aptece, która jest w przychodni :tak::tak: i tanio i bezpiecznie :-)

W ogóle cała akcja pod tytułem wizyta u lekarza dzisiaj to było szaleństwo... M na 14:00 do pracy a wizyta na 14:45 - więc idziemy same - spoks, blisko i ciepło - damy radę...
Najpierw Ani zachciało się jeść przed samym wyjściem, potem winda na wózki nie działała i od bramy na chodnik powoli zjeżdżałam te 10 schodków wózkiem... Raz - strata czasu przy próbie uruchomienia tego ustrojstwa (jakby nie mogli normalnego zjazdu dla wózków zrobić tylko winda jak dla inwalidów) dwa - przy zjeżdżaniu ze schodów - wózka z Anią nie udźwignę a rozkładać go na części nie uśmiechało mi się :sorry:
Kiedy wyszłam zza bloku okazało się że wieje strasznie :szok::szok: idąc pod wiatr szłam o połowę wolniej :confused2: po drodze już dzwoniłam do przychodni że się spóźnię.
Jako że już byłam spóźniona wybrałam drogę na skróty - przez osiedle bloków - gdzie się najzwyczajniej w świecie zgubiłam, nie znam go, ale przychodnia jest za nim tak po skosie to wydawało mi się że głupio byłoby nie trafić... :confused2:
Dotarłam pół godziny po czasie... Upociłam się jak mysz...

No ale - Ania zdrowa jak ryba :-) ma 60 cm (metr krawiecki) czyli tak jak przypuszczałam ;-) i waży 5930g :szok::szok: a ja myślałam że ok 5500 :szok::szok::-)


Niunia była dzielna :tak: najpierw grzecznie wypiła rotarix a pielęgniarka się rozpływała nad nią bo tak ładnie spijała szczepionkę i jeszcze się uśmiechała i gaworzyła :-D:-D Ale przy wkłuciach już bardzo płakała... Potem się jeszcze trochę żaliła, nie chciała się położyć na przewijak do ubrania, ale jeszcze ją potuliłam i jak już ją ubierałam w kombinezon to zasnęła :tak::tak:

Szczepiliśmy na rota i pneumokoki bo Ania idzie do żłobka :-(
 
U mnie oba dzieciaki dużo spadału z wagi urodzeniowej.Przy J wypisałam sie na własne żadanie do domu bo koniecznie chcieli mi go dokarmiac,a przy Emisi dzielnie wytrwałam przez 5 dób az zaczęla przybierac,bo tez i podejs cie było inne,ze wszelka cena chciali zeby kazda mama karmila i dawali cas na rozhulnie laktacji.Nam wystarczyło 20gr na plusie i mogłysmy wyjśc do domu.

Dzis byłam z dziecmi u lekarza.Z Jasiem do kontroli(serduszko po lekach troszke zwolniło,cisnienie tez spadło,a w ponioedziałek M. jedzie z nim do endokrynologa i zobaczymy co powie ale szczerze mówic to mam stracha.....)
Emisia miała byc tylko wazona,ale dostała temperature i skonczyóło sie na chorym dziecku.Juz od wczoraj była jakas nieswoja ale przypisywałam to raczej zblizajacemu sie skokowi.Rano dośc długo spała ale ttym to sie cieszyłam,bo roboty miałam duzo.Niestety po południu zrobiła sie bardzo ciepła.Najwyzsza temp,37,7Przysypiała cały czas,cycek ciągle w akcji.Pediatra powiedziała że na szczescie oprócz katarku(faktycznie ma spory) jest ok,jakas infekcja kataralna (pewnie sie ode mnie jednak zaraziła bo od 3 dni mam cos z zatokami i smarkam hjak szalona).Mam,y podawac Euphorbium,calcium,clemastin i viburkol jesli bedzie niespokojna,w arzie goraczki paracetamol.Trzymało ja tak ok 7 przez cału dzien ale po kapieli spadło do 36,7 więc ok.Troche sieobawiam nocy ale damy rade
Wazy 5700 czyli 500gr w ciagu 2 tyg to nieźle.No i silna jest bo odpycha sie na wyprostowanych nogach od kolan albo od reki,przy podnoszeniu do siadu trzyma mocno główkę i jeszcze zaliczyłysmy komplement ze bardzo zgrabna ma główkę:tak:
 
Dzięki dziewczyny jesteście kochane :*

Dzwoniliśmy do pediatry mamy ją dziś zważyć i jak nie będzie tyć to wracamy do butli. Na szczęście na butli tyje:tak:

Dzis byłam z dziecmi u lekarza.Z Jasiem do kontroli(serduszko po lekach troszke zwolniło,cisnienie tez spadło,a w ponioedziałek M. jedzie z nim do endokrynologa i zobaczymy co powie ale szczerze mówic to mam stracha.....)
Emisia miała byc tylko wazona,ale dostała temperature i skonczyóło sie na chorym dziecku.Niestety po południu zrobiła sie bardzo ciepła.Najwyzsza temp,37,7Przysypiała cały czas,cycek ciągle w akcji.:tak:
Zdrówka Wam życzę:tak::tak:
 
reklama
Do góry