reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza :)

Moja przyjaciółka też jest w ciąży, w 30tc, i ma ciągle od początku ciąży infekcje i też musi ona i partner używać żeli, maści itd. Ja pod tym względem jak koń, zero problemów, nawet żelu nie zawsze używam tylko zwykłego mydła.
 
reklama
to pozazdrościć :) ja w końcu musze od mojej gin wybłagać zrobienie specjalistycznych badań jakiś zeby okreslic co mam za infekcje, bo juz mnie zaczyna bardzo drażnić fakt, ze biore ktorys antybiotyk z kolei ktory nic nie daje... wiec to nawet nie to ze mam nawroty. bo raz to nawet po wybraniu antybiotyku na nastepny dzien mialam wizyte i i tak niewyleczone. mijają mi objawy,a infekcja zostaje.
 
ale o ile się nie myle lactacyd nie leczy infekcji...
gin chyba tak czy siak sam wyhaczy infekcje podczas badania na fotelu. ale no nie wiem, nie byłabym przekonana że jeśli Twój mąż sie czymś zaraził - bo chyba nie musiał, to lactacyd mu to wyleczył :-p on chyba zmniejsza objawy jedynie. spytaj sie lepiej lekarza, czy mąż też nie musi brać antybiotyku czy czegoś tam.


Laktacyd nie leczy sam z siebie, ale ja jakieś zaczątki lekkie miałam,a wcześniej używałam zwykłego żelu do hig.int.,a laktacyd jest już o odpowiednim ph. A mąż to profilaktycznie miał nakazane ode mnie ;) i po dwóch dniach mi wszytsko przeszło, więc specjalistyczny żel wystarczył jak na razie :) zreszta nie miałam nigdy problemów z tymi sprawami odpukać
 
mala.di to trochę tak jest że antybiotyk kolejny powoduje kolejne coraz większe obniżenie odporności "tam" i nawroty gotowe. Ja miałam infekcję raz w życiu na samym początku ciąży po antybiotyku który musiałam wziąć na zapalenie krtani. Wyleczyła mi się sama po kliku dniach brania Provag i Ecovag (obydwa bez recepty). Jeden do środka, drugi na zewnątrz. A przyjaciółka odkąd złapała na coś na początku, ciągle ją swędzi, piecze, szczypie, i tak w kółko. Przechodzi, wraca. Antybiotyków nie bierze, bo ginka powiedziała że będzie jeszcze gorzej. To chyba też się ma do tego skłonności albo nie, indywidualna sprawa organizmu.
 
Sempe gratuluję synusia

Nataszka trzymaj się dzielnie i zaciska nogi. Na pewno będzie dobrze! Trzymam &&

Sempe jak to nie miałaś ani razu badania na obciążenie glukozą? bo nie bardzo zrozumiałam. Jak to możliwe?

tak dokładnie jeszcze nigdy nie miałam badania na obciązenie glukozą ani w tej ciąży ani w poprzednich, cukier na czczo mam robiony co miesiąc i zawsze mam na poziomie 60
od przyszłego roku wchodzi to badanie w obowiązkowe badanie w ciąży..a dlaczego nie miałam? lekarz twierdzi ze nia mam wskazan do zrobienia tego badania.
 
mala.di to ja Ci wspolczuje. Mi w ciazy przytrafila sie infekcja pierwszy raz ,ale jest uciazliwa i nie przyjemna dlatego mam nadzieje ze wylecze to i juz nie wroci...A moze ,,poszukaj uwazniej'' mozliwej przyczyny... moze wlasnie partner ma, czy ktos w bliskim otoczeniu, a z tego co mi mowila ginka to od deski klozetowej nawet mozna to zlapac. ja przypuszczam ze w moim przypadku dopadlo mnie to w wc w szkole
( choc uwazalam)
 
Sempe, fajnie masz z tą glukozą. Ja mam bardzo niski cukier, ale i tak lekarz każe mi wsuwać glukozę. Przynajmniej poprzednio musiałam - teraz jeszcze nie dostałam "przykazu":)

Zrobiłam dziś wreszcie wymaz w kierunku chlamydii, mycoplasmy i ureaplasmy. Okazało się, że biorą go z cewki moczowej - nie wiem, co mi się ubzdurało, że z pochwy. Na szczęście była długa kolejka, bo do tego badania trzeba przez 2 godziny nie oddawać moczu.
 
Jezu dziewczyny,
robiłam dzisiaj to obciążenie glukozą i mi się nie udało wytrzymać, po godzinie się zwymiotowałam. Robiłam wszystko co mogłam, oddychałam, starałam się jak tylko się dało, wychodziłam na powietrze. Dokładnie po godzinie po prostu złapały mnie torsje których nie mogłam powstrzymać. Ledwo dobiegłam do kibelka i tam niestety poszło wszystko co miałam w żołądku. Pielęgniarka mimo wszystko kazała mi poczekać jeszcze tą drugą godzinę i pobrała drugi raz krew. Ale powiedziała że moja lekarka musi zdecydować czy mam powtarzać badanie no i w zależności od wyniku.

Jestem załamana. Bo powtórka może się skończyć dokładnie tak samo. Coś okropnego. Jak Wy dałyście radę?

Sempe - jesteś szczęściarą!
 
reklama
mala.di, właśnie nie do końca nie może wyleczyć. Lactacyd plus ma p 3, 5 czyli bardzo kwaśne, nawet bardziej niż naruralne środowisko pochwy. Jeżeli przypłatą Ci się jakaś infekcja, a stworzysz organizmowi dobre środowisko obronnę czyli niskie ph dużo bakterii kwasu mlekowego to poradzi sobie z infekcją. Pochwa nie jest i nie powinna być sterylnym miejsce. Pamiętajmy, że jak jest objawy infekcji to jest najlepsza sytuacja z możliwych, ja jak miałam paciorkowca to nie miałam żadnych objawów i taka bezobjawowa bakteruria jest najniebezpeiczniejsza.
Leczyłam przed ciążą paciorkowca, jak przeleczyłam go to złapałam coli, postanowiłam olać antybiotyki i wzmacniać naturalne procesy, czyli używałam z 2, 3 tyg lactovaginalu, trilac no i płyn i po 3 tyg coli nie było w posiewie. Dotychczas miałam dwa posiewy w ciąży i jałowe ale dalej się boję, że coś się przypląta.

Co do naszych mężczyzn, bakterie nie znajdują się tylko w spermie, ale bardzo duża część pochodzi z moczu czyli znajduję się na ujściu cewki u faceta i stąd ewentualne zakażenie.
 
Do góry