ja dziś odebrałam wyniki ostatnich badań, czekam jeszcze tylko na wyniki wymazów i mogę się pakować ...
chociaż mam nadzieję, że przede mną jeszcze przynajmniej 2 tyg., bo jakoś nie czuję się gotowa
Tiluchna, mnie to super naturalne podejście w UK trochę przeraża ...
zastanawiam się jak skończyłaby się tam moja pierwsza ciąża ...młodą przenosiłam chyba 11 czy 12 dni ...
po terminie praktycznie codziennie chodziłam na KTG, bo wychodziły różnie ... niestety moja lekarka dyżuruje tylko raz w tygodniu i dopiero ona się zlitowała i zostawiła mnie w szpitalu... reszta lekarzy pytała tylko kiedy się widzę z prowadzącą, kazała przychodzić na KTG i uważnie liczyć ruchy
a po przyjęciu nagle okazało się, że natychmiast muszę urodzić, bo nie ma wód, a przepływy fatalne ... szyjkę miałam wtedy na 3 cm, rozwarcie na opuszek, skurczy brak, więc samo raczej by się nie zaczęło, a każda kolejna godzina w brzuchu była dla młodej groźna ...
jakby mnie tak trzymali aż się zacznie naturalnie, to aż strach się bać, co by było ...
Mamaktosia, ja Ci się nie dziwię, że wolisz wywołanie przed terminem niż przeterminowanie i związane z tym stresy
sama zamierzam poprosić swoją gin o wywołanie tydzień przed terminem z OM lub najpóźniej w terminie ...
poprzednio tak zrobiłam i to była bardzo dobra decyzja
nie mam najmniejszej ochoty na powtórkę z końcówki pierwszej ciąży ...
mb89, masaż może i brzmi okropnie, ale umiejętnie przeprowadzony może bardzo pomóc ;-) lepiej pocierpieć kilka minut i urodzić szybciutko, niż męczyć się kilkanaście godz.