Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Nade mną po wczorajszym ktg też krążą czarne chmury...Szyjka w pon była 1,9, a wczoraj wyłaziły skurcze i to regularne. Nie są bolesne i mnie się wydawało że to nie skurcze a mały się rozpycha, ale teraz już sama nie wiem. Faszeruję się magnezem, luteiną, nospą i leżę już teraz plackiem. Wstaję tylko do wc i zrobić sobie śniadania i kolacje bo obiady mam naszykowane do odgrzania...Strasznie się boję porodu tak wcześnie, boję się retinopatii, bezdechów, żółtaczek, zakażeń...Zwariuję. Jutro na ktg zgwałcę ginkę o fenoterol.
Spokojnie skończony 32 tc to nie będzie tragedii. Trzymam & żebyś jak najdłużej w dwupaku wytrzymała.
Świetnie, że u Noelle się uspokoiło
Ja nie napisałam w końcu, co u mnie po wizycie, chociaż mam wrażenie, że nie interesuje to zupełnie nikogo, oprócz mnie
Mała waży ok 2400 i nadal jest w pozycji główkowej. Moja szyjka długa i zamknięta, więc te przeraźliwe bóle w pochwie na szczęście nie są związane ze skracaniem. Chyba po prostu jakiś ucisk.
Następna wizyta 9 kwietnia.
Super wieści.